MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [Opowiadanie]Wzgórze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Epickie!
Nazwa: Ava
Wyglad: [Obrazek: image.php?di=NP91]
Cechy: Szybko wpada w złość, jest miła, zabawna, sprytna oraz odwazna.
Wady: Nie posiada żadnej broni, ani zbroji. Więc łatwo ja pokonać
Historia Urodziła się 28 kwietnia 2000 roku. Jej rodzice zmarli w wypadku samochodowym na wakacjach w Turcji nad morzem.
Epizod III


Mitot oburzył się i natychmiast kazał szukać Gaemona, lecz nagle z posągu wydobył się dźwięk:
-Głupcze! Sam przyjdzie... Już o to zadbałem...-Powiedział głos Chi You.
-Dobrze. Zrobię co w mojej mocy, by zatrzymać poszukiwania.
Takao, czekał już dwie godziny oparty na kamieniu. W końcu ktoś biegł w jego stronę -Ignis!-Pomyślał. Był to samuraj z klasztoru. Chłopiec przestraszył się i zaczął uciekać. Uciekał i uciekał... Po jakimś czasie głowa samuraja przeleciała nad jego głową. Nagle zobaczył postać w masce. Osobą w masce był Saizo. Takao nie rozpoznał go odrazu.
-Chodź. Pomogę Ci wrócić do domu!
Wystraszone dziecko chwyciło za rękę Saizo, a ten poszedł z nim do pałacu cesarza.
Tymczasem Gaemon obudził się właśnie przy pałacu cesarza, a dokładniej pod komnatą Avy, córki byłego władcy i wojownika. Złodziej wszedł po balkonie do środka. Ava, leżała w swoim łożu. Gaemon skradał się do wyjścia z pomieszczenia. Kiedy chciał chwycić za klamkę, usłyszał:
-Intruz! Jest gdzieś tutaj.
Ava wybudziła się przez krzyk wartowników. Chciała krzyknąć-Kim jesteś?, lecz włamywacz położył jej rękę na ustach.
-Jestem Gaemon. Proszę, potrzebuje twojej pomocy!
-Co robisz tu w środku nocy?!
Ava chciała krzyczeć, lecz coś zauroczyło ją w nowo poznanym mężczyźnie. Do pokoju wbiegła straż. Gaemon zdążył wskoczyć pod łóżko.
-Nic Ci nie jest Pani?-Powiedział wartownik.
-Nie, tylko mnie obudziliście.
-Najmocniej przepraszam!
Straż opuściła komnate. Intruz wyszedł z pod łoża.
-Dziękuję Ci. Jak brzmi twoje imię?
-Ava... Ale skąd jesteś?
-Z miasta. Słuchaj muszę już iść, jeśli chcesz się spotkać idź jutro wieczorem do karczmy na slumsach. Liczę, że przyjdziesz... Nigdy nie widziałem równie pięknej kobiety...
Gaemon wyskoczył przez balkon i pognał do miasta.
Ignis stał już przytomny przy Cesarzu. Jak się tam znalazł? Sam przyszedł. Miał wizję, która ukazuje jego przyjaciela jak morduje jego oraz Takao.
-Cesarzu, przychodzę do ciebie oferować Ci swoje usługi. Wydam Ci słynnego złodzieja Gaemona, w zamian za posadę w twojej armii.
-Co Cię do tego skłoniło?
-Zdrada.
-Ahhh... Znam to uczucie. Dobrze dostaniesz posadę generała.
-Dziękuję Ci Panie.-Odpowiedział Ignis.
Epizod IV


Do komnaty Avy wszedł Ignis, aby wypytać ją o Gaemona. Ten również zauroczył się w księżnej, lecz bez odwzajemnienia, bowiem Ava potem traktowała go jako bliskiego przyjaciela.
-Jak Cię zwą moja Pani?
-Ava.-Odpowiedziała
-Cóż za wyborne imię. Czy nie widziałaś może złodzieja, który wkroczył na posesję?
-Yyyyy... Nie... Muszę już iść...
