Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[RolePlay] Magic World V - The New Era
Autor Wiadomość
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1036
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #411
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Przeszłość Gojo i Geto #12

Suguru sporo myślał o ostatniej rozmowie. Tydzień później został wysłany na misję do kolejnej ubogiej dzielnicy, która była regularnie atakowana przez zjawę.
Ustalił jaki duch był przyczyną oraz w jaki sposób powodował szkody, po czym szybko go wyeliminował.
Wracając do wioski zastał gotujący krew w żyłach widok.
Kilku mugoli trzymali na łańcuchu małą, 8-letnią dziewczynkę. Wyglądało na to że była młodą czarodziejką. Suguru osłupiał, po czym wydukał:
- Co... Co wy robicie?
- TO WIEDŹMA! - Krzyknął jeden z mugoli - To przez nią dzieją się te wszystkie nieszczęścia! - Szarpnął łańcuch, przewracając ją.
- Przecież wytłumaczyłem wam wszystko... Już dawno usunąłem źródło problemu... - Geto ledwo trzymał swoje nerwy na wodzy.
- Mamy ci ufać? Takiemu samemu dziwadłu jak ona? - Szarpnął jeszcze mocniej.
- PRZESTAŃ! TO BOLI! - Krzyknęła dziewczynka.
- Ty mała zdziro! - Facet uderzył ją pięścią w twarz.
Suguru natychmiast złapał go za rękę, spróbował opanować nerwy, uśmiechnął się i powiedział:
- Spokojnie, czy moglibyśmy porozmawiać na zewnątrz? - Po tych słowach z jego ręki wyleciał mały duszek, którego widziała tylko młoda przerażona czarodziejka

,,S... spokojnie... Wszystko będzie dobrze..." - Powiedział duszek.

Suguru przekonał mugoli by wyszli na zewnątrz zostawiając dziewczynkę przykutą do ściany. Duszek przeciął jej łańcuchy uwalniając ją.

,,To wszystko to opcje nad którymi się zastanawiasz. Którąkolwiek wybierzesz, będzie nową wersją ciebie"

Młoda czarodziejka usłyszała na zewnątrz wybuchy, ryki potworów oraz ludzi błagających o życie. Jedno było pewne - działo się tam coś strasznego.

Suguru poczuł ogromną ulgę

,,Silni istnieją po to by deptać słabych"

17 września rok 2096

Suguru Geto morduje z wyjątkowym okrucieństwem mugolską wioskę

[Obrazek: 808a927200ed3552e01bf77b6349d2b8.gif]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-July-2024 16:34:09 przez Danio008.)
13-July-2024 16:32:05
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
583
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #412
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Naberal po chwili wstała z miejsca i rozciągnęła sie nieco. Shizzu błyskawicznie rzuciła na nią swój wzrok. Naberal westchnęła lekko pod nosem. Była lekko zmęczona.
- To był ciężki dzień... Czuje jak sie cała kleje od potu... Idę się przemyć i przebrać... - powiedziała Naberal
- Oczywiście... to logiczne po tak długim treningu... - odparła Shizzu i również wstała z miejsca. - Ja wracam do biblioteki... Muszę oddać tą książkę i wziąć tą którą pierwotnie miałam zabrać..
Naberal kiwnęła głową.


Tymczasem Żniwiarz wolno podniósł się z ziemi. Był gotów do dalszej drogi. Zanim jednak wyszedł na ulice upewnił się że nikt go nie śledzi.. Wiedział bowiem, że po akcji w willi Gojo z pewnością będzie poszukiwany... Zamierzał opuścić Arkham tej nocy i udać sie na spotkanie z tą która określana jest jako "Szefowa". On sam nie był jej sługą.. w żadnym wypadku.. Był jedynie konsultantem...współpracownikiem... Przynajmniej tak mu się wydawało... Pracował dla niej gdyz było to dla niego opłacalne... Szefowa bywała nie raz bardzo hojna...pochodziła z możnej rodziny... była bogata... Żniwiarz wykonywał więc jej pojedyncze polecenia za określoną sumę pieniędzy...Od ostatniego minęło jednak spory szmat czasu... Zabójca był spłukany.. liczył więc na to ze jesli chce się z nim spotkać to ma dla niego kolejne zlecenie... Oczywiście pamiętał również o swoim zadaniu wyeliminowana Gojo... "Wszystko w swoim czasie... Nie ma pośpiechu"

