Serwery Minecraft

-Zostaw go!!!-Tauriel rzuciła się na Avira...

-Spadaj... weźcie tą wtrącalską

#Juuuż!

Armia nie umarłych okrążyła Tauriel, a Avir podszedł do Ancorona.

-Chyba czegoś nie dokończyliśmy.

- A więc walcz przeklęty .....

Ancoron z resztek sił użył ostatniej ze swoich sztuczek . Wokół Avira pojawiło się 10 '' Ancoronów '' z czego 9 to były tylko iluzje .

- Tak się bawią prawdziwi łowcy ......

Słaby i tak już Pathriic starał się zabijać zombie... te jednak go otoczyły. Jeden z nich zaczął go dusić...

-Myślicie że nie dam sobie z wami rady?! Smoczku zabij wszystkie zombie!! A ja pójdę walczyć...

-Nie, nie, nie! Dość! Idę po 'wsparcie'!

Avir szybko uciekł, chciał wezwać wsparcie.

Charlie szukając Potyui natrafił się na dość ciekawą scenę. Zombie. Nie miał pojęcia skąd się wzięły, ani jakim cudem otoczyły jakiegoś typa, którego widział po raz pierwszy w życiu. Ale jakoś to zrobiły, no ciekawie. Niewiele myśląc podbiegł i zdzielił żywego trupa w łeb badylem. Drugi zaczął dusić ofiarę. Charles rzucił mu się na plecy wrzeszcząc jak baba. Przynajmniej w pewnym stopniu podziałało, monstrum zwróciło się teraz przeciwko niemu, pięknie, super, świetnie.
- Zabawa, że hoho. - Wybełkotał próbując zrzucić z siebie zombiaka.

- Argh, zo-ostawcie mnie!
Draco był zbyt słaby, aby walczyć. Trupy przycisnęły go do ziemi.
- Pus-szcza-ajcie!

-Draco!!!! Smoku! Oślepienie tylko nie na Draco!!!!- I w tym czasie smok oślepił zombie a Tauriel wszystkie wybiła....

Potyui słyszała tylko krzyki przyjaciół. Była wyczerpana. Miała liczne oparzenia, wyglądała jakby właśnie wyszła z pojemnika z kwasem. Z bluzy zostały strzępki. -Dalej, no dalej, czemu to nie działa? Fuckfuckfuckfuckfuckfu... - nagle wszystko dookoła rozbłysło niesamowitym światłem. "Chyba się udało" pomyślała i wyszeptała:
- Existence.


______
Później opiszę co ten czar zrobił.