Ava wyszła z komnaty, a zaraz potem z pałacu. Udała się we wskazane przez Gaemona miejsce. Ignis poszedł do Cesarza:
-Panie.-Powiedział
-Słucham Cię.
-Przyszedłem prosić o rękę jednej z kobiet na twoim dworze.
-Która to? Mamy ich pełno.
-Zwię się Ava.
-Ahhh... Ava, jest córką byłego Władcy. Bierz ją. Nie jest mi potrzebna.
-Dziękuję!
Ava weszła do karczmy. W oddali dostrzegła Gaemona.
-Gaemon!
-Haha... Przyszłaś.
-Oczywiście... Jak mogłabym nie skorzystać.
Wymieniali się słowami przez godzinę, aż w końcu pojawił się tam Ignis że strażą.
-Ava, tu jesteś! Musimy obmówić sprawy naszych zaślubin.-Powiedział Ignis.
-Jakich zaślubin???-Odpowiedziała.
-Naszych. Gaemon Ciebie też szukałem. Szkoda, że musisz zginąć.
Gaemon został ogłuszony i ciągnięty do Cesarza. Wkrótce jednak uwolnił się i zdołał uciec poza miasto.
-Parszywy zdrajca- Pomyślał. Zdesperowany udał się do klasztoru. Przy wejściu oddał broń samurają.
Doszedł pod posąg. Mitot przyglądał się, ale w końcu odszedł.
-Mistrzu Chi You!-Krzyknął włamywacz.
Posąg milczał. Po chwili przemówił.
-Wiedziałem, że przyjdziesz... Co cię tu sprowadza?
-Potrzebuje potęgi. Czegoś dzięki czemu uda mi się uchronić tych których kocham...
-Rozumiem. Dam Ci to czego pragniesz, ale pod warunkiem, że przyniesiesz mi krew niewinnego.
-Dobrze. Mistrzu, będę twoim uczniem, tak jak sobie życzysz..
Gaemon opuścił klasztor i udał się do Takao, który przebywał w pałacu pod opieką Avy.
Ziemia pod klasztorem zaczęła skakać i opadać. Pioruny waliły o wzgórza.
Z nieba wydobywał się głos Häszu, a z ziemi głos Chi You.
-Nie zrobisz tego! Nie pozwolę!
-Tak? Chłopak już sam zdecydował...-Powiedział Chi You.
-Wróć do cienia! Tam gdzie spoczywasz!-Warknął Häszu.
Fajne ;o Ale krótkie
Spokojnie zaraz robię drugie.
Epizod V


Gaemon doszedł do pałacu. Zza krzaków dostrzegł Ave i Takao, którzy bawili się w chowanego . Ava miała liczyć, a chłopiec się chować. Kiedy Takao wszedł w krzaki, zdołał krzyknąć-Gaemon gdzie byłeś?!-. Katana włamywacza przecieła gardło chłopca. Gaemon napełnił sporą fiolkę krwią. Szybko wycofał się za mury i czym prędzej ruszył do klasztoru.
Ava, po chwili znalazła Takao. Była przerażona. Płakała, lecz wkrótce przybył Ignis.
-Co się stało? Czemu płaczesz?
-Ten chłopak. On nie żyje.
Ignis objął Ave.
-Ostrzegaliśmy Cię. Ja i Cesarz. Nie można mu ufać. To Gaemon go zabił.
-To nie mógł być on. Ja go kocham!
-Daj spokój. To tylko przelotne uczucie. Chciałabyś, żeby to twoim dzieciom podrżnął gardło??
Ava, złapała się za brzuch(Teorie spiskowe:ON).
Włamywacz stał pod posągiem. Do kamiennego naczynia wlał krew. Posąg zaczął płonąć. Z ognia wyszedł stary człowiek odziany w czarne szaty.
-Mistrzu.
-Wiele Ci zawdzięczam, młody Gaemonie.
-Czy jestem gotów?
-Nie do końca. Musisz udowodnić, że jesteś nieugięty. Widzisz tego tam? To Mitot. Zabij go jest słaby!