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-July-2024 17:09:58 przez Ravcore.)
13-July-2024 17:08:38
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
583
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #413
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Ignathir po zakończeniu rozmowy ze swoimi służącymi udał sie z powrotem do swojego zamku gdzie zasiadł na swoim tronie. Puścił swój kostur który zaczął sam lewitował obok jego siedziska. Gestem ręki aktywował swój wizier obserwując to co się dzieje w każdym zarządzanym przez niego wymiarze.
Jego myśli były jednak przy Magicznym Wymiarze oraz realizacji jego najnowszego planu...Wiedział że na razie nie jest w stanie go wykonać... potrzebował czasu... Dodatkowo wymagało to roszady pomiędzy jego służącymi... Lupus i Entoma musiałby wrócić do Dalthei.. wtedy mógłby zamiast nich wysłać pozostałe dwie pokojówki aby zminimalizować podejrzenia... W całość nie zamierzał jednak mieszać Naberal nawet mimo tego, że jej umiejętności byłby tu wręcz idealne aby wykonać ową misję... Zdecydował żeby ta po tak wielu latach opieki nad Atroxem i Pandorą odrobinę odpoczęła i zregenerowała swoje siły... Dzięki temu do tego zadania mógł wybrac Solusse która będzie mogła w końcu zabłysnąć i ukazać mu jej genialne atuty podczas realizacji planu...Po za tym Solussa zaraz po Naberal najbardziej nadawała sie do wykonywania tego zadania...
Póki co rezultaty były zadowalające... aczkolwiek, aby posunac się dalej do przodu bedzie musiał podjąć odpowiednie decyzje i to już w najbliższym czasie...
- Niebawem.... juz niebawem... - rzekł Ignathir sam do siebie mrocznym głosem

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-July-2024 14:31:07 przez Ravcore.)
14-July-2024 14:29:36
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1036
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #414
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Przeszłość Gojo i Geto #13

- Co? - Zapytał Satoru będąc w szoku.
- Nie chce tego powtarzać ale skoro nie zrozumiałeś to chyba muszę... - Odpowiedział jego były profesor ze szkoły.
- Zrozumiałem bardzo dobrze - Gojo podszedł bliżej - Dlatego powiedziałem ,,co"
- Tak jak mówiłem... Suguru wymordował mugolską wio...
- NIE MA KU**A MOWY ŻE TO ZROBIŁ! - Krzyknął Gojo na cały pokój.
- SATORU! - Odpowiedział krzykiem nauczyciel - Ja również nie wiem co się dzieje... - Po tych słowach spuścił głowę. Wyglądał całkowicie bezradnie. Oboje nie mogli uwierzyć że ich były uczeń oraz przyjaciel zrobił coś takiego. Dlaczego?

Suguru spotkał się na mieście ze znajomą z którą ostatnio rozmawiał. Stali razem opierając się o barierkę i obserwując przechodniów. Geto zaoferował jej papierosa na co ta chętnie przystała:
- Proszę proszę, Pan Kryminalista we własnej osobie - Powiedziała - Jakieś szanse że to fałszywe oskarżenia?
- Nie - Odpowiedział z uśmiechem Geto - Zamierzam stworzyć świat tylko dla czarowników...
- HAHAHA - Roześmiała się dziewczyna - Nasza ostatnia rozmowa chyba za bardzo uderzyła Ci do głowy. Chociaż z jednej strony cię rozumiem. Sama nie lubię mugoli. Ale nigdy nie pomyślałam że to zajdzie aż tak daleko
- Zamierzasz mnie powstrzymać? - Spytał z uśmiechem.
- Nie, dzięki... Nie śpieszy mi się do grobu - Wyciągnęła telefon - Sprowadzę tutaj kogoś kto znacznie lepiej ode mnie przemówi Ci do rozsądku.

