Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2821
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Isabella natomiast z Kapelusznikiem pogadali chwilę... potem księżniczka jednak poszła do swojego pokoju zażyć w spokoju kąpieli w wannie, przebrać się, a także chwilę pospać i odpocząć..
Zaraz zamierzała jednak trenować... wstała już, przebrała się, spryskała ulubionymi perfumami i zeszła na dół...
- Ruszam trenować... chodź ze mną. - rzekła do czarnoksiężnika, ten lekko się zdziwił jednak wstał z krzesła i ruszył z księżniczką.


- Abregado to zaiste wspaniała wyspa... mieszka się tutaj bardzo dobrze... jednak zgadza się, tak jak mówisz Krillu nie pozostanę tutaj na dłużej... muszę wznowić swe dawne dzieło... kiedyś miałem bardzo dużo swych terenów, teraz jednak dobrze wiemy jak kraina wygląda... niebawem jednak gdy Ignathir zreperuje te zgliszcza zamierzam odrodzić swe dawne tereny i na nich pozostać... - odparł Sisyphus
- Oczywiście to że nie będę tutaj przebywał nie znaczy że nie będę zajmował się naszymi sprawami i wspierał naszych spraw... - dodał kiwając wolno głową.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
08-February-2024 02:43:40
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2822
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Rozumiem... - odparł Krill krzyżując ręce. - W takim razie życzę Ci powodzenia... Nie wiem jak potoczą się nasze losy w przyszłości... ale mam nadzieje że to co mówisz okaże się być prawdą... Jeżeli to wszystko to możesz odejść... Ja również mam jeszcze trochę spraw do załatwienia...


Ignathir w towarzystwie Lupus i Entomy przeteleportowali się wspólnie na zniszczony, pokryty popiołem i zastygłą lawą kontynent. Lokalizacja teleportu była jednak nie losowa. To tutaj stał niegdyś zamek Cecilli, który potem został zniszczony przez Amona i jego kultystów. Jego ruiny dodatkowo zalała teraz lawa i przykrył popiół.
- Ach... Zamek Królowej Cecilii... Wracają wspomnienia... - powiedział Ignathir wpatrując sie na stojące przed nim pozostałości ruin.
Lupus nadal była zdziwiona całą sytuacją. Rozejrzała sie jednak nie widziała żadnego zamku. Entoma milczała.
- Ale lordzie Ignathir.... Tu nie ma żadnego zamku.. - powiedziała
- Dokładnie... - odparł Ignathir odwracając swój wzrok w kierunku Lupus.
- Pragniesz go odbudować mój panie? - zapytała nagle Entoma przerywanym głosem
- Nie... - odparł arcymag - Tak jak mówiłem przybyłem tu po coś co utraciłem...
Pokojówki zamilkły czekając aż arcymag rozwinie swoją wypowiedź.
- Dawno temu rozległa sie tutaj ogromna bitwa, która ostatecznie doprowadziła do obalenia Cecilli jako królowej... Ogromne ilości stworzeń poległo na tych równinach... Pamietam ich twarze... pełne strachu... desperacji... naiwnej nadziei...
W tej chwili Ignathir ruszył przodem. Pokojówki podążyły za nim zaintrygowane jego słowami.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
08-February-2024 12:30:18
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2823
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus pokiwał wolno głową i rozejrzał się po kwaterze Krilla.
- Bywajcie... do zobaczenia. - rzekł w stronę Krilla a także generałów a następnie wyszedł z kwatery.

Isabella natomiast wraz z Kapelusznikiem dotarła na miejsce gdzie często trenowali nieumarli, w pobliżu areny... było tu kilku nieumarłych i widząc zbliżającą się księżniczkę przywitali ją gestem dłoni z oddali a także zaczęli obgadywać jej piękną urodę.
- A właśnie... chyba ci jeszcze nie wspominałam... jakiś czas temu udało mi się wykreować mojego horkruksa... - powiedziała nagle Isabella
Kapelusznik aż się zatrzymał w bezruchu.
- Naprawdę? Ogromne gratulacje! To wielki czyn... zazdroszczę. - odpowiedział
Isabella zachichotała lekko i rozejrzała się po pobliskim terenie... momentalnie dostrzegła stojak na miecze, podeszła i chwyciła dwa.
