kiktd napisał(a):Zasady
- tutaj też obowiązuje globalny regulamin forum.
- odpowiedzi mają być rozbudowane, nie może być np. wczoraj miałem lekcję,
pojechałem do babci. (Oczywiście historia może być o wyjeździe do babci lub
ciekawej lekcji, ale nie samo "pojechałem do babci", ponieważ nie ma to sensu).
- W historii nie można używać nazwisk/nick itp. osób uczestniczącej we wspomnieniu (chyba, że dana osobą wyrazi zgodę).
W przypadku osoby, można podać jej imię, jeśli mówimy o graczu najlepiej użyć sformułowania "gracz" "użytkownik" itp itd.
- NA HISTORIE MOŻNA ODPOWIADAĆ.
- można pisać swoje historie ile się chce, nie ma żadnego dziennego limitu
- zakaz "nabijania postów"
kiktd napisał(a):Zasady
(...)
- NA HISTORIE MOŻNA ODPOWIADAĆ
(...)
kiktd napisał(a):(...) MOŻNA ODPOWIADAĆ
Mord3czko, sam to w swoich zasadach pogrubiłeś i napisałeś z CapsLock'a, więc nie widzę sensu byś miał pretensje, że ktoś dyskutuje na temat opowiastki z wątku, zważywszy, że sam do tego zachęcasz, więc nie ma sensu apelowanie by skończyć rozmowę, bo może ktoś jeszcze chciałby coś dodać w temacie

nie chodziło mi o tego typu odpowiedzi, ale okej sorki
uznałem, że usunę historię, sorki <3
Historia o tym, dlaczego nie warto być łakomym
Wszystko działo się przed chwilą, a głównym bohaterem będzie ciasto z galaretką (galaretka słowo klucz), a więc gdzieś 30 min temu poszedłem do kuchni w celu znalezienia pokarmu nadającego się do spożycia, w tym celu zastosowałem taktyka szczura czyli ,,znaleźć, zjeść, nie dać się złapać". Po dokładnym przeszukaniu szafek otworzyłem lodówkę, w którym było przepysznie wyglądające ciasto z galaretką. Niestety było całe, a kradzież nawet malutkiego kawałka będzie widoczne. Uznałem, że to za duże ryzyko i wszedłem do ganku, w której znajduje się półki (półki = w sloganie mojego domu, duża szafa z długimi półkami, w których znajduje się wszystko. od narzędzi kuchennych lub motoryzacyjnych do poszukiwanego wtedy jedzenia). Gdy uchyliłem drzwiczki ujrzałem cud, leżało tam tak samo pięknie wyglądające ciasto (połowa, więc es) i smażony karp obok, zrobiony przez moją babcie. (karp, bo większość osób z mojej najbliższej rodziny to katolicy, a dzisiaj wielki Piątek i nie można jeść mięsa, a jak wszyscy dobrze wiemy, ryba to nie mięso, TO RYBA XD) więc ukroiłem kawałek ciasta, wziąłem najmniejszy kawałek karpia i uciekłem jak najszybciej do mojego pokoju, w spokoju zjadłem w miękkim łóżeczku, ale to było za mało. Okazało się, że ciasto jest za dobre, żeby tak leżało przez całą noc. Znowu wpełzłem do kuchni (oczywiście używając taktykę szczura) i ukroiłem w 1/3 ciasta. Po zamknięciu drzwi ganku mała połówka mi upadła... W środku płakałem, a ciało bez emocji patrzyło na rozwalony kawałek ciasta na podłodze. Ogarnąłem swoje emocje i opracowałem plan, pobiegłem do pokoju zanieść ciasto. W tym momencie nie myślałem, więc postawiłem je galaretką do dołu na talerzykiem z telefonu. Gdy to zrobiłem pobiegłem do kuchni zabierając w między czasie serwetkę wielkanocną w króliczki i pomalowane jajka. Mój doskonały plan nie przewidział przeszkody jaką jest babcia która weszła do kuchni. Jako iż najważniejsze wtedy było wytarcie biednej galaretki, więc biegłem dalej. Niestety źle ułożyłem nogę i poleciałem prawym kolanem w galaretkę, leciutko ułatwiając prace (lol). Moja babcia w momencie usłyszenia uderzenia swego wnuka kolanami w podłego, z wystraszonym głosem powiedziała "coś ty zrobił". Powiedziałem jej, że upadło mi ciasto, a ona sobie poszła. Wytarłem podłogę używając wcześniej wspomnianej serwetki i ręcznika papierowego. Historią brzmi jak by miała się kończyć, co nie? Niestety tak się nie stało. Galaretkowa karma mi nie wybaczyła i podczas jedzenie ciasta i śmianie się ze mnie razem z siostrą zakrztusiłem się ciastem. Jako iż jesteśmy biologicznym rodzeństwem, moja głupota udziela się też jej, więc podczas mojego głośnego krztuszenia się kawałkiem ciasta, ona zakrztusiła się wodą mineralną...
bylam na dworze i widzialam taka mruwke co jej wczesnih nie zobaczylam nigdy
wyślij mi zdjęcie ,,mruwki" pliska
nie mogę, bo mamy 2021 rok, a ludzie dalej odpowiadają na pastę
Edit: Zjadłem dzisiaj bardzo smacznego i bogatego w potas oraz białko banana
Gralam dzis w geoguessr ze znajomymi i swietnie sie bawilam. Wczesniej zjadlam ogorka, tryhardowalam matematyke i hiszpanski oraz zostalam zwyzywana od kobiet na voicechacie.