Osobą o której mówiła był oczywiście Satoru Gojo. Geto nie miał nic przeciwko w spotkaniu się z nim. Sam miał zamiar to zaproponować. Oddalił się nieco od znajomej na wypadek gdyby miała się tu rozpętać walka. Spacerował w tłumie by w razie czego ograniczyć zdolności swojego kompana.
- Wytłumacz się Suguru - Usłyszał Geto zza pleców. Stał za nim nie kto inny jak Uhonorowany.

[Obrazek: 7a474f857fb8de88f0c1c7c3cb6652cdcbb50c43.gifv]

- Nie ma co tłumaczyć... Tak jak słyszałeś, stworzę świat tylko dla czarodziejów
- Co ty pleciesz? Przecież sam mówiłeś że silni istnieją po to by chronić słabych - Nabuzowany emocjami Gojo próbował przemówić mu do rozsądku.
- Nie warto umierać za takich ludzi... - Mówił Geto - Zabili naszych kompanów, nazywali nas dziwadłami, wykorzystują nas kiedy mogą...
- Dlatego chcesz zabić każdego kto nie jest czarodziejem? - Gojo zagryzł zęby - Daj spokój, a co z ludźmi którzy nie zrobili nic złego?
- Dziwi mnie jak możesz zachowywać taki spokój, Satoru - Powiedział Suguru, odwracając się - Jak możesz nie napawać odrazą do tych małp po tym wszystkim co nam zrobili... - Używał bardzo dobrej argumentacji.
- Uważasz się za bohatera? Chcesz poświęcić ludzkie życia dla większego dobra? - Gojo próbował podejść do tematu z innej strony - Przecież nie jesteś w stanie zabić wszystkich mugoli. Koniec końców zostaniesz tylko seryjnym mordercą! Nawet jeśli wpajasz sobie do łba jakąś mądrą i wzniosłą ideę, ostatecznie spowodujesz tylko bezsensowny rozlew krwi!
- Jakże aroganckie z twojej strony... - Odrzekł lekceważąco Geto.
- Hę? - Zdziwił się Satoru. Nie miał już pojęcia jakich argumentów użyć.
- Ty mógłbyś to uczynić - Spojrzał przyjacielowi prosto w oczy - Ze swoją mocą prędzej czy później byłbyś w stanie pozabijać każego mugola jeśli tylko byś chciał - Gojo milczał. Geto miał rację - Nie powinieneś mówić innym co jest możliwe a co nie. Gdybym był tobą, czy moje marzenie stałoby się rzeczywiste?
Stali, patrząc się na siebie. Ludzie przechodzili obok nich a wiatr powiewał im włosy.
- Czy jesteś Uhonorowanym ponieważ jesteś Satoru Gojo? Czy też jesteś Satoru Gojo ponieważ jesteś Uhonorowanym? - Zapytał tajemniczym głosem. Jego przyjaciel stał w osłupieniu - Zdecydowałem jak chcę żyć. Teraz zostało jedynie zrobić wszystko by to wszystko osiągnąć - Powiedział odchodząc.
- CZEKAJ - Krzyknął wściekły Gojo - Zawsze mówiłeś mi że nie wolno nam zabijać bez powodu...
- Ależ jest powód... I to wyjątkowo szczytny... Powiedziałem ci już o nim
Satoru nie wytrzymał z nerwów. Ułożył dłonie aby wystrzelić Czerwień nie zważając na tłum. Geto nie przejął się tym jednak.
- Jeśli chcesz, zabij mnie... - Odchodził coraz dalej - W tym też będzie jakiś powód...
Gojo nie potrafił wystrzelić ataku. Nie mógł. Nie był w stanie zabić swojego przyjaciela. Zacisnął pięść:
- Ku**a

