DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Isabella już jakiś nawet dosyć długi czas skakała po Ignathirze... arcymag sprawiał jej ogromną przyjemność, wielką... czuła się wyśmienicie a całe jej ciało aż pulsowało i drżało, nawet nie mogła zamknąć ust i kontrolować szybkiego oddechu... ujeżdżała go dosyć szybkimi i aksamitnymi ruchami, to ona kontrolowała tempo tak jak chciała i lubiła... co chwilę przybliżała swoją twarz do niego i muskała go lekko ustami i zębami, także raz po raz drapała go lekko paznokciami chwytając go nawet dosyć mocno drapieżnie, głośno krzyczała i pojękiwała, całowała i oblizywała lekko jego szyję, usta, klatę... po jakimś czasie jej oczy nagle mocno zabłysły zielonym blaskiem, a ona niespodziewanie chwyciła jego ręce które opierał sobie o skalny brzeg i mocno nimi szarpnęła, ten się nie spodziewał gdyż siedział sobie jak król z rozłożonymi rękami... Isabella położyła je najpierw na swoich udach a potem przenosiła jego dłonie po swoim ciele... Isabella sama kładła przez jakiś czas jego ręce na swoim ciele tam gdzie tylko chciała... położyła raz jego rękę także na swoich włosach... - Szarpnij mnie... - mówiła mu ponętnym i wspaniałym tonem przykładając usta bardzo blisko jego ucha... ten niezbyt jednak chciał, Isabella natomiast zmusiła go i zrobił to, a ona aż zamknęła oczy i uniosła głowę w górę... Ignathir był bowiem cały dla niej tej nocy... i doskonale wiedziała, że potrwa to kilka długich godzin, była tym mocno usatysfakcjonowana i ucieszona... jej głośny oddech przerwał na chwilę błogi i nieco szaleńczy ale bardzo piękny chichot... później jednak znowu z jej ust wydobywały się tylko odgłosy zachwytu które otaczały Ignathira...
Czarny Rycerz rozejrzał się i dostrzegł koniec tej popijawy i balangi... pokiwał głową...
- Wychodzi na to, że biesiady się zakończyły... wszelkie przerywniki rozrywkowe również... - dopowiedział zerkając jak okoliczne persony się rozchodzą...
Callisto była nieco wściekła na Sisyphusa, zastanawiała się czy czasami go nie zaatakować i sponiewierać... ten jednak niczego takiego się nie spodziewał, stał sobie spokojnie z jeszcze niedopitym kieliszkiem wina w ręku i obserwował co się tutaj dookoła dzieje.
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-April-2024 21:03:59 przez DevilxShadow.)
|
|
Oceny: | Ravcore (+1), Caynaz (+1) |
17-April-2024 21:01:58 |
|
DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
351
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Isabella leżała jeszcze jakiś czas bezwładnie na jednym z brzegów gorącego źródła, jej oczy były jedynie lekko otwarte... dostrzegała jednak Ignathira na drugim końcu... jej oddech teraz znacznie spowolnił i się ustabilizował, oddychała wolno zarówno przez nos jak i usta, jednak całkowicie nie miała sił, była wycieńczona, na pewno bardziej zmęczona niż po ostatniej walce z Darkseidem i niektórych innych wyzwaniach... jej mina jednak miała bardzo spełniony i mocno zadowolony błogi wyraz... czuła się wspaniale... mimo zmęczenia było jej cudownie jak nigdy dotąd... czuła ogromne spełnienie... Isabella miała całkowicie rozmazany makijaż po którym właściwie nie było już śladu, potargane włosy, szminka z jej ust była rozmazana i także mocno zmyta... nie przejmowała się jednak tym ani trochę... nadal żyła tą wspaniałą nocą... było jej wprost bosko... bardzo podobało jej się jak szarpała jego dłońmi i je kontrolowała, podobało jej się jak kontrolowała tempo i wszystko... zmuszała go także by był dla niej raz po raz nieco ostrzejszy... Ignathir był całkowicie jej podczas tej nocy... a ta wyspa już na zawsze będzie dla niej ważną pamiątką... uczyni z niej swoją całkowicie prywatną wyspę... właściwie wszystkie wyspy tego świata należą do niej, jednak ta będzie szczególna...
Isabelli na tym także zależało... aby Ignathir w pewnym momencie przejął sprawy i inicjatywę w swoje ręce... gdy to uczynił czuła się wprost wspaniale, wyśmienicie, błogo i cudownie...
Te wszystkie myśli przeleciały jej przez głowę, a ona nimi jeszcze żyła... w tej chwili odzyskała jednak nieco sił... wolno w tym momencie wstała i podeszła do swoich rzeczy rozrzuconych na brzegu... bardzo wolno schylała się po swoje ubrania, nogi jeszcze jej się uginały i gdy wstała prawie się potknęła... wzięła w ręce swoją czarną krótką spódniczkę, czarny top, koronę, amulet z Drakkonem... w swojej żądzy wszystko to rozrzuciła dookoła gorącego źródła... w tej chwili wolno ubierała na siebie swoje ubrania i oblizała lekko usta... czuła się wspaniale... gdy już się ubrała stanęła prosto i w tym momencie położyła na chwilę dłoń na swoim brzuchu... czuła, że to także się udało... oprócz ogromnego spełnienia i wielkiej przyjemności udało jej się także to... po chwili zabrała rękę ze swojego brzucha i wolnym krokiem zbliżyła się do arcymaga...
- Jestem wycieńczona... - powiedziała cichym i błogim tonem... - Jednak ta noc była wspaniała... czuję się bosko... a zwłaszcza wtedy w tym momencie gdy szarpnąłeś mnie za rękę i przejąłeś inicjatywę... - dodała zerkając na Ignathira, ten mógł dostrzec jej potargane włosy, rozmazane resztki szminki... dostrzegł także przepiękny błogi uśmiech na jej twarzy który świadczył o ogromnym zadowoleniu...
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wczoraj 03:05:27 przez DevilxShadow.)
|
|
Oceny: | |
Wczoraj 01:45:40 |
|