Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2451
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Tymczasem Strach na Wróble przesiadywał w chacie z desek na małym skrawku terenu który przekształcił na swą nową farmę po tym jak jego ogromna poprzednia farma została zmasakrowana... dookoła jego parszywej chaty z rozpadających się desek panowały żyzne gleby i pola uprawne, w ziemi otaczającej chatę wystawał ogrom dyń, kukurydzy, ziemniaków i innych tego typu rzeczy farmerskich... to jednak nie było wszystko... z gleb otaczających jego chatę wystawały także ludzkie głowy, ręce, nogi, czaszki, szczęki, palce... na owych terenach stały także duże drewniane pale powbijane w ziemie z których kapała świeża krew a także zwisały ludzkie kończyny, powbijane były głowy, obok palów powbijane były także drewniane deski ułożone na kształt strachów na wróble... na nich natomiast wisiały już całe ludzkie cielska zakrwawione i całkowicie poharatane, ociekające krwią.





Żmije nie robiły nic innego prócz pełzania dookoła Isabelli, dlatego postanowili niczego z nimi nie robić... w tym momencie weszli za Callisto w większe zarośla, żmije natomiast popełzały tuż za Isabellą... za jej krokami.
Po chwili dotarli już do ruin... ogromnych ruin, które wprost emanowały potężną magią... wszędzie na ruinach były bardzo dziwne oznaczenia magiczne i błyszczące runy... miejsce otoczone było niezwykłą i potężną aurą, Isabella mocno zdziwiła się na widok takiego miejsca w sercu puszczy, przyglądała się dokładnie emanującym ruinom.
- Jesteśmy na miejscu. - powiedziała Callisto, obserwując otoczenie.
Po chwili jednak usłyszeli ogromne dudnienie i ryk, jakby tysiąc trąb zawyło jednocześnie... Isabellę mocno to ogłuszyło i zatkała rękami uszy. Zza ruin wyłonił się ogromny golem magiczny, który wprost emanował potężną magią... z całego jego cielska wydobywała się potężna magia... jego wolne kolosalne kroki aż podbijały ziemię, wyczuć można było w stopach drgania.
Golem w tym momencie skupił swoją uwagę na grupie przybyłych... przystanął wśród ruin i zaczął obserwować. Sisyphus z łatwością zmiażdżyłby tego golema... to jednak było zadanie Isabelli, Czarny Rycerz w tym momencie wolno obrócił głowę w stronę Isabelli.
- Widzisz tę prastarą istotę? Jest to golem magiczny, bardzo potężna i rzadka istota... praktycznie nie można jej spotkać... ja jednak wiedziałem, że ten tutaj jest. - powiedział wolno a ręce złożył za plecami i stanął prosto, wpatrując się zarówno w Isabellę jak i golema.
Isabella spojrzała zdziwionym wzrokiem na Sisyphusa.
- Widzę... rozumiem... czytałam o tych stworzeniach... ich potęga nie zna granic... - odparła Isabella. - Co jednak ja mam z nim wspólnego? - dopytała.
Sisyphus zaśmiał się w tym momencie złowieszczo, golem wszak istotą przepotężną, dla niego jednak nie byłby żadnym wyzwaniem, po chwili ponownie rzucił spojrzenie na księżniczkę.
- Twoim zadaniem jest go pokonać... tutaj, wśród ruin których strzeże. - odparł.
Isabella w tym momencie ogromnie się zdziwiła, zrobiła duże oczy.
- Jak to?! - krzyknęła wpatrując się przeszywającym wzrokiem w mroczny hełm Sisyphusa.
- Wiedz Isabello, że horkruks musi być potężnym artefaktem aby przy jego tworzeniu potężna moc nie rozerwała przedmiotu... dlatego właśnie musisz zniszczyć tę istotę. - odpowiedział mrocznym tonem. Był ciekawy jak Isabella sobie z nim poradzi...
Azazlef zdziwił się na sytuację, także wiedział co nieco na temat tych stworzeń... ich ogromna obrona i siły magiczne były mu dobrze znane.
- Skoro tak... - odpowiedziała po chwili Isabella, a jej prawa dłoń zapłonęła Wiecznym Ogniem.
Sisyphus pokiwał wolno głową.
- Ostrzegałem, że nie będzie tutaj łatwo... musisz go zniszczyć aby zyskać z niego jego serce... potężny i wytrzymały magiczny artefakt... będzie to idealny przedmiot... - odparł wolnym tonem widząc, że Isabella podjęła się zadania. Teraz gdy wiedziała już o co chodzi była jeszcze bardziej zawzięta... walka zaraz miała się rozpocząć.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-November-2023 21:23:39 przez DevilxShadow.)
18-November-2023 21:20:23
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
594
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2452
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir jeszcze przez moment spoglądał na obraz na swoim wizierze przedstawiający pewną farmę. Zamierzał udać sie do pierwszej lokalizacji. Wyłączył swój wizier i uderzył kosturem o ziemię teleportując się we wskazaną lokalizacje. Praktycznie od razu dostrzegł chatę oraz ogromne połacie pól znajdujące się po jego lewej i prawej stronie. Rzucił również krótkie spojrzenie na losowe części ciała wystające z ziemi.
- Ciekawe... ale nie efektywne... - rzekł sam do siebie i wolnym krokiem ruszył w stronę chaty.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
18-November-2023 22:01:47
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2453
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Strach na Wróble nachylał się w tym momencie nad wrzącym kotłem z miksturą... w pewnym momencie wyczuł czyjąś obecność na swej farmie... wiedział jednak, iż nie jest to kolejna zbłąkana owieczka, która doświadczy potwornych katuszy i cierpień... tym razem była to istota znacznie potężniejsza... Strach na Wróble nie przejmował się tym jednak zbytnio i dalej mieszał chochlą swój eliksir..
Na moment jednak się odwrócił od kotła, pstryknął palcami i przygotował jedno stare okurzone krzesło dla przybywającego gościa aby miał gdzie zasiąść. Otworzył także zamek w zaryglowanych drzwiach aby istota mogła swobodnie wejść do środka. Chwilę później powrócił do nachylania się nad kotłem z miksturą i mieszaniem chochlą. W jego starej chacie panował rozgardiasz, wszędzie leżały roztrzaskane deski, w powietrzu unosił się kurz i brud, normalny człowiek nie mógłby tutaj oddychać... wszędzie stały fiolki przeróżnych mikstur, większość mebli była roztrzaskana, deski w podłodze zaś połamane.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
19-November-2023 01:30:33
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
594
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2454
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Arcymag z każdym krokiem wyczuwał obecność swojego celu w środku chaty..

Scarecrow usłyszał kroki zbliżające sie w stronę drzwi. Po chwili jednak ucichły zupełnie tak jakby postać się zatrzymała pod drzwiami. Rozległo sie pukanie. Trzy krotnie pukanie... a następnie ogromne i nagłe uderzenie wiatru sprawiło ze drzwi wyleciały z zawiasów i odleciały kilkanaście metrów opadając na pobliskie pole. Powiew wleciał również do srodka chaty. Scarecrow podszedł do progu w którym już drzwi nie było, jednak nikogo nie dostrzegł przez co lekko sie zdziwił. Gdy jednak sie odwrócił obok jego kotła siedział Ignathir na fotelu który sobie wyczarował. Spoglądał na Scarecrowa swoim lśniącym w ciemności, zielonym wzrokiem.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-November-2023 10:24:35 przez Ravcore.)
19-November-2023 10:23:01
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2455
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Scarecrow stojąc w zgarbieniu rzucił kątem oka na destrukcję spowodowaną przez Ignathira, nie przejął się jednak tym zbytnio. Podszedł ponownie do kotła i odrzucił w tym momencie na bok chochlę którą mieszał miksturę i wolno odwrócił się w stronę przybyłego.
- Gardzisz stołkiem który dla ciebie przygotowałem? - przemówił parszywym i chropowatym głosem, z jego ust z każdym kolejnym słowem wypadał kurz, piach i brud.
Strach zerkał kątem oka w stronę arcymaga, następnie chwycił sporą doniczkę i cisnął nią w ustawione wcześniej drewniane krzesło, to po kontakcie z lecącą doniczką momentalnie się rozpadło, Strach parsknął lekko a z jego ust wybuchł kolejny kurz.
- Rozgość się nieumarły magu... mam ci coś do powiedzenia. - powiedział po chwili a ton jego głosu zabrzmiał nieco inaczej, rozejrzał się po swoich półkach.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-November-2023 02:53:34 przez DevilxShadow.)
20-November-2023 02:51:30
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
594
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2456
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir nie słuchał tego co mówi do niego Scarecrow. Rozejrzał się dokładnie po chacie a następnie wyciągnął rekę w której pojawił sie jego wizier. Pare razy przemienił obraz ukazując inne lokalizacje. Aż natrafił na tą którą chciał.
- Ahhh.. tu jest twój kolega... - rzekł Ignathir wpatrując się w obraz pokazujący Festera w łodzi podwodnej. - Jego też za chwile odwiedzę...


Tymczasem Bellatrix i jej oddział przemieszczając się za instynktem czarodziejki znaleźli sie pośrodku lasu. Nieumarli zaczęli miec coraz większe watpliwości w szczególnosci ze nie byli w stanie nadążyć za swoją generał. Po 10 minutach kroczenia w zaroślach Bellatrix w koncu sie zatrzymała. Nieumarli zdołali ja dogonić a im oczom ukazał sie szałas zbudowany z liści i gałęzi oraz ognisko które powoli się wypalało. Bellatrix dostrzegła że w środku szałasu jest jakas postac.. a dokładniej to kobieta. Gdy podeszła trochę blizej dostrzegła kolor jej włosów jakim był jasny blond..
- Nie wygląda na kogoś kto stanowił by zagrożenie.. - odparł jeden z Nieumarłych który towarzyszył Bellatrix
czarodziejka pokiwała głową. W tej chwili dostrzegła, że kobieta sie budzi. Widok nieznajomych od razu spowodował jej szybką reakcje. Cofnęła się do środka szałasu najdalej jak tylko mogła.
- Co.. coś cie za jedni.. Czego chcecie... - wystękała
Bellatrix cofneła sie lekko
- Nie musisz się obawiać... Znalazłam na plaży twoją łódź.. Była zniszczona... Chcę jedynie dowiedzieć sie co się stało.. Jak masz na imię?
Kobieta jednak nic nie odpowiedziała. Wiedziała że Bellatrix towarzyszą Nieumarli... Praktycznie od razu do jej głowy wpłynęły wspomnienia o nieumarłym magu któremu służyła..
- Nie... nie... nie... - mówiła kiwając przecząco głową - Nic wam nie powiem... Dajcie mi spokój...


W Dalthei natomiast panował spokój. Ynareph właśnie zajmowała sie sprzątaniem korytarza zamku pod kontrolą innych służących. Ptolemy obserwował ją co jakiś czas jednak jego zainteresowanie bardziej kierowało sie w stronę jej dzieci - Atroxa i Pandory które głownie spędzały czas w wynajętym dla nich pokoju. Ignathir mówił mu o tym jak potezne są te dzieci i jak wielką moca dysponują. Jego stwórca podzielił sie z nim równiez informacja o ich przyszłym treningu. Ptolemy zaczął myśleć nad najbardziej skuteczną formą szkoleniową dla obojga dzieci które prawdopodobnie zostaną wtedy rozdzielone. Jego rozważania zostały jednak przerwane przez rozmowę dwóch postaci na korytarzu. Była to Naberal oraz jedna z jej sióstr - Lupus.
- Serio ta cała Isabella zdołała Cie pokonać?.. HaHa... Myślałam że ją zniszczysz w pierwszej rundzie - powiedziała Lupus przecierając łzy ze śmiechu
Naberal spoglądała na swoją siostrę bez żadnych emocji... standardowo.
- Walczyłam tak jak nakazał mi lord Ignathir.. nie więcej nie mniej... Gdyby to ode mnie zalezało z pewnością ta walka potoczyłaby sie inaczej - odparła swoim monotonnym tonem Naberal
- Taaa... Ale w samo w sobie to że ta istota zwana Isabellą była w stanie wygrać... Wydaje mi sie to dosyc interesujące.. Chciałabym ją poznać z moim pięknym berłem... - powiedziała nagle zmieniając swój humor. Na jej twarzy z serdecznego uśmiechu pojawił się sadystyczny uśmiech żądny krwi.
W tej chwili jednak Naberal klepnęła ją w głowę. Ptolemy usłyszał głośny plask.
- Ała! - jęknęła głośno Lupus chwytając sie za głowę. Spojrzała błyskawicznie na Naberal ze zdziwieniem.
- Lord Ignathir zakazał atakowania Isabelli ani tym bardziej zabijania... - odparła Naberal
- Oj oj.. przecież wiem.. tylko żartowałam! - odparła ponownie z lekkim uśmiechem Lupus.
W tej chwili do obu kobiet zbliżył się Ptolemy który wsłuchiwał sie w ich rozmowę.
- Witam was piękne niewiasty.... - odparł elegancko kłaniając się Ptolemy.
- Hejo! - powiedziała radośnie Lupus machając ręką. Naberal pokiwała lekko głową.
- Wybaczcie, ale poniekąd słyszałem waszą rozmowę dotyczącą Isabelli Carraboth Bal... - zaczął Ptolemy drapiąc się po podbródku.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-November-2023 16:54:18 przez Ravcore.)
Oceny: DevilxShadow (+1)
20-November-2023 15:46:01
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2457
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Scarecrow widząc zachowania Ignathira pokiwał głową... wiedział o co tutaj chodzi.
- Nędzny nieumarły magu... Fester właśnie płynie w łodzi podwodnej na Abregado aby porwać dla mnie Isabellę Carraboth Bal... potrzebuję jej... przywiezie mi ją tutaj... zaraz powiem ci po co... - mówił szalonym głosem nachylając się nad pewną fiolką. W tym momencie jego wyraz twarzy zmienił się na wściekły.
- Magu!!! - ryknął szaleńczym tonem i uderzył się pięścią w głowę. - to zamierzałem opowiedzieć ci później! Najpierw wszak przedstawię ci mój plan który wykreowałem... doskonały... - wyjął ze skrzyni zwijek papieru, rozłożył na stole w amoku.
- Hahaha, głupcy, nędzarze...... nadchodzi moja era... sami się zmasakrowaliście... ja w tym czasie tkwiłem w podziemiach ze szczurami... nie próżnowałem jednak, nie próżnowałem... - groził palcami Scarecrow i patrzył w tym momencie na Ignathira, łyknął po chwili dwie fiolki w których zawarte były emanujące substancje, rozbił po chwili fiolki na ziemi...
- Zmasakruję ciebie nieumarły magu, zmasakruję wszystkich... wzniosę swoje imperium... zejdź mi z drogi, gdyż przybył czas wyruszać na krucjatę... - mówił parszywym i chropowatym głosem, szalonym tonem, co chwilę zerkał na Ignathira.
- Uważasz mnie za szczura nieumarły magu? Wszak ja uważam siebie za żniwiarza... wyrżnę każdego kto stanie mi na drodze, utłukę i pogrzebię... krainę zaś zamienię w jedno wielkie cmentarzysko, a twój nagrobek chętnie ustawię na piedestale nieumarły magu... - powiedział szalonym tonem podśmiechując się lekko.
Nastała chwila ciszy, Strach po chwili wolno odwrócił głowę w kierunku Ignathira.
- Rozgościłeś się już arcymagu?... jako pierwszy doświadczysz wspaniałego widoku mojego planu... mojego dzieła zniszczenia. - mówił podekscytowany Strach. Przygotowane miał już prochy i mikstury na Ignathira, zacierał ręce.
Zamierzał zaraz jeszcze mu coś powiedzieć, musiał jednak odetchnąć gdyż kurz i brud zatkały mu gardło... zaczął uderzać się w szyję, brzuch i kaszleć, wyć parszywie.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-November-2023 00:43:24 przez DevilxShadow.)
21-November-2023 00:39:55
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
594
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2458
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Oh.. Mówisz że jesteś wystarczająco potężny aby mnie zabić? Interesujące... - rzekł spoglądając prosto w Scarecrowa, jego zielony blask martwych oczu wbił się prosto w umysł Scarecrowa
Ignathir wstał z fotela i machnięcie ręki schował swój kostur.
- Przetestujemy twoja teorie... - dodał arcymag - Zabaw mnie... Pokaz mi swoje maksimum...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
21-November-2023 00:57:56
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2459
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Strach zaśmiał się szalonym śmiechem i wypluł ogrom kurzu z gęby, Ignathir chciał aby go zaatakować... Strach zamierzał się zaraz na niego rzucić, chciał jednak opowiedzieć mu wszystko do końca.
- Nieumarły magu!!! - ryknął w tym momencie wściekłym szaleńczym tonem Scarecrow, przewalił stół, wyrąbał kilka desek, trzasnął rękami w podłogę.
- Magu!!!! Potrzebuję Isabelli Carraboth Bal... chcę wypompować jej arcycenną krew... jej potężną magię... pragnę jej... pragnę zamknąć Isabellę Carraboth w swym lochu... pragnę mieć ją tutaj tylko dla siebie... tak samo całą krainę... - wrzeszczał szalonym tonem do Ignathira.
- Magu... kraina powinna być moja... moja! - wrzasnął. - Ta kraina należy się mnie. - gadał w stronę Ignathira parszywym tonem.
Zerknął w tym momencie w twarz Ignathira w milczeniu.
- Zaraz podam ci pewną miksturę do spróbowania... wypijesz ją... nie lękaj się jednak magu, nic negatywnego cię nie spotka... wlejemy ci jej toksyczną zawartość do gęby... - mówił szaleńczym tonem i nachylał się nad swoimi planami które wraz z rozwalonym stołem runęły na ziemię.
Scarecow spojrzał na Ignathira, prosto w jego twarz.
- Wiedz magu... zamierzam sprawdzić także na tobie pewne pluskwy... sprawdzimy jak szybko zmasakrują twoje cielsko... czy to w ogóle w twoim przypadku możliwe... ludzkie ścierwa wszak masakrują w kilka minut... przybyłeś na moją farmę i niczego nie możesz mi zrobić na moich ziemiach i polach... wszystkie moje plony wykiełkują, zbiory zaś będą obfite... już za moment moja farma cię pochłonie!! - wrzeszczał i śmiał się szaleńczo Strach, dobył swojej magicznej kosy... zamierzał ukatrupić Ignathira na miejscu.

Scarecow w tym momencie huknął rękami w drugi stół, przewalił stolik, roztrzaskał deski, rozwalił całkowicie szafki i półki, zawył i ryknął psychodelicznym wyciem w stronę Ignathira, dobył swej magicznej kosy... wyciągnął zza pazuchy prochy i rozsypał po całym pomieszczeniu, to jeszcze bardziej się sparszywiło, powietrze wprost truło, mało co było tutaj widać. Scarecrow wył w kierunku Ignathira, był wściekły, zaczął trzaskać kosą i rozwalać wszystkie deski w chacie... zamierzał naskoczyć zaraz na Ignathira. Szaleństwo całkowicie go pochłonęło.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-November-2023 01:15:58 przez DevilxShadow.)
21-November-2023 01:10:04
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
594
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2460
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir patrzył przez dłuższa chwile na reakcje Scarecrowa.
- Ile jeszcze będziesz marnować mojego czasu podrzędna pokrako? - powiedział już mocno poirytowany Ignathir
Arcymag doskonale wiedział jakim zakresem magii i siłą dysponuje Scarecrow. Siła ta nie stanowiła dla niego jednak nawet najmniejszego zagrożenia i zamierzał mu to udowodnić swoją postawą.
- Skończ mleć jęzorem i atakuj.. przecież miałeś mnie zabić.. Cały czas czekam... - dodał niezwykle mrocznym głosem Ignathir na tyle, że sam Scarecrow miał wątpliwości..


Krill już od kilku godzin podróżował przez ocean. Zgodnie z jego obliczeniami kierował się w stronę Wysp Skalnego Grotu.


Bellatrix do końca nie wiedziała co zrobić z kobietą. Z góry była w stanie załozyć że nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Dodatkowo nie wyczuwała w niej żadnych umiejętności magicznych.
- Hmm.. nie jesteś czarodziejką... - powiedziała Bellatrix
- Byłam czarodziejką... - odparła kobieta - Moja moc została mi jednak odebrana... straciłam wszystko...
Bellatrix zaczęła ze sobą łączyć poszczególne informacje. Wiedziała bowiem ze jedyną osoba która była w stanie odbierac magie w krainie był Amon... musiał więc być za to odpowiedzialny..
- A więc dopadł Cię Amon.. rozumiem.. - pokiwała głową Bellatrix - Na szczeście on juz nie żyje.. więc nikt inny nie ucierpi..
Słysząc te słowa kobieta o blond włosach jeszcze bardziej pogrążyła sie w smutku. Odwróciła jednak głowę aby nikt tego nie dostrzegł.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-November-2023 20:03:43 przez Ravcore.)
21-November-2023 15:48:57
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 72 gości