troox
Błyskotliwy
Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: Chelsea
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
|
RE: [RolePlay] Magic World
Czarodzieje rozwalili bramę. Wdarli się na dziedziniec. Rozproszyli się i zaczęli walczyć z wojskiem Lorda.
=====
Nagle za plecami Lorda pojawił się Ravcore. Wskoczył mu na plecy, a nogami oplutł się wokół jego brzucha. Założył łuk na jego szyję, tak że cięciwa przyciskała jego tchawicę, a ciało wygiął do tyłu. Próbował udusić Lorda, jednak maska skutecznie to uniemożliwiała. Elf z zabójcą na plecach zaczął cofać się do tyłu. Dotarli do ściany i momentalnie Malacath zaczął o nią obijać mężczyznę. Uścisk łuku zaczął słabnąć, podobnie jak nogi. Elf chwycił za stopę Ravcore i energicznym ruchem zrzucił go z pleców na ziemię. Zaraz po tym, leżącego już przeciwnika próbował zmasakrować z pięści. Ten jednak szczęśliwie przeturlał się trochę dalej przez co Lord nie trafił i rozbił grunt. Ravcore natychmiast po tym kopnął go w kolano, przez co zgiął się lekko. Szybko wstał i znów próbował wskoczyć na swojego przeciwnika. Tym razem jednak lekko zgięty Lord wystawił w porę rękę w bok i chwycił za kark skaczącego na niego zabójcę. Zaraz po tym rzucił go na ścianę, drugą ręką przytrzymał mocą tak by zaczął lewitować.
- Ty nędzny robaku... Wiedziałem że będą z tobą problemy - powiedział.
Trzymany w powietrzu Ravcore nie mógł nic zrobić. Był lekko duszony. Elf zarzucił nim w bok i puścił. Odleciał na kilka metrów i bardzo się poobijał. On również z braku sił padł na ziemię.
=====
Namira tymczasem siedziała w komnacie. Pilnował jej Sha'dir, przed wejściem do jej komnaty stało dwóch Seekerów. Patrzyła się na to co się dzieje na zewnątrz. Miała szklane oczy, martwiła się o to co nastąpi. Bała się o Arcana, nie chciała go stracić.
|
|
Oceny: | |
19-August-2020 21:15:31 |
|
troox
Błyskotliwy
Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: Chelsea
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
|
RE: [RolePlay] Magic World
Sha'dir padł na ziemię. Namira obróciła się natychmiast w stronę Tempusa dobywając katany. Była przygotowana na blokowanie zaklęć.
Seekery przed drzwiami usłyszały krzyki, postawiły natychmiast wejść do komnaty.
=====
Bohaterowie leżeli na ziemi, pokonani przez Lorda Malacatha. Nagle do elfa podszedł oficer.
- Duże straty na dziedzińcu Lordzie, wybijają nas!
Lord szepnął oficerowi coś na ucho, następnie żołnierz pobiegł wydać rozkazy.
- Wstań bracie. Zobaczysz klęskę swoich ludzi - rzekł Lord.
Neclar z bólem obrócił głowę na okno. Zobaczył przez nie jak Kultyści i Seekerzy z murów ostrzeliwują z góry wrogich czarodziejów na dziedzińcu.
- Jak szczury w potrzasku... - mówił Lord, widział że Neclar był na skraju sił
- Nie marnuj czasu wypełniając rozkazy Akatosha. Dołącz do mnie - dodał.
- Ni... Nie... - odpowiedział z bólem, jednak przez chwilę się wahał
- Nie opłaca się być dobrym. Jesteś wtedy nikim. Silny bierze, słaby traci - mówił do niego Lord.
- Jednakże kto w tej historii jest dobry? - spytał
- Na pewno... Nie ty... - odpowiedział po chwili
Neclar po tych słowach chwiejnym i niepewnym ruchem wstał. Patrzył się na Lorda, na widok za oknami, na zrujnowaną od pojedynku salę i na leżącego Ravcora. Nagle się zamachnął, jednak Lord bez problemu zablokował cios i mu oddał. Młody Bal znów padł na brzuch.
- Nie opieraj się. Widzisz że to nie ma sensu. Czasem przed losem nie można stawiać oporu - powiedział Lord.
- Nie dołączę... Do ciebie... - powiedział cicho Neclar
- Więc zginiesz, głupcze - odpowiedział stanowczo Malacath.
Elf już miał zabić Neclara krzykiem, gdy nagle wyczuł że Ravcore wstał. Wyjął strzałę, napiął łuk i wystrzelił. Lord nie miał tyle czasu by się obrócić i zablokować strzałę, dlatego zrobił tylko lekki unik w bok i złapał lecącą strzałę. Malacath już miał ją wyrzucać, gdy nagle wybuchła. Wybuch był na tyle duży, że odrzucił go gdzieś w bok. Czarna Księga wypadła i spadła obok Neclara. Młody Bal szybko wziął przedmiot do swojej torby i od razu się teleportował. Ravcore po chwili zrobił to samo.
=====
Leżącego Lorda podniósł ten sam oficer, który wcześniej przynosił raport.
- Wszystko dobrze mój Lordzie? - spytał i pomógł mu wstać
Elf natychmiast chwycił mężczyznę za gardło i podniósł w górę. Ten zaczął się szarpać, jednak po chwili było słychać tylko trzask. Malacath krzycząc wyrzucił martwego Kultyste przez okno. Dyszał z gniewu.
=====
Ralof wraz z armią czarodziei i istot byli już przed wrotami do środka zamku. Zaczęli je wyważać.
Tymczasem w środku zamku:
- Talos, zaraz tu wejdą! - krzyknął Auriel
- Wypełniamy rozkaz do końca! Nie obronimy zamku, to przynajmniej zabijemy Cecillie! - odpowiedział mu i dobył topora
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-August-2020 12:39:41 przez troox.)
|
|
Oceny: | |
20-August-2020 12:29:15 |
|