Witam w czesci drugiej!
EPIZOD 2 - NAGRODA VORA - cześć 2
Vor podszedl do Teeno lezacego bezwladnie w kapsule. Kiwnął głową. Zołnierze natychmiast zaaragowali
i otworzyli kapsułę.
Teeno spadl ze sciany prosto o ziemie. Probowal wstac ale nie dal rady.
- Zwiazac go! - krzyknął Vor.
Teeno uslyszal ponownie Lotus.
- Teeno, teraz masz szanse,.. chwila.. twoja moc rosnie.. Tenno... To niesamowite!!!
Teeno poczul ogromny przyplyw mocy ktory nigdy nie doswiadczyl. Natychmiast wstal i byl gotow do walki.
- Co do.. - rzekl zdziwiony Vor.
- Teeno - rzekła Lotus - twoje systemy sa w pelni sprawne, mozesz uzyc swojej umiejetnosci.
Zolnierzy odsuneli sie troche od Teeno a ten zaczal ich atakowac. Vor byl zaskoczony sposob w jaki Teeno walczyl byl znany Tnącym Pędem. Polegal na tym ze Teeno rozpedzal sie do takiej szybkosci że przebijal swoich wrogow na wylot. Po chwili nie bylo juz żadnego zolnierza. Tylko on i Vor.
Vor rozgladnął się po grocie. Widzial tylko trupy swoich zolnierzy.
- Teraz twoja kolej Vor! - krzyknął Teeno.
Zaatakowal; go tnacym pedem ten jednak szybko odzkoczyl.
Po kilku nieudanych probach zaatakowania Vora zauwazyl bron lezacą przy scianie groty Orokin.
Szybko skoczyl do niej i zauwazyl miecz oraz dluga laskę. Wzial obie bronie do reki.
Vor wyjal z reaktora portalu klucz Orokin i strzelil promieniem swiatla prosto w kierunek Teeno.
Ten jednak zdazyl w ostatniej chwili odbic promien.
Od razu odezwala sie Lotus:
- Teeno, musimy uciekac... Vora pokonamy innym razem, teraz bez dobrej broi nie jestes w stanie go pokonac. Biegnij! szybko.
Teeno posluchal lotus i zaczal biec w kierunek wyjscia. Z oddali slyszal glos Vora:
- I tak cie dopadne Teeno! Jesli nie dzis.. to innym razem!
Teeno biegl dalej gdy nagle wstanal wryty. Przed nim byla przepasc.
- Teeno, skacz szybko - rzekła Lotus
- Co ? - zdziwil sie Teeno - Oszalalas ?
- Zaufaj mi - rzekła powaznie Lotus - Nic ci sie nie stanie.
Teeno wachal sie przez chwilie ale pod wplywem pozytywnych namow skoczyl.
Ku jego zdziwieniu znikad pojawil sie statek kosmiczny, ktory otworzyl wlaz i Teeno mogl do niego wskoczyc.
Gdy wlaz sie zamknal Teeno rozgladnal sie po statku. Byl on pusty. Nic w nim nie bylo oprocz pustyk segmentow oraz wejscia na kokpit, w ktorym nie bylo nikogo.
- Teeno oto twoj statek desantowy - rzekla Lotus, - bedziesz mogl nim podrozowac do woli.
- On jest pusty.. nic w nim nie ma - rzekl zdziwiony Teeno.
- Nie ma nic , gdzyz ten statek musisz sam stworzyc od podstaw. - rzekla Lotus.
- A wiec kto go sprowadzil ? - zapytal - Ty go sprowadzilas ?
- Nie, nie ja.. - rzekla Lotus - Ale on..
- Kto ? - spytal Teeno
- Ja! - rzekl system statku - Witaj Operatorze! Zycze milej podrozy, Cefalon Ordis melduje sie na posterunek.
- Jestes systemem ? - zapytal Teeno
- Tak operatorze. Zostalem do tego stworzony. - mowil Ordis - Ty jestes wlascicielem statku a ja jego pilotem. Jak masz jakies pytania do pytaj smialo, chetnie odpowiem ale moze nie teraz bo musimy sie zwijac zanim Grineer dowiedzą się o co w tym kabaracie ktorym im urządzilismy chodzi.
- Dobrze. Prowadz Ordis - rzekl Teeno.
===============================================
Ciąg Dalszy Nastapi
Zapraszam do oceniania i komentowania Gdyz chcialbym wiedziec czy takie opowiadania sie wam podobaja czy nie
Oczywiscie wkrotce nowy epizod