[Obrazek: c77288001f31a71121c60f582f3a4e9a7a027f37.gifv]

[Obrazek: 808a927200ed3552e01bf77b6349d2b8.gif]
17-July-2024 01:02:26
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
583
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #415
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Gdy Ignathir zajmował się obserwacją innych wymiarów, Naberal udała się do łaźni gdzie po swoim ciężkim treningu postanowiła się odświeżyć. W zamku było spokojnie i w zasadzie to pusto... Większość służby była zajęta i zajmowała się sprzątaniem poszczególnych pomieszczeń na określonych piętrach. Szansa na spotkanie więc kogokolwiek na korytarzu było równa zera... Naberal to nie przeszkadzało... pamiętała jednak wyraźnie, że zamek był dużo żywszy gdy było w nim słychać Lupus. Teraz bez niej, bez Entomy oraz Varrana... bez Atroxa i Pandory... wszystko wydawało się być zawieszone w kompletnej oraz martwej ciszy... Shizzu większość swojego czasu wolnego spędzała w bibliotece.. ciężko było więc ją spotkać na korytarzu... Solussa natomiast ostatnimi czasy mało czasu spędzała w zamku... Naberal przypuszczała, że otrzymała od lorda Ignathira jakies określone zadanie, nie miała jednak pojęcia jakie.. Mówiąc więc wprost.. Zamek był praktycznie opustoszały... Nikt jednak nie wydawał sie na to narzekać...

Naberal weszła do łaźni w samotności... Gdy zamknęła za sobą drzwi ściągnęła wszystkie swoje ubrania kładąc je na krześle... Swój strój treningowy.. swoje buty... bieliznę... Z pewnością wielu dałoby sie zabić za ten widok... Naberal była bowiem niezwykle atrakcyjna a jej ciało idealne... Anielska wręcz uroda... Nie dziwota... W końcu Ignathir spędził najwięcej czasu na stworzenie właśnie jej... Zadbał o wszelkie możliwe szczegóły, aby ta była perfekcyjną służącą... Nie chciał popełnić błędu tak jak to zrobił z Vectą... i udało mu się...
Naberal wolno weszła do wody zanurzając w niej swoje ciało. Woda była krystalicznie czysta... równocześnie jednak była gorąca. Pokojówka oparła się lekko swoimi plecami o krawędź i odetchnęła głęboko. Gorąca kąpiel... Doprawdy... było to błogie uczucie...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-July-2024 02:00:24 przez Ravcore.)
17-July-2024 01:45:38
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1036
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #416
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Przeszłość Gojo i Geto #14

Minęły dwa lata. Suguru zamordował wiele osób. Robił to jednak dość dyskretnie, więc łączna liczba jego ofiar nie była dokładnie znana. Z czasem siłą wcisnął się w szeregi sekty prześladującej mugoli z którą niegdyś walczył.
Na początku słuchali go ze strachu, jednak widząc jego prawdziwą i szczerą nienawiść do nie-czarowników po jakimś czasie zaczeli go szanować.
I tak oto Suguru Geto stał się przywódcą największej sekty prześladującej mugoli w Magic World
,,Będziecie mi posłuszne, brudne małpy"