Gaemon podszedł do Mitota. Odbyła się walka. Kilka minut później, sługa Chi You padł. Gaemon przystawił mu katane do gardła. Nie wachając się dźgnął. Samurajowie wyrzucili Mitota poza klasztor.
-Jesteś w pełni gotów!-Powiedział Chi You.
Oczy Gaemona zrobiły się czarno-czerowne, a jego skóra blada. Poczuł ogromną siłę.
Ava spała, gdy objawił jej się Häszu...
Epickie!
Epic ;x
Epizod VI



Ava, była niespokojna, a podczas snu miała wizję, którą stworzył Häszu. Ukazywała śmierć i tyranie Cesarstwa.
Tymczasem do miasta wraz z oddziałem samurajów wkroczył Gaemon. Kierował się w stronę pałacu. Każdy mężczyzna, każda kobieta, czy dziecko zginęło od ostrz samurajów. Pod pałacem rozegrała się bitwa. Wielu sprzymierzeńców Chi You poniosło śmierć. Wkrótce jednak mury pałacu upadły. Na dziedzińcu błąkały się córki i synowie Cesarza. Gaemon wyrżnął je w pień. Ava spoglądała z przerażeniem na czyny ukochanego. Ignis czekał w sali tronowej razem z Cesarzem. Chwilę potem wpadli tam samurajowie, którzy ponieśli klęskę sekundę potem. Gaemon wszedł do komnaty Avy, zabijając po drodze kilku strażników.
-Gaemon!-Wyskoczyła w jego ramiona Ava.
-Witaj! Mam nadzieję, że się nie spóźniłem.
-Ignis mówi, że zabiłeś Takao.
-Nie słuchaj go. Próbuje nas podzielić.
-Samurajowie wkroczyli tutaj i pozabijali większość ludzi. Nawet dzieci Cesarza poniosły śmierć!-Powiedziała Ava.
-Taka jest cena za twoje bezpieczeństwo. Niedługo nic nie będzie wstanie Ci zagrozić.
-Jak to?
-Widzisz... Posiadam teraz potęgę jakiej nikt sobie nie mógł wymarzyć. Jestem potężniejszy nawet od Cesarza... Mogę go obalić!
Zza Gaemona wyszedł Ignis. Wbił mu sztylet w plecy. Gaemon chwycił za miecz i szybkimi ruchami okładał byłego przyjaciela.
-Jeśli nasza miłość ma polegać na śmierci niewinnych to ja jej nie chcę!-Krzyknęła Ava.
-Zrozum tylko tak mogę cię uchronić!...-Odpowiedział Gaemon.
Nad pałacem zaczął latać smok. Wkrótce wleciał do komnaty księżnej i przybrał postać starca w zbroji.
-Sprowadziłaś go tu, by mnie zabił!(cytat zaporzyczony)-Wrzasnął sługa Chi You.
Gaemon zamachnał się na Ave, lecz starzec rzucił się na niego, zmienił w smoka i odleciał z Gemonem w łapach.
Häszu nie zaleciał zbyt daleko ponieważ, przeciwnik ranił go kataną. Häszu spadł na ziemię. Rozpętała się bitwa pomiędzy obrońcą ludzi, a sługą ciemności. Smok ział ogniem, a czlowiek atakował mieczem. Gaemon obciął jedną łapę Häszu, lecz nagle smok potężnym ziewiem spalił go. Jednak Gaemon, sługa Chi You żył. Tymczasem właśnie Chi You zabijał cesarza i ostatnią służbę. Zasiadł na tronie. Potem teleportował się do swojego ucznia. Zabrał go na zamek i zaczął odprawiać czary, które spalone ciało sługi przewróciłoby do życia i ładu. Ava wraz z Ignisem i Häszu opuściła pałac. Gdy Gaemon doszedł do siebie spytał:
-Gdzie jest Ava?
-Uciekła razem z Ignisem.
-Nie... Nie... To nie prawda! Zabije go!
Stron: 1 2 3
Przekierowanie