Nazwa postaci: Azmodan
Strona: Zła
Nazwa postaci: orkonda
Strona: dobra
Wczesne średniowiecze i wojna Turecko-Rumuńska?
Prof. Smith musi cię skrytykować
wczesne średniowiecze czyli około 700 roku przyjmijmy...
Pierwsze państwo jakie można było nazwać Turcją-Turcją powstało w 1077 roku i był to Sułtanat Rumu- rozwijało się na terenach wschodniej Turcji.
Następnie mamy "Rumunię"
![[Obrazek: LUNS5ex.png]](http://i.imgur.com/LUNS5ex.png)
tutaj jest Rumunia...
Rumunia powstała w XIX WIEKU. Ale ok, mówisz o "współczesnej Rumunii" i to nadal nie załatwia sprawy bo można zrozumieć to jako np. Hospodarstwo Wołoskie powstałe w XIV wieku... Lub Siedmiogród który przechodził z rąk do rąk. Ale przyjmijmy, że chodzi o tereny Rumunii około 700 roku... było tam wtedy Imperium Bizantyjskie
![[Obrazek: Byzantine_Empire_animated.gif]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/40/Byzantine_Empire_animated.gif)
oto i rozwój Imperium Bizantyjskiego. Około 700 roku było ono ogromne i nie było szans by Turcja znalazła się na terenach Rumunii
Dziękuję
Chodzi mi o Transylwanie, czyli Siedmiogród.
Napisałem "DZISIEJSZEJ" Rumunii, ale ok kryttyyyyka się przyda na przyszłość.
Napisałem też o Siedmiogrodzie- przechodził on z rąk do rąk i dopiero około XI wieku wpadł pod węgierskie skrzydła. I tak nie ma cienia szans by Seldżukowie znaleźli się wtedy na tych terenach... dopiero Imperium Osmańskie w XV wieku dostało się tam
Nazwa postaci:Osman
Strona(dobra/zła):Czy dobra,czy złą nie wiem, Turek.
CZĘŚĆ I: Niewolnicy
Dość dawno temu na granicy Imperium Osmańskiego...
W lesie obudził się Azmodan. Był skołowany i wygłodniały co skłoniło go do wymarszu do najbliższej
wioski. Kilka mil od miejsca w, którym się obudził był obóz Bandytów. Po dojściu na miejsce. Stanął, iż zobaczył człowieka w klatce. Był to Osman, a niedaleko pobity, ledwo przy życiu Orkonda.
Po kilku godzinach zapadł zmrok. Azmodan skradał się coraz bliżej obozu, aż w końcu dostrzegł kilku bandytów ewidentnie podchmielonych. Bohater po chwili stwierdził, że zanim zwinie coś do jedzenia postara się uwolnić więźniów.
Strach ogarnął Azmodana, lecz ten wyciągnął wytrych i zaczął szperać w zamku, tak cicho jak tylko mógł. Po chwili niewolnicy byli wolni. Z ust Osmana padły słowa:
-Kim jesteś?!
-Nazywam się Azmodan, Odzyskałem przytomność niedaleko z tąd i postanowiłem znaleźć schronienie, albo miasto. Trafiłem na ten obóz. Postanowiłem was uwolnić.-odpowiedział.
- Aha... Teraz musimy się oddalić od tego miejsca jak najszybciej!
Osman i Azmodan ruszyli przed siebie, a Orkonda Nieśli na plecach.
Po jakimś czasie dotarli do miasta, które tętniło życiem. Udali się do karczmy . Zasiedli do stołu, zamówili strawę i trunek.
Po jedzeniu zaczęli o sobie opowiadać:
-Nazywam się Orkonda. Jestem mistrzem w swoim fachu! Umiem otworzyć każdy zamek i wynieść z królewskich jadalni co tylko chcę... Kiedyś miał....
-Dość o tobie-Przerwał Osman - Pora na mnie! Wiecie chyba jak się nazywam... Jestem niepowstrzymanym wojownikiem. To tyle nie będę się rozgadywał. A ty? Wiem, że na imię Ci Azdoman, a co dalej??- Odparł.
- Właściwie to nie mam nic ciekawego do opowiadania... Jestem tam gdzie nadaża się okazja na proste pieniądze...
-Nagle do trójki podróżników dosiadł się młody mężczyzna, był to Pablo(moja postać). Zaraz po nim do karczmy weszli nieciekawi goście, wraz ze strażą.
- Uciekajcie, jeśli nie chcecie paru dodatkowych siniaków na plecach.- powiedział Pablo.
Jeden ze strażników uderzył w plecy przypadkowego smakosza piwa:
-Gdzie jesteś ?? Oddawaj pieniądze!!- Krzyczał strażnik.
-To jak spływamy, czy chcecie się z nimi bliżej poznać??- Szeptał Pablo
-Jeśli tak mamy skończyć to pewnie- Dodał Osman.
Cała czwórka ruszyła do wyjścia pośpiesznym krokiem. Osman, Orkonda i Pablo przeszli niepostrzeżenie, a do Azdomana przyczepili się strażnicy. Zaczęli go okładać rozmaitymi narzędziami.
Wymieniona wyżej trójka uciekła. Azdomana. zabrali przeciwnicy, usadzili go pod ścianą i przepytywali:
-Czy był z tobą młody złodziej?
-Nie.
Mężczyzna uderzył Azdomana w twarz.
-Pytam jeszcze raz. Czy był z tobą młody człowiek?
-Dosiadł się do mnie i moich znajomych, mówiąc, że mamy uciekać.
-Wiesz gdzie mogą przebywać? Damy Ci złoto i posadę informatora, jeśli udzielisz prawidłowych informacji.
-Hmmm... Z tego co wiem powinni udać się na targowisko.-Powiedział Azdoman.