Satoru Gojo tymczasem dawał z siebie wszystko podczas treningów. Znacznie przybrał na masie, jego postura robiła znacznie większe wrażenie. Ulepszył wszystkie swoje umiejętności oraz nareszcie opanował Rozszerzenie Domeny. Poprawiło to znacznie jego styl walki, gdyż przeciwnik który oberwał efektem jego domeny, stawał się warzywem. Niezmierzona Pustka manifestowała samą nieskończoność w głowie przeciwnika. Do jego mózgu napływały niezliczone ilości informacji, czego mózg nie jest w stanie wytrzymać.
Uhonorowany był również bardzo blisko opanowania fioletu. Nie była to kwestia trudności, po prostu skupiał się na innych umiejętnościach. Rok, nie... Pół roku dzieliło go aby osiągnąć szczyt władania bezkresem i wznieść się na poziom boski.
Wyszkolił również podczas swojej kandydatury wiele zdolnych czarowników. Chociaż nigdy nie przebywał z nimi długo, nigdy nie miał swojego ,,pupilka" którego rozwój mógł obserwować nieustannie.
Aż w końcu w jego szeregi wstąpił młody Megumi Fushiguro. Niewiele było wiadomo o jego ojcu oraz rodzinie. Gojo wiedział jedynie że miał siostrę oraz... Bardzo potężną technikę magiczną.
Satoru, pierwszy raz widząc go, wpatrywał się w niego swoim głębokim wzrokiem.
Megumiego drażnił nieco ten fakt ,,Czemu tak wnerwiający koleś się tak gapi?"
- Haha! - Zaśmiał się Gojo - Chłopie, będziesz cholernie silnym czarodziejem.
- Skąd wiesz? - Spytał Megumi który wciąż nie rozumiał dobrze swojej techniki.
- Mam dobre oko - Opowiedział - A więc co postanowisz? Jeśli chcesz stać się tak silny jak ja, będziesz musiał harować jak wół... Jeśli nie nadążysz, zostaniesz z tyłu. Aby zostać silnym czarodziejem musisz skupić się tylko i wyłącznie na magii...
- Co z moją siostrą? - Spytał - Sama nie da rady w tym świecie, nie jest czarodziejką jak ja... Podczas gdy ja będę trenował, ona ma sobie radzić sama?
- Hmm - Zamyślił się Gojo - A więc masz ambicje na czarodzieja ale musisz zająć się siostrą? - Poczochrał go po włosach, co zdziwiło Megumiego. Satoru był bardzo bezpośredni - Spoko młody, wszystkim się zajmę. Też mam siostrę więc wiem o co biega, chociaż raczej nie rozmawiamy ze sobą.
Zaprowadził Fushiguro do pokoju treningowego:
- Przez jakiś czas mogę zapewnić tobie i twojej siostrze godne warunki... Gdy staniesz się silny, bez problemu sam przejmiesz to zadanie.
Zdeterminowany Megumi kiwnął głową i rozpoczął trening u samego Uhonorowanego.

I tak oto połączyły się losy Ucznia oraz Mistrza...

[Obrazek: 808a927200ed3552e01bf77b6349d2b8.gif]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-July-2024 13:28:12 przez Danio008.)
17-July-2024 13:25:47
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #417
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Ibrahim Al Vazzuni pogładził się ręką po brodzie uważnie słuchając słów Lupus, rudowłosa mówiła naprawdę ciekawe rzeczy i zamierzał się w tej sytuacji zorientować, kiwnął wolno głową.
- Hmm... to może być interesujące, z chęcią posprawdzam... - rzekł spokojnie w kierunku pokojówki i po chwili zerknął na Drakkana dając mu sygnał, że pora już ruszać do Cesarzowej. Drakkan również kiwnął głową.
- Bywajcie, życzę dobrej nocy - rzekł Drakkan w kierunku Lorenzo i Lupus, następnie zerknął na księcia i ukłonił się. Wielki Wezyr również lekko się ukłonił przed księciem, a po chwili mężczyźni ruszyli w stronę zamku zostawiając Lupus i Lorenzo samych...



