Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 3 - Fall of the Kingdom
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #681
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Na Abregado Krill i Nihil wraz z oddziałem dotarli juz do Mrocznego Lasu. Znaleźli sie przed ścianą drzew i krzewów które wprowadzały przybyszów do wnętrza egzotycznej dżungli. Zolnierze byli dobrze uzbrojeni i gotowi na to co mogą spotkac w lesie. Mroczny Las bowiem byl najniebezpieczniejszym miejscem w całej krainie. Krill o tym doskonale wiedział jednak chęć poznania odpowiedź na dręczące go pytania i dziwne zjawiska tu wystepujace nakłoniły go do podjęcia tej radykalnej decyzji.
- Wchodzimy - rzekł Krill do swojego oddziału. - starajcie sie nie niszczyć roślin ani płoszyć zwierząt.. jesteśmy tu gośćmi..nie chcemy zdenerwować gospodarza..
Nieumarli popatrzyli po sobie i pokiwali głowami na znak ze rozumieją przekaz
Krill wszedł pierwszy mijając pnie drzew, tuż z anim wszedł Nihil i reszta nieumarłych.
- Ciemno tu.. - rzekł Nihil - nawet jak na moje standardy..
- Dlatego nazywa sie Mroczny Las - odparł Krill - Korony drzew zasłaniają dostęp światła slonecznego.. Tuż przy powierzchni przez cały rok panuje wieczna ciemność.. Organizmy tu zyjące musiały się przyzwyczaić do tego albo wyginąć..
Nihil pokiwa głową rozglądajac się po okolicy. Nieumarli zachowywali spokój i cisze. Nasłuchiwali każdego szeptu i odgłosu który wydobywał sie z wnętrza lasu. Czuli bowiem na sobie zwrok wielu istoto mimo iż ich nie widzieli.
- Co żyje w tym lesie? - zapytał Nihil
- Głównie wilki i jelenie.. ale spotkać można też drzewołaki, grzyboludy, driady, wielkie pająki, skorpiony i węże.. - odparł Krill
- Egzotycznie.. - odparł lekko niepocieszony tymi słowami Nihil
Przez jakiś czas szli dalej. Teren z płaskiego stawał sie bardziej wyboisty. Nieumarli dostrzegli też potok z krystalicznie czystą woda który przecinał im ścieżkę. Kril postanowił ominąć wodę, nie chciał bowiem doprowadzić do zanieczyszczeń strumienia poprzez przechodzenie przez niego w starych brudnych zbrojach jego wojowników. Szli więc dalej aż na ich drodze zaczeła pojawiać sie mgła a pod drzewami widoczne były resztki ofiar które do lasu postanowiły wejść. Po takich jegomościach zostawały zazwyczaj tylko szkielety.. teraz jednak z biegiem czasu także i te zdołały sie rozsypać na drobniejsze kości.
Krill podszedł do jednego z znalezisk i wziął w dłoń jedną z kości.
- Są stare.. nawet bardzo.. - rzekł Krill spokojnym tonem
Nihil natomiast rozejrzał sie dookoła szukając czegoś co by sie rzucało w oczy. Jednak na próżno. Wszędzie panował mrok i zupełnia cisza. Jednie w oddali było słychać śpiewanie ptaków.
- Dziwne.. - rzekł sam do siebie Nihil

Bellatrix za kilkanaście minut miała opuścić Dohl de Lokke aby udac sie do Morgud do swojej rodziny, Musiała jednak wypełnić rozkazy i poczekać aż Spenser odpłynie. Oboje mimo iż siedzieli wspólnie czekając na statek nie rozmawiali ze sobą zbyt dużo. Spenser był zbyt zmieszany aby coś powiedzieć. Od czasu do czasu patrzył na nią kątem oka jednak szybko odwracał głowe bo jego wzrok praktycznie od razu zatrzymywał się na jej biuście. Bellatrix natomiast patrzyła w przeciwną stronę siedząc z nogą na nodze i myśląc o spotkaniu ze swoimi rodzicami. Uslyszała jak Spenser chrząka coś pod nosem, gdy jednak odwrociła sie w jego stronę ten szybko odwrócił głowę udając ze patrzy gdzie indziej.
- Co jest? - zapytał Bellatrix spokojnym tonem
- Nic.. nic.. podziwiam widoki.. - rzekł Spenser
- Przeciez patrzysz na kosz na śmieci.. - odparła Bellatrix
- Co.. no.. ładny jest.. podoba mi się
- Mhm.. - jękneła dziewczyna przewracajac oczami i odwracajac głowę w inną stronę
Spenser podrapał sie po głowie jeszcze bardziej zmieszany. Bellatrix była ładna i i mu sie podobała, jednakże nie miał pojęcia jak sie w stosunku do niej zachować. Tym bardziej że jest ona generałem armii nieumarłych. Na balu u królowej syren poczuł sie przez chwile wolny od zmartwień i mógł robic co tylko chciał. Jednak teraz musiał wrócić do rzeczywistości. Cały czas był bowiem skupiony na służbie Harkonowi i wypełnianiu jego rozkazów. Był mu wierny i chciał wrócić na kontynent aby go odnaleźć. Problem jednak w tym że mogł spodziewac sie jego gniewu.. W końcu opił się i nie wyruszył z nim razem na Kartis.. Statek miał wypłynąć z portu za pół godziny..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
18-September-2021 17:10:43
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #682
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Harkon oraz Isabella dotarli do zamku. Scavengersi dostali rozkaz od Młodego Bala o zakończeniu misji. Ludzie Isabelli zaś powrócili do swoich obowiązków. Rodzeństwo siedziało w komnacie Harkona, czekając na odzew Malacatha. Wiedzieli bowiem, że Lord lada moment poprosi ich na rozmowę.
18-September-2021 18:29:37
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #683
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Spokój w Mrocznym lesie był czymś niecodziennym. Wyglądało to tak jakby las był opustoszały. Nigdzie nie było widać śladów Starożytnego. Bardzo niepokoiło to Krilla ze wzgledu na to że Starożytny był istotą niezwykle ważną do ekosystemu wyspy i całego lasu. Jego potęga była legendarna i nawet takie postacie jak Ignathir czy Carraboth który go stworzył traktowały go coś więcej niz tylko potwora, w końcu była to istota nad podziw inteligentna. Krill miał jednak nadzieje że odnajdzie go i dowie sie prawdy.
Jego oddział ruszył więc dalej w głąb lasu szukajac śladów. Mgła stawała się coraz gęstsza. Nieumarli trzymali sie blisko, wiedzieli bowiem że jesli się rozdzielą mogą się już nie odnaleźć.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
18-September-2021 18:45:10
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #684
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Po kilkudziesięciu minutach od przybycia Harkona i Isabelli do zamku Balów, w końcu nastał ten moment... Do komnaty Młodego Bala przybył Talon. Bez zbędnych emocji powiedział dwójce że Lord chce ich widzieć w głównej sali. Harkon podejrzewał, że tak długo to zajmowało, ponieważ Talon zdawał raport z misji. Scavengers odszedł i zniknął idąc w lewo. Rodzeństwo zaś poszło w prawo, do głównej sali...
Po kwadransie i krótkiej wymianie słów doszli do głównej sali, w której na złotym tronie siedział Lord Malacath...
- Wujku... - powiedziała Isabella
Harkon i dziewczyna ukłonili się i podeszli nieco bliżej tronu. Lord obserwując bacznie ich poczynania odezwał się po dłuższej chwili. Nie ukrywał swojego gniewu.
- Miałeś tylko jedno zadanie... - patrzył na Harkona
- To nie jego wina. To wszystko przeze mnie. Wybacz, wujku... - wtrąciła się dziewczyna
Nagle zza tronu pojawił się Dagon. Ustał obok niego i patrzył uważnie na dalszy przebieg wydarzeń.
- Co ty robisz... - zdziwił się Harkon
- Mówię prawdę... Wujku. To wszystko moja wina, Harkon próbował mnie tylko chronić - mówiła.
- To nie prawda Lordzie... Ja.. - nie zdążył dokończyć Młody Bal
- Wiem, że chcesz bronić swojej siostry. Ale niepotrzebnie. Wiem jak było, Talon złożył raport - odrzekł Lord.
- Talona tam nie było... - zaprzeczył Harkon
- Widział wystarczająco. I ja mu wierzę - odrzekł schodząc z tronu.
Malacath podszedł bliżej dwójki rodzeństwa i patrzył na nich przenikliwym wzrokiem. Poczuł strach wydobywający się ze środka Isabelli, respekt Harkona przed nim...
- Wiedziałeś jak to się skończy. Mimo to zaryzykowałeś - powiedział.
- Prawie go złapałem...
Nagle Lord wymierzył cios z pięści w jego brzuch. Harkon momentalnie upadł na kolana po uderzeniu. Isabella nawet ani drgnęła, przełykając tylko ślinę i kątem oka patrząc na klęczącego brata. Gdy Lord zaczął mówić, od razu opuściła z niego wzrok i patrzyła przed siebie.
- To odbicie Minister było priorytetem, nie pojmanie Amona! - ryknął niskim głosem
Harkon skrzywił się lekko, cios był bardzo silny. Nic jednak nie odpowiedział.
- Zawsze są z tobą problemy... - rzekł Lord patrząc na poniżonego Harkona
- Co mam zrobić, byś zaczął szanować rozkazy. Powiedz mi - zapytał retorycznie.
- Wybacz.... Lordzie...
Zaraz po jego słowach wymierzył kolejny cios. Tym razem w respirator. Harkon przewrócił się na brzuch od uderzenia. Kilka razy kaszlnął przez chwilową utratę tlenu.
Malactah przez chwilę stał wpatrzony w dwójkę rodzeństwa w milczeniu. Jego wzrok był wręcz zabójczy, przeszywał ich ciała na wylot. Po kilku sekundach odwrócił się i zaczął oddalać w stronę tronu. Maszerował powoli, spokojnie, wciąż słysząc kaszel Harkona. Elf po chwili podniósł się na kolana. W tym czasie zaczął mówić.
- Prosisz o wybaczenie... Dobry wojownik powinien przyjąć ból za swoje czyny i nie błagać o litość.
W tym czasie Isabella lekko spojrzała na klęczącego z głową w dół Harkona.
- Isabello. - powiedział oschle, dziewczyna wnet spojrzała na Lorda. - Może ty zechcesz mi to wytłumaczyć - dodał odwracając się do dwójki rodzeństwa.
Isabella lekko westchnęła, przełknęła ślinę. Zaczęła mówić...
- Uratowali mnie Scavengersi z Talonem na czele... Potem ruszyłam tropem Harkona... Zaczął ścigać Amona, chciałam mu tylko pomóc.
- Chyba o czymś zapomniałaś... - powiedział Lord widząc jak dziewczyna przełyka drugi raz ślinę
Isabella spojrzała na Dagona, o którym nie wspomniała.
- Teleportowałam Dagona na kontynent...
- Nie myśl sobie że mi tym zaimponowałaś, Isabello - odrzekł oschle.
- Wybacz... Wujku - odpowiedziała spuszczając głowę.
Malactah lekko się uśmiechnął, po czym zrobił kilka kroków w przód, w stronę rodzeństwa.
- Oboje nie wykonaliście mojego rozkazu... - mówił. - Lecz to tylko ty poniesiesz karę - dodał patrząc na Harkona.
Po jego słowach elf podniósł głowę. Patrząc na Lorda z lekkim strachem w oczach zamknął je. Wnet z rąk Malacatha wyleciały błyskawice. Trafiły w korpus Harkona, a ten odleciał na dwa metry w tył jak poparzony. Krzyczał przeraźliwie, a Isabella mogła tylko patrzeć jak jej brat przyjmuje całą karę za nią.
18-September-2021 21:06:11
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #685
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Oddział Krilla poruszał sie dalej naprzód w kompletnej ciemności i gęstej mgle. Krill był niezwykle czujny. Trzymał swoją rękę w gotowości aby wyciągnąć buławę. O tarcze sie nie martwił ponieważ posiadał tą którą dostał od Stelli w prezencie. Wysuwała się ona sama gdy byłą konieczna. Było to rzeczywiscie bardziej wygodne niż noszenie ciężkiego żelastwa na plecach.
W końcu oddział dotarł do wielkiego drzewa wokół którego znajdowało się wiele połamanych i martwych pni. Atmosfera w tym miejscu byłą grobowa i wręcz przerażająca. Nieumarli jednak nie czuli strachu a jedynie niepokój. Nikt z nich bowiem nie zapędzał sie tak głeboko do wnętrza lasu. Sam bowiem Mroczny las rozciągał sie na setki jak nie tysiące kilometrów kwadratowych i był największym odkrytym obszarem leśnym na globie.
Nieumarli rozglądali sie po okolicy uważnie. Jeden z zołnierzy podszedł do jednego z martwych drzew. Od razu zawołał Nihila i Krilla.
- Co się dzieje? Co znalazłeś zołnierzu? - zapytał Krill podchodzac do nieumarłego.
- Ślady pazurów.. duże.. głeboko wbiły sie w korę drzewa.. - rzekł żołnierz
Krill spojrzał na znalezisko z zainteresowaniem myśląc przez chwile
- To Starożytny.. Był tutaj.. jakiś czas temu.. W taki sposób oznacza swoje terytorium..
- Skoro był tutaj to moze oznaczać ze teraz jest gdzieś po drugiej stronie lasu.. Moze temu go ostatnio nie ma.. Moze coś przykuło jego uwagę..
- On wie że tu jesteśmy.. - odparł Krill poważnym tonem
- Skąd ta pewność? - zapytał Nihil
Nagle ni stad ni zowąd wszyscy usłyszeli donośny ryk gdzieś nieopodal nich. Nikt jednak nie miał pojęcia skąd dobiega. Krill próbował uspokoić swoich żołnierzy.
- Żadnych gwałtownych ruchów.. Musimy dac mu do zrozumienia ze nie jesteśmy wrogami.. - rzekł Dowódca Nieumarłych


Tymczasem w porcie czas powoli mijał. Statek który płynął z Dohl de Lokke na kontynent był juz gotowy do wypłynięcia. Spenser widząc ruch w porcie wstał z ławki. Bellatrix popatrzyła na niego kątem oka.
- Szczęsliwego powrotu do domu... żołnierzu.. - powiedziała Bellatrix
Spenser pokiwał głową
- Dziękuje.. Pani Generał..
Bellatrix uśmiechneła sie na te słowa i wstała z ławki. Następnie po chwili milczenia powoli odeszła w swoją stronę. Spenser przez chwile patrzył na dziewczyne jak odchodzi a potem udał sie w kierunku okrętu i wszedł na jego pokład. Po kilku minutach statek podniósł kotwice i wypłynął na otwarte morze.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-September-2021 10:31:15 przez Ravcore.)
19-September-2021 10:30:32
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #686
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Tymczasem w Daggerfall...
- Kraina się pogrąża. Wojna domowa zbiera coraz większe żniwo - powiedział doradca do Nelotha.
- To nie nasza sprawa... Malacath sobie poradzi, nawet jeśli nie to nie ma prawa zmuszać nas do wkroczenia - odrzekł siedząc oparty o fotel.
- Z całym szacunkiem królu, lecz Malacath dał w przeszłości elfom wszystko co mógł. Powinniśmy chociaż..
- Czasy się zmieniają. Osoby się zmieniają... - zaczął mówić nie dając mu skończyć
- Być może Mefisto postąpił by inaczej. Był lepszym taktykiem ode mnie, ale na pewno nie rozważniejszym władcą. Dopóki wojna domowa nie przekroczy murów Daggerfall, Królestwo będzie musiało poradzić sobie same - dodał.
- Rozumiem... Jakieś rozkazy? - spytał doradca
- Podwoić wojsko w Smoczymoście, a na granicy (fioletowa przerywana linia na mapie) zastawcie zasieki - rozkazał.
Doradca kiwnął głową, po czym wyszedł z gabinetu przekazać rozkazy dalej...
19-September-2021 11:00:22
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #687
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Po chwili niepokojącej ciszy Krill dostrzegł Starożytnego który wychodzi zza drzewa. Stworzenie szło wolnym i ciężkim krokiem patrząc katem oka w stronę Nieumarłych. Krill szybko pokłonił się. Reszta Nieumarłych widząc gest Krilla również upadla na kolana. Starożytny byl bowiem czymś więcej niż magiczną istotą.. dla religii i kultury Abregado był bogiem.. strażnikiem harmonii.. żywym obrazem Akatosha na ziemi.. i każda istota musiała być mu posłuszna.. Starozytny zatrzymał sie kilka metrów przed oddziałem i patrzył na nich spokojnie. Krill podniósł swój wzrok na niego.
- Starozytny.. Przybywamy jako mieszkańcy tej ziemi do twojego krolestwa.. Jestem dowódcą Nieumarłych.. Chciałem poznać prawde o tajemniczych błyskach dobiegajacych z lasu które niepokoją mieszkańców Abregado... W ich imieniu prosze o potrzebne mi informacje.. Czy jest to coś niebezpiecznego? Czy coś nam zagraża?
Starożytny milczał spoglądajac cały czas na Krilla który czekał na jego odpowiedź. Po chwili spojrzał on w niebo i wyciagnął reke do przodu rycząc pod nosem.
Nieumarli nie rozumieli jednak przekazu i co też chce on im powiedzieć. Starozytny nagle odwrócił się i zaczął powoli isć w głąb lasu.
Krill szybko wstał z ziemi zdziwiony. Jednak gdy zobaczył że istota odwraca ku niemu glowe zupelnie tak jakby dawał im znak że chce ich gdzies poprowadzić, szybko dal znak swoim żolnierzom.
- Idziemy za nim.. - rzekł Krill - On chce nam coś pokazac..
- Skąd masz taką pewnosć? - zapytał Nihil
- Czuje to... - odparł
Nieumarli szybko ruszyli za Starozytnym.

Bellatrix natomiast wrocila do miasta. Popatrzyła na zegar który wisiał na ogromnej wieży w centrum miasta który wskazywał godzinę czternastą. Zdążyła poinformowac żołnierzy o swoim wyjeździe. Udałą sie wiec do miejsca gdzie trzymane były nieumarłe konie służace w armii od długich lat. Wzieła jednego z nich i żegnając żołnierzy wyjechała z miasta udajac się prosto w stronę Morgudu gdzie mieszkała jej rodzina.

Tymczasem mobilizacja ludzi Amona trwała cały czas. Jako przywódca rewolucji, mężczyzna w masce zwołał ostatnie spotkanie liderów które właśnie się skończyło i na którym omówił szczegółowy plan ataku i przejęcia krainy. Na spotkanie przybyli wszyscy sojuszniczy mu przedsiębiorcy na czele z Haydenem Sarro. Z podziemnych tuneli przybyły wagony z nową bronią przeznaczoną dla kultystów. Zbrojenia trwały w najlepsze.
Amon jednak zamierzał zrobic coś jeszcze. Zamierzał przypomnieć ludnosci krainy o rewolucji.. równoczesnie nie chciał przeprowadzać żadnych ataków.. wiedział bowiem że to jedynie zmobilizowało by uśpione wojsko pewne tego iz rewolucja powoli upada. Nic jednak bardziej mylnego...
- Przygotować ciężarówkę.. i sterowiec.. potrzebne bedą na dziś wieczór - rzekł Amon do Maraala
Ten od razu pokiwał głową i ruszył wykonać powierzone mu zadanie.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
19-September-2021 11:40:19
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #688
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Isabella spoglądała jak Malacath razi Harkona błyskawicami... Nie mogła już na to patrzeć.
- Nie! - Krzyknęła, podbiegła bliżej Malacatha.
- Wuju, proszę Cię... Przestań! - Krzyknęła tak, aby w jej głosie bardziej dało wyczuć się stanowczość, upór aniżeli jakikolwiek strach czy inne takowe emocje.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
19-September-2021 12:26:13
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #689
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
Malacath po kilku sekundach od usłyszenia Isabelli przestał ciskać błyskawicami w Harkona. Czuć było zapach spalonego ciała, a spod szczelin w jego zbroi widać było wydobywający się dymek. Młody Bal ciężko, lecz wolno oddychał. Lord stał wpatrzony w klęczącego bratanka jeszcze przez krótką chwilę, a następnie spojrzał na Isabelle.
- To nie twoja wina, Isabello. Powierzyłem misje Harkonowi, ty zaś tylko poszłaś za głupotą swojego brata - powiedział niskim głosem.
Harkon w tym momencie spróbował wstać. Postawił jedną nogę, podparł się ręką, jednak gdy tylko postawił drugą nogę od razu upadł na nowo z bólu.
- Jestem dla was jak ojciec... Którego nigdy nie mieliście - mówił.
- Chowam was ciężką ręką, byście byli twardsi. Jak ja, Neclar, Oculus i inni Balowie... - dodał patrząc na rodzeństwo
19-September-2021 12:38:12
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #690
RE: [RolePlay] Magic World 3 - Last Battle
- W tej sytuacji jest również sporo mojej winy... - Powiedziała.
- Po pierwsze, mogłam sama wcześniej spróbować uciec Amonowi... A po drugie, Harkon w pewnym sensie wykonał misję... Przecież jestem tu, stoję w tej komnacie... - Kontynuowała.
- Gdy byłam już wolna, ruszyłam śladem Harkona gdyż chciałam wrócić do Ciebie z prezentem... W postaci schwytanego Amona. I tak też było, razem go pokonaliśmy, jednak w ostatniej chwili jakimś cudem zdołał uciec... - Powiedziała nieco głośniej... Była potwornie zmęczona po byciu w niewoli, potem po wykonywaniu zadania dla Amona, a także krótkiej walce... Nie spała od bardzo długiego czasu.
- Harkon wycierpiał już bardzo wiele... Proszę Cię, byś... - Głos jej się lekko zachwiał.
- Wymierzył karę także i mnie. - Dokończyła i pochyliła głowę. Chciała pokazać Malacathowi swoją twardość i upór, odwagę... Nie chciała by raził już Harkona.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
19-September-2021 12:51:46
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości