Witam to jest moje pierwsze epizodowe opowiadanie! Chodzi o Wojnę z Zarazą..
chodzi głównie oto że to jest historia wojowników którzy muszą zwlaczyć zarazę czyli takie ala wojownicy vs potwory ;d
jako iż jestem bardzo kreatywny będzie dużo epizodów
Tak składamy podania:
Nick:
ostrożność w skali 1/10:
wady:
umiejętności:
POZDRO

Nick: loksłan
ostrożność w skali 1/10. : 8
wady: nie mam boskich na WvsP
umiejętności: umiem się skradać
Lokwsn dodany

Jak zwykle, gram dziewczyną.
Nick: Chelsea
ostrożność w skali 1/10: 9,75/10 (jedynie kiedy jest ogłuszona potrafi zaniechać ostrożności)
wady: boi się ciemności i pająków, nie potrafi walczyć wręcz
umiejętności: umie perfekcyjnie czarować, przywoływać do życia ożywieńców, którzy będą za nią walczyć oraz magia ognia i wody.
Nick: Archidiasz
Ostrożność: 7/10
Wady: ma niezbyt dobrą celność z broni dlugodystansowych
Oraz lubi się wsciekac, czasami przejawia lekkie oznaki psychopatyczne, przez co niekiedy traci nad sobą kontrolę. Nie uznaje porażek.
Umiejetnosci: jest szybki, zwinny, mistrzowsko wlada mieczem i młotem bojowym. Potrafi nim rzucać rozlupujac przy tym czaszki przeciwników ( <3 ) doskonale radzi sobie z broniami średniego zasięgu,
Jest też świetnym strategiem, architektem. Wie jak posługiwać się dosłownie każda bronią. Przejawia niezwykłą zawzietosc oraz zawsze dotrzymuje danego słowa mimo swej nieco agresywnej natury.
@up. Dodani!

Nick : Kornelia
Ostrożność : 6,5/10
Wady: Niecierpliwa, czasem agresywna
Umiejętności: Dobrze walczy mieczem. Jest szybka, zwinna.
Ma również dobrą celnosc z broni długodystansowych.
Nick: Naselien
ostrożność w skali 1/10: 8
wady: Nie jest cierpliwy i potrafi być agresywny.
umiejętności: Naukowiec NASA, zna zarazę na wylot i jest jednym z najlepszych Pra-łuczników
@Up dodani

Jak by co DajmondPogromca to ja xD
EPIZOD 1
Był wczesny poranek każdy z mieszkańców miasta poszli do pracy. lokłsan i Kornelia
zaczęli rzeźbić niedzielne figurki do kolekcji. Po chwili Chelesa powiedziała do DajmondaPogromcy..
-Hej Dajmond.. Pójdziemy na spacer?- Spytała
-Nie ma sprawy! Odpowiedziałem.
Po wędrówce na Górę Tajemnic po Dajmonda przyszedł loksłan mówiąc:
-słuchaj Dajmond Ojciec Cię prosi byś przyszedł do niego i naprawił młyn...
-Ehhhh.. Dobra już idę.
-Chelesa Sory ale muszę iść.
-Nic się nie stało ja tu jeszcze trochę pochodzę...
Gdy Chelesa wędrowała zauważyła dziwną plazmę która strasznie śmierdziała.
Zobaczyła tam również archeaologa z miasta. Miał on na ciele tą plazmę i rozcięte ręce.
- O boże!! Co się panu stało!?
- Nie Chelesa odejdź ode mnie! Idź uciekaj!
Chelesa nie wiedziała co robić. Była bardzo wystraszona.
Nagle archeolog krzyknął:
-Ja chcę twojej śmierci!! chodź tu Chelesa!!!
-Wtedy już od razu uciekła i poszła do Archadiasza. i Powiedziała mu co się stało.
- achh Tak też myślałem. Że coś się tam kryje.. to chyba nasz koniec.
-Ja Ja Jak to?
-Normalnie obrona nic nie da..
-Zawsze jesteś złej myśli!
Po tym Chelesa wyszła i zobaczyła Potężną bitwe z Potworami.
Chwyciła miecz i razem z loksłanem zabijali potwory. Gdy walka ustała Przenosili rannych do szpitala.
Ranni, umarli, Mocno ranni:
N szczęście nikt nie umrał.. Ranni są tylko DajmondPogromca i Kornelia.
Obaj zostali ugodzeni strzałą w nogę.
Zapowiada się na prawdziwą wojnę...