Zarówno Galthran jak i Stopczyk bezlitośnie zamordowali już dwie uciekające z przerażeniem ofiary... w tym momencie Azazlef kroczył tuż za kulejącym i krwawiącym ślepym i głuchym starcem... gdy go dopadnie, wówczas tylko rzezimieszek z całej czwórki zostanie do schwytania...
Starzec po chwili padł przy pobliskich krzakach wycieńczony, sapał ze zmęczenia...
- bł..błagam oszczęd...dźźź. mmnniee... ryyccerzu... - skamlał widząc kroczącego Azazlefa.
Czarny Rycerz natomiast spokojnie kroczył w jego kierunku trzymając swój czarny miecz w swój indywidualny sposób (tzn. za ostrze tuż nad klingą za plecami co widać na fotce w podaniu)
Azazlef zaśmiał się pod hełmem dudniącym tonem.
- Cóż... los sprawił, że znalazłeś się tutaj, w tym momencie, o tej porze, w tym lesie... na tym rytuale... twoją rolą jest bezlitośnie zginąć... - mówił przeszywającym tonem...
- Błagggam! BŁAGAM! - ryknął starzec.
Azazlef przebił jego ciało mieczem... starzec zawył po raz ostatni, padł martwy na ziemię... Azazlef chwycił jego truchło i teleportował się tuż do pierwotnego miejsca gdzie rozpoczął się rytuał i w którym dalej stał Sisyphus wraz z Callisto...
Azazlef cisnął martwym truchłem na ziemię widząc że obok leży już zmutowana bestia i cudzołożnica, także zamordowani a Stopczyk i Galthran stoją obok...
Sisyphus rozłożył ręce.
- Ahhh, wyśmienicie, wspaniale! - ryknął dudniącym głosem i wyczuł że rzezimieszek zbliża się do tego miejsca...
- Hahaha, ofiarka zagubiła się w mrokach lasu... zabłądziła... wraca w miejsce w którym wypuszczono ją z klatki... nędzarz wraca do swego oprawcy... - rzekł i odwrócił się widząc dreptającego rzezimieszka.
Rzezmieszek widząc dokąd trafił zachwiał się na nogach i upadł na ziemię, zawył z bólu i przerażnia.
- NIEE!! Tylko nie to, kur*a! - wrzeszczał
Sisyphus zaśmiał się i uniósł lekko dłoń do góry... cielsko rzezimieszka uniosło się w powietrze a ten stracił kontrolę nad swym cielskiem, mógł jedynie szamotać nogami... frunął w powietrzu do momentu aż jego gardło nie znalazło się w ucisku dłoni Sisyphusa... Czarny Rycerz był 3x większy od niego więc nóżki rzezimieszka nadal mogły się jedynie bezwładnie szamotać w powietrzu...
- Nadszedł kres twojej żałosnej podróży... spójrz w oczy swej zgubie... zatrać się w czerni, zatrać się... chłoń ból, czuj go... niechaj przepełnia twe ciało... wyj, wyj niczym zabijane bydło... wyj, gdyż jesteś jedynie poczwarką... zdychaj - wypowiedział i zacisnął pięść na jego gardle całkowicie je miażdżąc... po kilku sekundach rzezimieszek padł bezwładnie na ziemię martwy...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-July-2024 15:24:46 przez DevilxShadow.)
17-July-2024 15:22:22
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
583
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #418
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Naberal juz od kilku minut brała gorącą kąpiel. Wyciągając rękę chwyciła za specjalny olejek aromatyczny, który wzięła ze sobą i trzymała koło ręcznika i który zawsze nakładała na swoją skórę podczas kąpieli. Bardzo go lubiła, gdyż był to podarunek dla niej od lorda Ignathira... Posiadał on specyficzny zapach irysów i jaśminu... Zapach niezwykle piękny, przyjemny oraz delikatny... Zapach, który utrzymywał się przez bardzo długi czas... To właśnie tez ten zapach był dla Naberal tak bardzo charakterystyczny... Nie musiała go używać zbyt dużo... aromat był bowiem niezwykle intensywny, więc wystarczyło zaledwie kilka kropel do wody aby pokryć nim całe ciało...
Pokojówka przechyliła lekko fiolkę wpuszczając kilka kropel olejku, który posiadał mieniący się niczym nocne niebo fioletowo-niebieski kolor. Praktycznie od razu zapach rozniósł się zarówno w wodzie jak i w powietrzu.... Naberal odetchnęła lekko i zamknęła oczy opierając się rękami o brzeg zbiornika.. Głowa praktycznie samoczynnie opadła jej do tyłu a jej lśniące, czarne włosy, teraz mokre już od kapieli rozłożyły się po jasnych gresowych płytkach. Pokojówka założyła nogę na nogę tak, że jej prawa noga lekko wystawała ponad taflę wody... Błyskawicznie woda spłynęła po jej kolanie i udzie w dół licznymi strumieniami pozostawiając na jej anielskiej wręcz skórze pojedyncze krople które mieniły się i błyskały w ciemnym świetle zapalonych po bokach łaźni świec niczym cekiny.

Kobieta westchnęła ponownie i otworzyła lekko swoje usta... Wiedziała, że ten stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie... Niebawem opuści to miejsce, opuści zamek.. opuści Daltheę i wkroczy do wymiaru znajdującego sie pod kontrolą Isabelli... kobiety za którą osobiście zbytnio nie przepadała... Jej porażka z nią na arenie wciąż chodziła jej po głowie nawet mimo tego, że od początku była ona kompletnie ustawiona przez arcymaga... Było to doprawdy dla niej irytujące wspomnienie... wiedziała bowiem, że gdyby tylko mogła to pokonałaby by wtedy Isabelle z łatwością i to nawet w pierwszej rundzie... Problem jednak w tym, że no właśnie... nie mogła... Ignathir kontrolował wtedy jej poziom mocy....
Naberal w tej chwili pstryknęła językiem i wolno otworzyła oczy. Chciała zapomnieć o tym upokarzającym dla niej wydarzeniu... Zaczęła myśleć teraz o tym, że tak naprawdę to nie ma pojęcia czego sie spodziewać w Magicznym Wymiarze... nie przepadała za ludźmi.. uważała ich za istoty niższe, nie warte jakiejkolwiek uwagi.. teraz jednak będzie zmuszona koegzystować wśród nich.. spotykać ich codziennie... rozmawiać z nimi, a nawet być może spędzać z nimi czas... Zaczęła sie zastanawiać czy aby na pewno nie jest to kara... ale w końcu lord Ignathir mówił przecież co innego... Nie chciała myśleć o tym, że jej stwórca by ją okłamał w tej kwestii, ale nie ukrywała, że jest co do tego bardzo sceptycznie nastawiona.
Z pewnością Entoma by ją zrozumiała w tej sprawie. Ich opinie na temat gatunku ludzkiego były bowiem praktycznie takie same... Aczkolwiek Entoma przynajmniej traktowała ich jako potencjalny pokarm... dla Naberal natomiast.. cóż.. doprawdy byli kompletnie bezużyteczni.. "Prymitywne istoty, niczym nie różniące się od bakterii..."

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-July-2024 14:21:56 przez Ravcore.)
18-July-2024 01:35:26
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1036
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #419
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Przeszłość Gojo i Geto #15

Minęło parę miesięcy. Satoru nie mógł już dłużej ignorować tego co wyprawiał Geto. Postanowił że tym razem będzie zmuszony zabić swojego dawnego przyjaciela.
Podczas ogromnej bitwy z potężnymi czarodziejami, Geto został ranny i musiał się wycofać. Wydawało mu się że wszystko jest pod kontrolą, gdyż jego ludzie realizowali założenia strategii. Nie spodziewał się jednak że w tym fatalnym stanie natrafi na swojego dawnego kompana:
- A więc zjawiłeś się hehe - Zaśmiał się, opierając o ścianę i trzymając się za ranę.
Gojo patrzył tępym wzrokiem zachowując poważną minę:
- Jakieś ostatnie słowa?
Geto uśmiechnął się:
- Niezależnie od tego co powiesz, nienawidzę tych brudnych małp. Niczego nie żałuję...
Satoru ukucnął, złapał się za głowę i uronił łzę:
- Suguru... Jesteś moim jedynym przyjacielem...
Geto spojrzał się na Gojo ze zdziwioną miną:
- No wiesz co, chociaż na sam koniec mógłbyś mnie przekląć - Zaśmiał się.
Po tych słowach Satoru wyprowadził cios zatrzymujący pracę jego serca. Geto szybko stracił przytomność. Uhonorowany nie chciał by jego przyjaciel cierpiał.
- Żegnaj, Suguru...

--------------

W tym momencie oboje się obudzili, wrzeszcząc. Każdy z nich był zalany potem po przeżyciu ponownie swojej przeszłości.

Satoru wstał, poprawił włosy, popatrzył się w okno po czym powiedział sam do siebie:
- Nie dopuszczę już nigdy do takiej tragedii. Nie pozwolę by ktoś już kiedykolwiek czuł się sam...

Suguru przypomniał sobie jak został znaleziony i ledwo uratowany. Jeden z jego ludzi wykorzystał oddalenie się Gojo by uratować swojego mistrza.
- Taak, ty również byłeś moim przyjacielem - Powiedział sam do siebie - Ale nie zawachałeś się mnie zabić dla swojej idei. Ja również nie mogę się powstrzymywać. Niech zwycięży sprawiedliwość...

[Obrazek: 808a927200ed3552e01bf77b6349d2b8.gif]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-July-2024 05:52:40 przez Danio008.)
18-July-2024 05:51:52
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
583
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #420
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Gdy Naberal zażywała błogiej i relaksującej ciało kąpieli, Shizzu zdołała w tym czasie udać się do biblioteki, wymienić książki i wziąć tą, która pierwotnie miała zabrać. Ilość rękodzieł które umknęły jej uwadze nieustannie malała. Shizzu przeczytała już bowiem prawie wszystkie książki i księgi poza paroma wyjątkami... Ignathir o tym doskonale wiedział i dlatego też zapewnił ją że niebawem zdobędzie dzieła z innych wymiarów aby ta mogła pochłaniać więcej wiedzy.
Najmłodsza z pokojówek uwielbiała czytać książki... Ta pasja jednak narodziła się przez przypadek.. Jej zaintrygowanie i zainteresowanie literaturą powstało pewnego razu gdy Ignathir przeglądał swoje magiczne księgi... Shizzu która mu w tamtym momencie mu towarzyszyła zakotwiczyła swój wzrok na jednej ze stron i zaczęła ją czytać z wielkim zainteresowaniem... Czytała ją i czytała... a lektura pochłonęła ją całkowicie.. książka za książką... Shizzu spędzała coraz to więcej czasu w bibliotece zamkowej... Ignathir nie widział jednak w tym nic złego... Aktualnie po tak wielu latach Shizzu praktycznie przeczytała wszystko co było dostępne w bibliotece. Od historii po dramaty, od fantasy po kryminały, od wierszy aż po treny... Dosłownie wszystko...
Teraz Shizzu wyszła z biblioteki, zamykając za sobą drzwi i trzymając pod pachą książkę którą chciała przeczytać... jedną z ostatnich których jeszcze wcześniej nie czytała. Aczkolwiek w tym również momencie otrzymała wiadomość od swojego stwórcy..
- Shizzu...
Pokojówka szybko przyłożyła rękę do głowy i odpowiedziała poprzez telepatią.
- Słucham lordzie Ignathir...
- Przybądź w trybie natychmiastowym do sali tronowej... Chciałbym z tobą porozmawiać.. - rzekł Ignathir poprzez telepatie.
- Oczywiście mój Panie.. - odparła Shizzu i opuściła rękę.
Nie zwlekając na nic, Shizzu teleportowała sie pod drzwi do sali tronowej...


Lupus nic nie powiedziała. Odprowadziła wzrokiem obu wezyrów w milczeniu.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-July-2024 23:36:01 przez Ravcore.)
18-July-2024 23:34:13
Znajdź wszystkie posty Odpisz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: DevilxShadow, 15 gości