- Co ty robisz? - spytał czarnoksiężnik.
- Chcę trenować... - odparła.
- Mieczem? - spytał zdziwiony. Księżniczka podała mu miecz, Kapelusznik nie patrzył na oręż jednak przychylnym okiem... nie lubił walki bronią.
- Nie lubię... myślałem że ty także... - powiedział.
- To jest mi bardzo potrzebne... - powiedziała i przybrała odpowiednią pozycję. Kapelusznik też pochwycił miecz i się ustawił...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
08-February-2024 17:10:20
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2824
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Nihil w milczeniu odprowadził wzrokiem Sisyphusa aż ten wyszedł z rezydencji. Gdy usłyszał trzask drzwi zwrócił sie do Krilla.
- Nie ufam mu... Jakiś dziwny on jest.. - rzekł cicho Nihil
Bellatrix która siedziała na parapecie odwróciła wzrok spoglądajac przez szybę na to co sie dzieje na zewnątrz. Krill wolno skierował swój wzrok na Nihila.
- Twoje wątpliwości są zrozumiałe... ale nie trafne... Sisyphus tak samo jak i ja służył pod wodzą Carrabotha dziesiątki lat temu..
- Mhm... Pamiętam... - odparł Nihil spoglądając na stół.
- Pomijajac jednak to... Oboje mnie zawiedliście... nie potraficie się normalnie zachować gdy jest ku temu konieczność..
- To nie ja... To Nihil wyjechał z tym tekstem.. - odparła Bellatrix
- No co.. Co w tym złego? Nie jestem sztywny tak jak co poniektórzy.. - odparł Nihil wzruszając ramionami.
Krill westchnął lekko, pokiwał głową i skupił już swój wzrok na dokumentach leżących na stole.



...Bitwa była ogromna... a na tych przedpolach zginęło tysiące istot... - mówił Ignathir zatrzymając się na szczycie małego pagórka nieopodal ruin zamku.
Lupus i Entoma spoglądały na jałowe pustkowie które przedstawiał im arcymag.
- A więc to cmentarzysko... - powiedziała Entoma
- W rzeczy samej - odparł Ignathir wolno kiwając głową.
- Gdyby rzucić na to miejsce zaklęcie nekromancji można by było stworzyć niezwykle interesującą armię... - dodała Lupus z lekkim uśmiechem na ustach
Ignathir zaśmiał się lekko.
- Nie ukrywam, że jesteście bliskie prawdy... - odparł arcymag - W rzeczy samej zamierzam ożywić coś co poległo na tych równinach... Aczkolwiek tylko to... Inne istoty nie sa mi potrzebne... W końcu przybyłem tu po to aby zabrać to co swoje... A więc sobie TO po prostu zabiorę...
Po tych słowach Ignathir wszedł na dawne pole bitwy i zatrzymał się mniej więcej na środku równiny. Pokojówki które mu towarzyszyły, otrzymały od niego rozkaz aby się odsunęły o kilka metrów do tyłu.
Arcymag zacisnął reke na swoim kosturze i uderzył go gwałtownie w ziemię. Natychmiastowo powstało trzęsienie ziemi tworzące ogromną wyrwę na powierzchni z której zaczał wydobywać się zielony blask wiecznego ognia.
- Powstań mój zwierzaku! Twój Pan przybył... - rzekł donośnie Ignathir.
Ziemia przed arcymagiem zaczęła trząść się jeszcze mocniej. Po chwili wszyscy usłyszeli donośny ryk dochodzący z podziemi... Po sekundzie ziemia buchła wystrzeliwując kamienie i brunatną glebę na wszystkie strony. Ogromny stwór wyłonił sie z ziemi... odrodzony z martwych po dziesiątkach lat... OGROMNA SKOLOPENDRA
Lupus i Entoma z lekkim zaskoczeniem spoglądały na ogromnego robala którego głowa i część tułowia wyłoniła się z ziemi. Bestia spoglądała na Ignathira klepiąc szczękoczułkami i wydając syczące odgłosy.
- Witaj z powrotem... Przyjacielu... - rzekł zadowolony Ignathir i wyciągął rekę w stronę Skolopendry. Ta natychmiastowo przybliżyła swoją głowę sprawiając, że ręką Ignathira dotknęła jej głowy.
Arcymag był w stanie z łatwością oszacować, że teraz bestia jest dwa razy większa niż wcześniej. Wychodziło na to, że jego magia wiecznego ognia była tu znaczącym czynnikiem...

ODRODZONA SKOLPENDRA:
[Obrazek: ccf331ce355b2eff32ef983147b77a55.jpg]

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-February-2024 01:36:29 przez Ravcore.)
09-February-2024 01:33:22
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2825
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Tymczasem Isabella dłuższy już czas trenowała z Kapelusznikiem zarówno walkę bronią jak i magię... świetnie się dogadywali, trening też był bardzo efektowny.
- Przewyższasz mnie w walce bronią... -rzekł czarnoksiężnik. - Gratulacje. - dodał.
- Twoje sztuczki magiczne są bardzo sprytne... prawie za każdym razem dekoncentruję się i tracę orientację... jak ty to robisz? - odparła księżniczka i zachichotała lekko.
Po chwili dołączyli do nich nieumarli którzy rozpoczęli trochę treningu z Księżniczką... wojownicy bardzo szybko zdziwieni byli bardzo dobrą walką mieczem Isabelli... kiwali głowami.
Nastąpiła chwila przerwy i Kapelusznik podszedł ponownie do ksieżniczki.
- Cieszę się że tyle lat już się znamy... oboje zyskaliśmy dużo doświadczenia... mam nadzieję że pozostaniesz przy mnie w przyszłości... - powiedziała lekko zmachana Isabella jednak szybko opanowała swój oddech.
- Myślisz że będę ci potrzebny? Twoja moc już znacznie przerasta moją... i innych... - odpowiedział.
Księżniczka pokiwała wolno głową... miała już ogromne plany w głowie, wiedziała co należy czynić...
- Twoje doświadczenie w różnych dziedzinach magii jest bardzo cenne... poza tym jesteś moim przyjacielem, nigdy mnie nie zdradziłeś... zawsze służyłeś cenną radą... a także serwujesz najlepszą herbatę w tej krainie... - odparła księżniczka chichocząc lekko. Czarnoksiężnik uśmiechnął się i podrapał po podbródku.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-February-2024 00:24:26 przez DevilxShadow.)
10-February-2024 00:23:26
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2826
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir przez chwile wpatrywał sie w w monstrualną Skolopendrę. Ta wolno wiła swoim wielkim opancerzonym tułowiem machając falująco swoimi odnóżami których były grube setki.
- Skoro jesteś juz wśród żywych , bedę miał dla ciebie drobne zadanie przyjacielu.. - rzekł Ignathir
Skolopendra ponownie zasyczała. Teraz trochę głośniej. Arcymag zabrał swoja rękę i cofnął sie dwa kroki do tyłu.
- Wiesz co masz robić.... - dodał po chwili
Skolopendra po chwili uniosła lekko głowę spoglądając na dwie pokojówki. Lupus lekko się przestraszyła.
- O nie... To coś się na mnie patrzy.. - powiedziała chowając się za Entomą.
Entoma jednak spoglądała na Skolopendre bez jakiegokolwiek strachu. Nagle ku zaskoczeniu Lupus, Entoma zaczęła wydawac podobne syczące odgłosy. Wielki robal odpowiedział tym samym.
- Ech? Co jest? Entoma? Czy ty własnie gadasz z tym robakiem? - zapytała zaskoczona Lupus cały czas chowając sie za nią.
Entoma wolno pokiwała głową.
- Tak... - odparła - To wspaniała istota...
- Cieszę się, że Ci sie podoba Entomo.. - odparł Ignathir rozkładając ręce. - Być moze to tobie powinienem dac możliwość wzywania jej i wydawania jej poleceń...
- To byłby dla mnie ogromny zaszczyt mój Panie.. - odparła Entoma pochylając głowę.
Ignathir zaśmiał się lekko a następnie dał sygnał kosturem Skolopendrze. Ta natychmiastowo ryknęła i zanurkowała ponownie pod ziemią znikając z pola widzenia. Robal zaczął drążyć podziemne korytarze pod kontynentem zupełnie tak jak za czasów Cecilli...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-February-2024 01:31:04 przez Ravcore.)
10-February-2024 01:18:48
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2827
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Isabella trenowała cały czas od dłuższej chwili... zarówno magię, walkę bronią, uniki, obronę, regenerację... wielu nieumarłych chętnie pomagało jej w treningu... Kapelusznik także cały czas tu był...
Nagle, w pewnym niespodziewanym momencie powietrze obok Isabelli zaświdrowało... wytworzyła się energia magiczna, z której wyłonił się... Tempus.
Księżniczka ogromnie się zdziwiła. Czarodziej rozglądał się i wydawał się działać w stresie... starzec momentalnie do niej podszedł
- Isabello... - przemówił.
- Tempusie! - ucieszyła się księżniczka, także się jednak dziwiła.
Tempus pokiwał głową, a po chwili zza pazuchy wyjął emanującą mityczną zaklętą pieczęć... wszyscy będący w pobliżu odczuli jej moc i aż się lekko pozginali... niebywała potęga.
- Mam to o czym rozmawialiśmy dawno temu... - mówił i przysłaniał twarz kapturem, rozglądał się w stresie.
Isabella zaczęła się zastanawiać, przypominała sobie rozmowy z nim... przypomniała sobie jedną którą dawno temu odbyli w jakiejś zrujnowanej chacie jakiegoś dziadygi... faktycznie rozmowa ta była bardzo ważna.
- Udało ci się? To niesamowite! Możesz mi wyjaśnić... - powiedziała Isabella, ten jednak szybko przekazał pieczęć do jej dłoni, ponownie rozejrzał się dziwnie a po chwili całkowicie stąd zniknął powracając tam skąd przybył...
Momentalnie do Isabelli podbiegł Kapelusznik.
- Co to do cholery było?! - krzyknął wściekle i zdezorientowany spojrzał na pieczęć... wydawała się odbierać mu energię, była przepotężna...
- Co to jest?!
Isabella nie odwracała wzroku od swoich dłoni w których trzymała pieczęć... mrużyła oczy... zastanawiała się...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
10-February-2024 18:36:47
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2828
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
#FLASHBACK
SHORT STORY - TRENING NABERAL


Gdy tylko Ignathir wraz z Entomą wrócili do Dalthei po tym jak arcymag oprowadzał swoją służącą po Magicznym Wymiarze, aby ta posiadła niezbędną do funkcjonowania tam z dnia na dzień wiedzę, postanowił pozostać chwile czasu w swoim zamku. Wiedział bowiem doskonale, że póki Isabella jest pod twardą ręką Raughna i szkoli się w używaniu miecza nie jest w stanie kontynuować swoich działań dotyczących jej przygotowania do objęcia władzy. Dodatkowo arcymag zaczął miec watpliwości co do swojego planu dotyczącego Krilla i co tez dalej z nim zrobić. Póki co Nieumarły Dowódca nie śpieszył sie aby wrócić na Abregado co było Ignathirowi na rękę. Dodatkowo na wyspie ciągle był Sisyphus, więc nie musiał się przejmować nieumarłymi. Wszystko to dawało mu możliwość na chwile odpoczynku.
Entoma odeszła w swoją stronę, więc Ignathir przykładając rękę do głowy wysłał telepatyczną wiadomość do Ptolemego.
- Lordzie Ignathir? W czym mogę pomóc?
- Jak sytuacja z Ynareph?
- Póki co wygląda na to, że wszystko jest w porządku mój panie... Dopilnowałem aby nauczyła się hierarchii oraz odpowiednich gestów w stosunku do odpowiednich osób... Wygląda na to ze w końcu zrozumiała w jakiej sytuacji sie znajduje...
Ignathir pokiwał lekko głową.
- Dobrze... Nie zmienia to jednak faktu, że jej użyteczność niebawem się skończy... Atrox i Pandora bedą trenowani niezależnie od jej sprzeciwów... Dopilnuje aby Tempus przemówił jej do rozsądku...
- Rozumiem... Bedzie tak jak sobie życzysz...
Ignathir otworzył w tej chwili drzwi do swojego zamku gestem ręki i wszedł do środka na korytarz. W zamku standardowo było cicho i spokojnie a półmrok w nim panującym jedynie podkreślał jego głębię i tajemniczość..
- Ptolemy.. powiedz mi jeszcze jedno...
- Słucham mój panie...
- Gdzie jest Naberal? Ostatnio praktycznie jej nie widuję...
- Oh... Czyli nie wiesz mój panie?
- Huh? - zdziwił sie Ignathir
- Naberal aktualnie znajduje się na poziomie 4 pod zamkiem...
- Ech? Piętro Gargantuy? Co ona tam robi? - zdziwił się arcymag
- Niestety nie wiem mój Panie... Próbowałem się dowiedzieć od innych pokojówek ale żadna z nich nie zna odpowiedzi..
- Rozumiem... Sam to sprawdzę... - odparł Ignathir i opuścił rekę kończąc telepatyczna konwersacje z Ptolemym.
Arcymag nie ukrywał swojego zdziwienia. Nie miał pojęcia dlaczego Naberal aktywnie pojawia sie na piętrze Gargantuy. Ignathir dobrze pamietał, że stworzył Gargantue jako straznika zamku, monstrualnego, ponad 200 metrowego golema, który zazwyczaj spoczywał we śnie. Gargantua miał za zadanie być ostatnią linią defensywy gdyby zamek znalazł się w niebezpieczeństwie... wtedy miał obudzić sie ze snu i przebić sie na zewnątrz aby zniszczyć agresorów. Ignathir szczerze wątpił aby kiedykolwiek by to było konieczne, ale jak to mówią.. "przezorny zawsze ubezpieczony"...
Arcymag uderzając kosturem o ziemie przeteleportował się na czwarte, ostatnie piętro podziemi, które należało do Gargantuy.. Była to wielka jaskinia najeżona stalaktytami i stalagmitami.. Praktycznie do razu usłyszał odgłosy walki, ogromne tąpnięcia i odgłosy kruszonych kamieni. Zaintrygowany ruszył w głąb jaskini kierując się odgłosami które z każdym krokiem wydawały się głośniejsze...
W końcu dotarł do ogromnej pieczary w której zazwyczaj spoczywał Gargantua.. Teraz jednak był on żywy i poruszał się o własnej woli. Co więcej... właśnie wyprowadzał cios ze swojej kamiennej pięści. Jego celem była Naberal, która przy Gargantui wyglądała jak mała mrówka. Ignathir spoglądał na całą sytuacje z zainteresowaniem. Naberal w ostatniej chwili odskoczyła w bok od ciosu tytana. Ten jednak po chwili wyprowadził kolejny cios. Kazdy jego ruch wywoływał wstrząsy.. Doskonale odczuwalne wstrząsy... Ignathir dostrzegł, że po twarzy Nabe spływają krople potu. Jej ubiór był ten sam, który używała na początku swojej walki z Isabellą.. Teraz jednak był poharatany, brudny i poplamiony. Ignathir domyślał się że Naberal przebywa tu juz dość długo... Jego mysli w tej chwili jednak sie urwały bo Gargantua wyprowadził potęzny cios prosto w Naberal. Każdy.. dosłownie każdy zostałby zmiażdżony przez taki cios.. wgnieciony w ziemię... Siła golema była ogromna... Taki cios był po prostu zabójczy... Ale Naberal... Naberal go zatrzymała.. Ignathir sam był zaskoczony tym co zobaczył.. Miejsce w które uderzył golem swoją pięścią zmieniło sie w krater. Naberal zablokowała jednak pieść golema trzymając ją oburącz zanim ta zdolała ją kompletnie zmiażdżyć..... Nacisk był ogromny w szczególnosci że golem nie ustępował.... Setki jak nie tysiace ton ciężaru... Naberal przyklęknęła na jedno kolano pod wpływem nacisku... Jej ręce drgały... zacisnęła zęby.. Pot spływał po jej policzkach... po twarzy.. po rękach... Mimo to nie zamierzała się poddać.
- Arrrghhhh! - rykneła Naberal donośnie. Używajac całej swojej zgromadzonej w tej chwili siły zdołała zwalczyć nacisk tytana i odepchnęła jego pięść do tyłu a tym samym równiez i samego Gargantue który uderzył plecami o ścianę pieczary.
Naberal dysząc i sapiąc podniosła się z ziemi i spojrzała na wielkiego golema. W tej chwili jednak usłyszała wolne klaskanie. Błyskawicznie odwróciła wzrok w stronę wyjścia. Dostrzegła Ignathira..
- Huh? Lord Ignathir? - powiedziała zaskoczona Naberal szybko ocierając pot z czoła ręką.
- Doprawdy... wspaniałe przedstawienie... - powiedział wolno klaszcząc
Arcymag w tej chwili spojrzał na golema i dał mu sygnał kosturem żeby wrócił do spoczynku. Gargantua widzac sygnał od swojego Pana, cofnął sie do tyłu i zastygł w miejscu oddając się spoczynkowi.
- Naberal... Nie spodziewałem się, że bedziesz trenowac akurat tutaj...
- Wybacz mój lordzie... - odparła Naberal unizając głowę. Ignathir wciąż słyszał jej przyspieszony oddech oraz widział błyszczące krople potu na jej głowie.
- Nic się nie stało... - rzekł arcymag i machnął rękę.. - Właściwie to ja powinienem przeprosić, że tu wtargnąłem i przerwałem twoją walkę z Gargantuą...
- Ech? Nie... - odparła lekko zaskoczona Naberal
W tej chwili jednak Ignathir dał jej sygnał ręką aby zamilkła.
- Myślę, że teraz rozumiem jaki jest powód twojego zachowania... - rzekł spokojnym tonem Ignathir... - Tu chodzi o Lupus prawda? O jej walkę z Sisyphusem którą wygrała...
Naberal nie odpowiedziała. Ignathir był w stanie jednak wyczytać z jej twarzy odpowiedź nawet bez używania przez nią słów.
- Nabe.. dobrze wiesz że przegrałaś z Isabellą tylko dlatego że kontrolowałem twoje moce... Chciałem aby to była lekcja zarówno dla ciebie jak i dla niej... Domyślam się jednak, że wygrana Lupus jedynie pogorszyła twoje myśli i straciłaś pewność siebie...
- Chciałam wygrac dla ciebie mój Panie.. - odparła Naberal
- Wiem to... - odparł Ignathir - Pamiętaj jednak że nie zawiodłaś mnie... Spisałas się znakomicie.. A rewanż miedzy toba a nia z pewnością nastapi... Isabella staje sie silniejsza.. ale z tego co widzę to ty również...
Naberal wolno pokiwała głową.
- Trenuj dalej moja droga, a jestem pewny, że ją pokonasz następnym razem... - dodał Ignathir - W szczegolnosci, że wtedy nikt nie bedzie Cię ograniczał...
- Dziękuje.. lordzie Ignathir... - powiedziała z lekkim uśmiechem Naberal
Arcymag zaśmiał się lekko i poklepał ją po ramieniu, a następnie wspólnie przeteleportowali się.

END OF FLASHBACK


Ignathir przez chwile stał w miejscu obserwując równine. Lupus odsuneła się od Entomy oddychajac z ulgą. Skolopendra w końcu znikła.
- To by było na tyle... - rzekł arcymag
- Czyli wracamy teraz na Abregado lordzie Ignathir? - zapytała Lupus
- Tak... Zrobiłem to co chciałem... - odparł

Po chwili cała trójka pojawiła się ponownie w kwaterze arcymaga.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-February-2024 11:25:35 przez Ravcore.)
10-February-2024 20:01:56
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2829
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Tymczasem Sisyphus momentalnie wyczuł obecność Lupus na Abregado... teleportował się w pobliże gdzie kobieta się znajdowała i znalazł się w pobliżu kwatery Ignathira... pokiwał wolno głową i uśmiechnął lekko pod hełmem, a następnie oparł się plecami o pobliski płotek, skrzyżował ręce i ustał spokojnie na ulicy obserwując otoczenie...


Isabella gadała przez chwilę z Kapelusznikiem, nieumarli zadziwieni byli pieczęcią którą trzyma w rękach... Isabellą lekko zawładnęły emocje w tym momencie.
- To w ogóle działa?! - syknęła lekko wkurzona że Tempus tak szybko się zabrał... zaczęła stukać paznokciami w otrzymaną pieczęć, obracać nią w rękach, pocierać... w końcu uderzyła w nią pięścią a ta po chwili zaświdrowała, huknęła, szarpnęła... wypadła jej z rąk i zawisła w powietrzu... zaczęła się... otwierać?
Zapanowało ogromne zdziwienie, nikt nie wiedział co tu się wyprawia... błysnęło światło.
W tym momencie sam Skelato Vespus stanął przed Isabellą... nagle, niespodziewanie, ni stąd ni zowąd...
[Obrazek: P4o0w4Z.png]
Księżniczka zaniemówiła na widok nieumarłego... nie wiedziała co się stało, skąd się wziął... wszyscy zgromadzeni zaś ujrzeli samego Skelato Vespusa stojącego właśnie w tym miejscu... jego śnieżno-biało-złote szaty robiły ogromne wrażenie i wprost powalały na kolana... na głowie miał oczywiście swój wspaniały biały kaptur.
- Któż to uczynił?! - nagle wszyscy zgromadzeni usłyszeli donośny i potworny głos... Skelato właśnie przemówił... Isabella aż zastygła... nie wiedziała co tutaj się wyprawia... właśnie zdała sobie sprawę że to tą istotę widziała w swoich dwóch snach na wyspie Raughna... wiedziała jego czyny i słyszała jego słowa...
- Kto mnie tutaj przywołał... - powtórzył rozglądając się po terenie dookoła.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-February-2024 02:30:53 przez DevilxShadow.)
11-February-2024 02:16:54
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2830
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir otworzył drzwi od swojej kwatery. Zauważył, że przez ten czas jak go nie było Nieumarli skończyli już swoje świętowanie, nie było już bowiem ani okrzyków ani sztucznych ogni.
- Dobrze.. w końcu spokój... - rzekł arcymag sam do siebie i zamknął drzwi z powrotem - Lupus.. Entoma...
Pokojówki błyskawicznie stanęły przed Ignathirem
- Daje wam teraz odrobine wolnego czasu... Obie macie tu wrócić przed zmrokiem.. Na razie jednak mozecie się rozejrzeć po mieście na własną rękę oczywiście zachowując standardy o których wam z osobna wspominałem...
Lupus była niezwykle zadowolona z tej możliwości. Zarówno ona jak i Entoma pokłoniły sie.
- Bedzie tak jak sobie życzysz lordzie Ignathir.. - odparły obie w tym samym czasie.
Ignathir pokiwał głową i usiadł przy swoim stole. Entoma podeszła do drzwi jako pierwsza i otworzyła ja.
- Lupus... - rzekł nagle Ignathir
Lupus natychmiastowo się odwróciła uniżając swoja głowę.
- Tak mój panie?
- Pamiętasz mam nadzieje co było ostatnim razem... Nie chcę abys popełniła tego błędu ponownie...
Lupus pokiwała głową.
- Bez obaw mój Panie... Tym razem nie będę zwracać na siebie uwagi...
- Dobrze... - odparł arcymag i odwrócił wzrok.
Entoma oraz Lupus po chwili wspólnie wyszły na zewnątrz.
- No? To jaki jest plan? - zapytała Lupus rozglądajac się po okolicy. W poblizu nie było duzo nieumarłych. Żaden z nich ich jeszcze nie zauważył.
- Nie powinnaś założyć jakiejś chusty na głowę? W przeciwnym razie możesz pożegnać się z tym całym "nie zwracaniem uwagi" - powiedziała Entoma
- Tak... A co z tobą? Twój strój również się wyróżnia na tle innych.. - odparła Lupus
- Lord Ignathir zwrócił się tylko do ciebie.. - powiedziała Entoma
Lupus westchnęła. Entoma miała racje.


Nieumarli którzy byli w pobliżu Isabelli spoglądali na Skelato. Zaczęli szeptać między sobą. Niewielu z nich wiedziało kto to jest, nikt więc nic nie powiedział.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-February-2024 09:42:37 przez Ravcore.)
11-February-2024 09:40:48
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości