troox
Błyskotliwy
Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: Chelsea
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Darkseid w tym samym czasie stał z założonymi rękoma przed reaktorem. Obserwował uważnie wszystkie migające diody i ruszające się wskazówki, podskakujące wykresy i inne przykuwające uwagę elementy urządzenia. Ciągle był monitorowany przez kilku żołnierzy elfa, a głównym operatorem maszyny był Spenser. Tym razem w pomieszczeniu go nie było, bo razem z Talonem siedzieli w kantynie. Elf zaczął rozmyślać nad tym co teraz zrobi. Zamierzał udać się do Akatosha o pomoc w odzyskaniu dzieci Lorda Malacatha, jednak bez niczyjej pomocy nie dostanie się do wymiaru boga demonów. Baldur zginął, nie chcąc pomóc elfowi, a Tempus po krótkiej rozmowie również odmówił, nie chcąc zawierać z nim żadnych paktów przeciwko Chronosowi. Cel był tak blisko a zarazem tak daleko. Bojąc się spełnienia wizji w której ginie z rąk Atroxa i Pandory musiał działać coraz szybciej, ale również rozważnie.
Stojąc tak zamyślony, nagle poczuł napływ mrocznej energii. Poczuł czyjąś obecność, jednak nie wiedział czyją. Jego zmysły zaczęły wariować i momentalnie stracił orientację. Wydawało mu się jakby to coś było za nim, przed nim, nad nim, pod nim, obok niego i... w nim... Wszędzie. Nigdy czegoś takiego nie doświadczył.
Po chwili jednak w jego głowie pojawił się błysk... przeszłości, przyszłości? To nie było wiadome. Na ułamek sekundy ujrzał moment, w którym jakaś postać stoi nad nim i przyciska go do ziemi stopą, uniemożliwiając wstanie. Nie było jednak wiadome kim bądź czym była mroczna postać. Błysk spowodował nagły ból w klatce, przez co Darkseid przez chwilę złapał się za mostek. Wziął głębszy oddech przez swój respirator i wszystko ustało. Żołnierze nawet nie dostrzegli że cokolwiek się stało, wszystko trwało zaledwie chwilę.
Darkseid myśląc że jego respirator mógł ulec awarii postanowił udać się do swojego pomieszczenia...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-November-2023 13:38:36 przez troox.)
|
|
Oceny: | |
12-November-2023 13:36:15 |
|
DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
361
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Isabella po chwili od zniknięcia Ignathira dowiedziała się od kilku Nieumarłych gdzie swoją kwaterę ma Sisyphus Sannes, najpierw jednak udała się do swojej rezydencji... tutaj też postanowiła zrelaksować się chociaż przez chwilę po tych wszystkich ciężkich wydarzeniach.
Łazienka w jej rezydencji posiadała bowiem bardzo dużą wannę, w której księżniczka przygotowała sobie teraz kąpiel. Isabella zanurzyła się w ciepłej wodzie w wannie wypełnionej po brzegi pianą, a także płatkami róż i lotosu, mogła teraz zmyć z siebie pozostały kurz i lekkie rany po batalii z Naberal a także przemyśleć kilka spraw... chciała także aby jej głowa przez moment odpoczęła.
Tymczasem Sisyphus spędził z Callisto w sypialni w swej rezydencji kilka upojnych godzin... sypialnia była spora i bardzo elegancko udekorowana na styl nieumarłych, łóżko także było duże, mimo wszystko łoże zostało uszkodzone i generał będzie musiał nakazać kilku nieumarłym jego wymianę.
Sam harh Krill jednak kiedyś wspominał śmiejąc się mocno i trzymając butelkę mocnego trunku, że z tym nie będzie absolutnie żadnego problemu ponieważ często wymienia się tutaj łóżka.
Czarny Rycerz przejrzał mały regał z księgami stojący nieopodal salonu, większość tych tytułów jednak znał... ruszył w tym momencie w kierunku drzwi, cała podłoga aż drżała z każdym kolejnym tytanowym krokiem jego ciężkiej czarnej zbroi...
Isabella natomiast po kilkudziesięciu minutach odpoczynku była już przebrana w swoje czyste i świeże ubrania, poprawiła także swój makijaż, włosy... czuła się teraz już wyśmienicie, całkowicie zregenerowała się i wypoczęła... w tym momencie momentalnie pstryknięciem palców przeniosła się pod rezydencję Czarnego Rycerza.
Zapukała lekko do drzwi, te bardzo szybko się otworzyły. Księżniczka ujrzała Sisyphusa.
- Witaj, Sisyphusie. - powiedziała uśmiechając się lekko.
Czarny Rycerz zdziwił się na widok kobiety... miał teraz także inne plany, ciekaw jednak był co ją tutaj sprowadza.
- Isabella Carraboth? Cóż cię tutaj sprowadza? - odparł.
- Jesteś w tej krainie najpotężniejszą istotą zaraz po Ignathirze... pragnę poprosić cię o pomoc... - powiedziała tajemniczym głosem, spoglądając w mroczny czarny hełm Sisyphusa.
Czarny Rycerz milczał przez chwilę wpatrując się w Isabellę, po chwili westchnął lekko.
- Doprawdy? Wejdź zatem, nie stój w progu... - odparł wpuszczając kobietę do środka, a następnie zamknął za nią drzwi
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-November-2023 02:07:12 przez DevilxShadow.)
|
|
Oceny: | |
13-November-2023 01:51:56 |
|