Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
80
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #901
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon patrzył się przez dłuższą chwilę na siostrę. Jego oddech zagłuszał nawet wiatr. Był jak powolne tykanie zegara, wręcz hipnotyzujący. Harkon obejrzał się w inną stronę. Szukał wzrokiem Jyggalaga. Nie widział go, i po chwili wzrok powrócił na jego siostrę.
- Ruszaj... Byle szybko... - powiedział niskim głosem
11-February-2021 21:03:05
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #902
RE: [RolePlay] Magic World 2
Isabella kiwnęła głową... W końcu ruszyła sama do Mrocznego Lasu. Nawet jej się to podobało, że nikt nie będzie jej przeszkadzał w sprawdzaniu tego... Czegoś.
Las akurat był obok nich, dlatego szybko do niego dotarła... Weszła wgłąb... W lesie panował jedynie mrok i ciemność... Zewsząd bił niepokój i strach.
Księżniczka poczuła zimno... Las był strasznie paskudny, panowało tutaj dziwaczne powietrze... Mimo to, szła przed siebie, dokładnie się rozglądając...
Po chwili wędrówki, dotarła w miejsce gdzie panowała dziwna mgła... Mało co było tutaj widać.
W lesie panowała mroczna cisza... Zewsząd jedynie słychać było sowy... Natomiast Isabella nie słyszała żadnego wycia... Szła wgłąb mgły.
- Muszę go odnaleźć... On gdzieś tu jest. Słyszałam jego wycie w moim śnie... - Powiedziała Isabella.
Po kilku następnych krokach, Isabella dotarła do dziwnego miejsca... Było tutaj jakby, kilka... Legowisk.
Nagle, usłyszała krzyk za plecami.
- Ej, laleczko! A co ty tutaj robisz?! - Krzyknął jeden Nieumarły, stojąc za jej plecami. Gęba mu się śmiała.
- Spaceruję. - Odpowiedziała Isabella i odwróciła się do niego.
- Szlag... - Powiedziała pod nosem. Nie miała bowiem przy sobie swojej Różdżki, a ta bestia patrzyła na nią paskudnym wzrokiem...
- Aaa! Ja też spaceruję! - Powiedział zadowolony Nieumarły i rzucił swój oręż na ziemię... Śmiał się i zaczął podchodzić do Isabelli, chwycił swój rozporek, uśmiechając się paskudnie... Nieumarli byli zwierzętami, paskudnymi.
Isabella zaczęła cofać się do tyłu.
- Zostaw mnie, parszywa gnido! Bo zdechniesz! - Krzyknęła do niego, cały czas się cofając.
Nieumarły przyspieszył kroku, parszywie się szczerząc... Po chwili zaczął truchtać i rzucił się na Isabellę, ta jednak odskoczyła do tyłu, nie zdołał jej pochwycić.
- Jesteś moja, ślicznotko! - Ryknął Nieumarły i ponownie skoczył... Szarpnął Księżniczkę za ramię jednak zdołała się znów wyrwać... Upadła jednak na ziemię, Nieumarły zachwiał się, ale szybko się opanował... Śmiał się patrząc na siedzącą Isabellę.
- Jesteś parszywym zwierzęciem! - Krzyknęła Isabella.
- Cicho bądź... - Powiedział Nieumarły i zbliżył się do niej... W tym samym momencie jednak usłyszeli wycie... Głośnie, przerażające wycie... Isabelli wycie zmroziło krew, Nieumarły natomiast zamarł w bezruchu.
- Co to? Do cholery? - Spytał, rozglądając się. Jego oręż leżał daleko od niego.
Isabella milczała... Rozglądała się.
Nagle, zza mgły wyłoniły się 3 ogromne wilki... Biegły przed siebie, walcząc... Tak. Jeden, ogromny Czarny Wilk wojował z dwoma białymi, nieco mniejszymi od niego... Wilki warczały na siebie i gryzły się potwornie... Drapały się potężnymi pazurami.
Isabella i Nieumarły dostrzegli pojedynek... Nie były to zwykłe Wilki... Były ogromne, 3x większe od zwykłego wilka, z łatwością pokonałyby pokaźnych rozmiarów człowieka.
Czarny Wilk został ewidentnie wykluczony przez watahę... Pozostałe dwa wilki były białe, ten zaś czarny i unosił się z niego lekki mroczny dym... Był większy od pozostałych, widać że był bardzo zaprawiony w boju...
Czarny Wilk wojował jeszcze przez chwilę z dwoma białymi, po chwili jednak zdołał ich pokonać... Dwa wilki zaczęły się wycofywać, ale były ewidentnie zadowolone... Zapewne Czarny został wykluczony z watahy panującej w tym lesie...
Czarny Wilk spuścił głowę, spoglądając na swoje łapy... Zawarczał pod nosem, a następnie odwrócił się i zauważył Isabellę i Nieumarłego... Natychmiast zawył na nich potężnie, przerażając ich...
- Jesteś moja! - Krzyknął ponownie Nieumarły... Isabella zdziwiła się, ten jednak chwycił ją mocno za rękę, szarpnął, wyjął nóż z kieszeni i przeciął jej rękę... Isabella syknęła z bólu.
Czarny Wilk zauważył, że ten bydlak szarpie kobietę...
Tutejsze wilki ewidentnie nie lubią Nieumarłych... Zauważając Nieumarłego, zaczął biec w jego kierunku i rzucił się na niego, natychmiast go przewalając... Zwierzę było ewidentnie większe od Nieumarłego gdyż ten nie był aż tak ogromnej postury... Czarny Wilk zaczął miażdżyć go swoimi szczękami, gryzł go potwornie, Nieumarły wył... Wilk przegryzł jego zbroję, przygniótł go potwornie do ziemi, a następnie całkowicie zmiażdżył mu czaszkę.
Księżniczka oglądała tą sytuację, siedząc obok... Była pod wrażeniem. Przypomniało jej się wycie ze snu... Było tak samo potężne i potworne jak wycie i warkot Czarnego Wilka...
Gdy Wilk skończył z nieumarłym, pozostał po nim jedynie Hełm i kawałek uzbrojenia... Wilk oddychał bardzo szybko... Stoczył wszak dwie walki pod rząd. Isabella milczała, spoglądając na niego z zadziwieniem...
Jego futro było czarne niczym mroczna noc... Ślepia natomiast krwisto-czerwone... Kły były piękne, białe, ogromne i twarde... Miał potężne szczęki, zdolne zmiażdżyć kości na kawałeczki... Była pod wrażeniem istoty, gdyż nigdy takiej nie widziała... Nigdy nie widziała tak potężnego Wilka.
Po chwili, Czarny Wilk odwrócił pysk w jej stronę... Isabella przeraziła się. Zwierzę wolno do niej podeszło... Isabella miała przed twarzą jego pysk, potworne kły i ślepia... Jednak nie zaatakował jej.
- Dziękuję Ci... Za ratunek. - Odezwała się nagle i przełknęła ślinę.
Wilk wpatrywał się w jej oczy... Po chwili, mruknął dosyć łagodnie i pogładził swoją łapą rękę Isabelli, tak aby jej nie zranić... Wilk również miał krew na swojej łapie, białe wilki go zraniły... Jego krew natomiast była czarna... Krew Księżniczki zmieszała się z krwią wilka... W tym samym momencie zerwał się mocny wiatr, las zaszumiał... Poprzez ten dotyk ich krwi, los tej dwójki został złączony...
Isabella nie wiedziała co się dzieje... Wilk również rozglądał się na boki.
Nastała chwila ciszy... Księżniczka wpatrywała się w Wilka. Jego potęga ją zachwycała.
- Rozumiesz mnie? - Spytała zdziwiona Księżniczka...
Wilk cały czas wpatrywał się w nią...
- Zostałeś... Wykluczony z watahy? Dlaczego? Czemu walczyłeś z tamtą dwójką? - Spytała... Nie wiedziała, dlaczego rozmawia ze zwierzęciem.
Wilk pokiwał lekko głową i zrobił obrót wokół własnej osi... Isabella w tym momencie wstała.
Czarny wilk rozkopał kawałek ziemi... Zacisnął mocno swoje zęby.
- Rozumiem... Byłeś inny. Potężniejszy i lepszy od wszystkich, ale za to sam jeden... I dlatego zostałeś wykluczony. Ze strachu przed Tobą. - Powiedziała Księżniczka.
Wilk znacząco pokiwał głową... Rozumiał ją. Ona też go rozumiała.
Księżniczka kucnęła przy pysku wilka.
- Twoja łapa... Jest lekko ranna... Gdybym tylko miała swoją różdżkę... - Powiedziała.
- Teraz jedyne co mogę zrobić... - Powiedziała i urwała kawałek swojej czarnej spódnicy, a następnie zrobiła z niej mały bandażyk... Owinęła go wokół lekko rannej łapy wilka...
Czarny wilk pokiwał głową... Bandaż nie był mu potrzebny... Zapewne sam potrafił świetnie regenerować rany... Mimo wszystko, ponownie miło zamruczał do Księżniczki.
Isabella zbliżyła do niego jeszcze dosyć niepewnie rękę... Uniosła ją nad jego pyskiem... Czarny wilk spoglądał przez chwilę na jej dłoń, a następnie przystawił do jej swoją głowę... Księżniczka pogłaskała go.
- Chyba straciłeś swój dom... - Powiedziała Isabella.
Czarny Wilk oderwał głowę od jej dłoni... Zawarczał. Był bardzo odważny i silny... Zapewne chciał wrócić do dawnej watahy i stoczyć kolejny bój o władzę...
- Nie masz tam czego szukać... Skoro Cię nie chcą, zostaw ich w spokoju... Nie są Ciebie godni. - Powiedziała Isabella.
- Masz jakieś imię? - Spytała po chwili.
Wilk zawarczał...
- Zeratu... Tak Cię nazwę. - Powiedziała Isabella. Czarny Wilk ewidentnie się ucieszył...
Isabella wstała.
- Muszę wracać... Chcesz może... Iść ze mną? - Spytała.
W tym momencie jednak Wilk zawarczał ponownie... Zrobił krok do tyłu, a następnie zamienił się w czarny dym... Po prostu rozpłynął się w powietrzu i... Zniknął!
Księżniczka bardzo, bardzo się zdziwiła...
- Gdzie On się podział... - Powiedziała.
Zaczęła wracać tą samą ścieżką, którą weszła do lasu... Myślała nad całą sytuacją... Czuła, że połączyła ją jakaś więź z Zeratu... Ten jednak nagle zniknął i nie wiedziała, czy On poczuł to samo...
W końcu dotarła do wyjścia z lasu... Wyszła więc z niego... Była pewna, że jeszcze zobaczy tego Wilka... Bardzo chciała go jeszcze zobaczyć. Polubiła to zwierzę... A w dodatku, uratował jej życie...
Księżniczka zobaczyła w oddali brata, a następnie Isabella wróciła sama do Harkona.
- Mam co chciałam. - Powiedziała do niego zadowolona. Wiedziała, że jeszcze zobaczy Zeratu... Zapewne wrócił na chwilę do lasu, aby dokończyć swoje sprawy...
Isabella była bardzo zadowolona ze swojego pobytu w Mieście Nieumarłych... Wszak odnalazła tutaj bardzo potężnego towarzysza i przyjaciela... Wiedziała, że jego pomoc bardzo jej się przyda. Wiedziała, że ten Wilk również ją polubił... Gdyby nie, to przecież nie uratowałby jej i pożarł tak samo jak Nieumarłego...
Zastanawiała się, kiedy Zeratu ponownie się ujawni... Zdała sobie sprawę, że po ich dotyku połączyła ich wieź krwi, dlatego Wilk powinien wiedzieć gdzie Isabella się znajduje... Jego moc zamiany w czarny dym i znikania bardzo jej zaimponowała... Mógł pojawić się i zaatakować wroga znikąd... Była bardzo zamyślona.
Harkon natomiast spojrzał na nią ze zdziwieniem.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-February-2021 21:50:02 przez DevilxShadow.)
11-February-2021 21:44:49
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
574
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #903
RE: [RolePlay] Magic World 2
Isabella w czasie pobytu w Mrocznym Lesie czuła nieznajomą obecność... I słusznie. Przez cały czas obserwował ją Starożytny. Wszelkie jej poczynania nie umknęły jego wzrokowi. On kontrolował cała faunę i florę w tym lesie. Wrony siedzące na drzewach były jego oczami i uszami.
Starożytny nie zaatakował księżniczki. Wyczuł w niej bowiem coś co jest ukrytego w jej wnętrzu. Coś co już poznał i nie było mu obce.. Magie Ignathira.. Nieumarły który się pojawił natomiast musiał zostać zabity. Nie był tu mile widziany. Przejął więc kontrolę na umysłem czarnego wilka i pozbył się go.

Gdy Isabella wyszła z lasu, usłyszała potężny ryk.. Wydawał się bliski a zarazem daleki.. a potem nastała cisza.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-February-2021 22:10:27 przez Ravcore.)
11-February-2021 22:05:55
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
80
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #904
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon szybko pozbył się zdziwienia z twarzy. Zaczął iść przodem.
- Idziemy... - powiedział stanowczo
11-February-2021 22:16:53
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #905
RE: [RolePlay] Magic World 2
Księżniczka Isabella spojrzała na Harkona...
- Tak... - Powiedziała i ruszyła tuż obok niego. Isabella zastanawiała się, czy Harkon spyta ją po co szła do ów lasu... Ale jeśli go to nie ciekawiło, to nie musiał wiedzieć o jej nowym... Przyjacielu. Teraz natomiast Księżniczka czuła się bezpieczna... Była również nieco zła na Artura, gdyż pamięta, że znajdował się wraz z nią w komnacie, skąd ją porwano... Nie wiedziała, dlaczego nie poradził sobie z Nieumarłymi...
========


Tymczasem, do zamku Królewskiego przybywały poszczególne jednostki... Akurat teraz nadjechały Tygrysy Bengalskie i Tygrysy Szablozębne, sprowadzone specjalnie przez Opiekunów Smoków - Billa i Alastora... Kazali sprowadzić te zwierzęta dla bezpieczeństwa Królowej Cecilii... Byli absolutnym topem topu jeśli chodzi o zwierzęta, dlatego tresurę tych tygrysów także nie stanowiła dla nich problemu, skoro potrafili doskonale obywać się nawet z najpotężniejszymi - Smokami. Tygrysy były wyszkolone tak, aby nie atakować sojuszników, a jedynie osoby chcące skrzywdzić Królową Cecilię Carraboth...
Do zamku przybywało także coraz więcej Strażników i Gwardzistów na rozkaz Miltona i Charles'a... Prace trwały. Zniszczenia w zamku natomiast były sprawnie reperowane... Większość wyczekiwała powrotu Cecilii, ale liczyła także na znaczne posiłki w osobach najpotężniejszych w Krainie, których przybycie zapowiedziano... Już niedługo miał zebrać się Najwyższy Zarząd Królowej... Wspólnie do stołu miała zasiąść Rada Najważniejszych i Najpotężniejszych...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-February-2021 00:52:37 przez DevilxShadow.)
12-February-2021 00:51:03
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
80
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #906
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon z Isabellą dotarli do szkunera którym przypłynął razem z Jyggalagiem. Pyke był już na statku.
- W końcu jesteś. Nie spieszyło ci się - rzekł z założonymi rękoma.
- Tak wyszło... - odparł Elf
Mimo że Harkon był potężniejszy magią od Jyggalaga, to czuł przed nim respekt i ogromny szacunek. Wyglądało to tak, jakby Harkon był na łańcuchu Jyggalaga. On sam jednak nie widział że jest manipulowany.
Elf odszedł dalej, na rufę.
- Księżniczko. My się już poznaliśmy. Odstawimy cię do domu - rzekł Pyke.
W tym momencie statek ruszył...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-February-2021 11:08:09 przez troox.)
12-February-2021 02:14:53
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
574
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #907
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem Raughn dotarł już do rezydencji Ignathira. Gdy czarodziej go zobaczył to od razu zareagował.
- Miałem się do ciebie wybierać, ale sam przybyłeś .. - powiedział Ignathir
- Tak.. jak sytuacja? - zapytał
- Nie wiem czemu kazałeś wypuścić Isabelle.. nawet nie wiesz ile trudu było z jej porwaniem.. - wypominał Ignathir - Nie zdążyłem zrobić też z nią wszystkiego co chciałem.. musiałem improwizować..
Raughn zaśmiał się
- Spokojnie.. złapiemy jeszcze nie jedną księżniczkę... Zresztą chciałem ją wypuścić dlatego by zaprezentować że nie jesteśmy bezdusznymi istotami jak nas malują... a tak poza temu dziedzicowi Balów na niej zależało..
- Zacząłeś się tym nagle przejmować?
- Nie... po prostu w tej wojnie nie chodzi o bezcelowe mordowanie.. najwyższa pora zmienić taktykę..
- Mhmm a co to za taktyka?
- Przekonasz się na własne oczy
Ignathir burknął coś pod nosem. Nie był z tego powodu zadowolony. Raughn to zauważył ale nie zareagował.
- Do jakich badań udało Ci się dojść?
- Przede wszystkim mamy krew dziedziców.. potomków Carrabothów i Balów.. Czyli to na czym najbardziej nam zależało.. Zebrałem jej dużo... powiedziałbym nawet że wystarczająco..
- Doskonale..
- Dogłębnie przebadałem tez jej całe ciało i umysł.. A iskra mojej magii na zawsze pozostanie w jej duszy... - powiedział Ignathir opierając się swoim kosturem
- Świetnie.. - odparł zadowolony Raughn - Potrzeba Ci jeszcze czegoś do wytworzenia trucizny?
- Tak.... Sama krew dziedziców to zaledwie połowa.. potrzebuje cząstki ich ciała.. Młody Bal przeszkodził mi jednak w tym gdy chciałem już pobrać tkankę.. A teraz nie zanosi sie na to byśmy złapali w najbliższym czasie jakiegoś kolejnego Carrabotha..
Raughn zastanowił sie przez chwilę.
- Może wcale nie będziemy musieli..
- Co masz na myśli?
- Na mysli mam to, że odwiedzimy sobie grób naszego lorda po raz kolejny..
Ignathir pokiwał głową zadowolony, nie rozumiał dlaczego na to nie wpadł wcześniej.
- Będę jeszcze potrzebował Magicznej wody z Mrocznego lasu.. Skończyły mi się zapasy.. - dodał Ignathir
- Ja się tym zajmę - powiedział kobiecy głos
Iganthir i Raughn odwrócili się za siebie zaskoczeni. W progu stała Ariadna
- Co ty tutaj robisz? - zapytał Raughn zdziwiony
Ona jednak nie odpowiedziała, uśmiechnęła sie lekko i podeszła do stolika zabierając z niego szklaną fiolkę.
- Wy idźcie do tego grobowca a ja pójde do Mrocznego Lasu.. Tak będzie szybciej czyż nie?
Raughn i Ignathir popatrzyli po sobie.
- Nie pozwalam..- rzekł Raughn - Las jest zbyt niebezpieczny.. prawie nikt nie wychodzi z niego żywy.
- Nie interesuje mnie twoje zdanie - odparła srogim tonem - Nic mi nie będzie.. Przez ponad 50 lat radziłam sobie bez twojej opieki w dużo gorszych sytuacjach.
Raughn od razu zamilkł. Nie zbyt wiedział co powiedzieć. Był trochę zaskoczony. Ariadna natomiast zabierając fiolkę bez słowa wyszła z rezydencji.
Ignathir popatrzył na Raughna
- Kobiety....Cóz... no to chyba idziemy.. - powiedział spokojnym tonem
- Tak.. idziemy.. - odparł Raughn

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-February-2021 10:16:49 przez Ravcore.)
12-February-2021 10:14:15
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
80
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #908
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon stał przy rufie i patrzył w przód, na horyzont. W jego głowie cały czas panował gniew, nienawiść i furia. Znienawidził Cecillie i Carrabothów. Z Izabellą jednak łączyła go dość mocna więź. Czy to dlatego że przez całe życie chłopaka była dla niego miła? A może dlatego że Isabella jest w większej połowie Balem niz Carrabothem? Harkon czasem borykał się z takimi myślami.
12-February-2021 11:41:26
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,031
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #909
RE: [RolePlay] Magic World 2
Heith wyczekiwał na odpowiedni moment, chciał zrobić coś czego nikt się w krainie nie spodziewał.

Agreggor wszedł do zamku.
- Mam ważne wieści, dla Cecilii będzie to bardzo ważne! - odparl
12-February-2021 17:22:13
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #910
RE: [RolePlay] Magic World 2
Księżniczka Isabella spoglądała przez długi czas na swojego brata, stojącego przy rufie statku... Wyglądał... Potężnie. Cieszyło ją to, ale pamiętała także ostatnie wydarzenia... Wiedziała, że dla reszty rodziny może nie być taki jak dla niej. Strasznie się pokłócili... Była ciekawa rozwoju wypadków. Bardzo kochała obie strony, jednak chciała też zyskać jak najwięcej dla siebie i swoich ludzi...
Gdy myśli jej minęły, poszukała wzrokiem Pyke'a... W końcu go dostrzegła, więc podeszła do niego.
- Dzięki za... Środek transportu. - Powiedziała Księżniczka. Na kolacji Pyke bardzo jej się spodobał, jego zachowanie jednak znacznie mniej... Patrzyła na niego przez chwilę.
- Czy włączycie jakieś... Wiadomości? Chcę być na bieżąco, a coś czuję, że dużo się wydarzyło... - Powiedziała Księżniczka. Chciała, aby Winchester zyskał jak najwięcej w Ministerstwie, wówczas miałaby jeszcze znacznie większe wpływy...
=================

- Sabrino... Spotkamy się przy statku, za chwilę. - Powiedziała Cecilia.
Czarownica kiwnęła głową.
Królowa deportowała się wraz z 30 Gwardzistów do zamku Królewskiego, Sabrina Spellman natomiast z obstawą 15 Aurorów do Ministerstwa Magii...
Cecilia weszła przez bramy do zamku... Zauważyła ogromne przygotowania. To ją ucieszyło.
Podeszła do Opiekunów Smoków, obok których stał Agreggor Clamant.
- Gdzie jest Nurbanu? - Spytała mężczyzn.
Nikt nie wiedział.
Cecilia spojrzała na Agreggora... Kojarzyła go dosyć dobrze...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
12-February-2021 17:46:40
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości