Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1361
RE: [RolePlay] Magic World 2
Baldur tymczasem spojrzał na Regisa. Był zajęty jakimiś nieumarłymi. Walczył z nimi.
Nagle jednak Regis poczuł na swoim boku Hrabiego. Baldur porwał go razem ze sobą, oddalając od grupki nieumarłych. Baldur po chwili otrząsnął się i spojrzał na Regisa, który też się pozbierał. Oboje mieli swoje zwierzęce formy (Baldur nie ma skrzydeł przypominam, ale może lewitować trochę nad ziemią, metr czy coś).
- Regis... - powiedział Hrabia
- Cóż za spotkanie... - dodał, w jego ręce pojawiła się czerwona jak krew kula
29-March-2021 22:09:00
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1362
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jedna z 3 Mumii, którą porwała Skolopendra nie zamierzała się ugiąć... Przez to, że Skolopendra mocno ją ścisnęła, kostur wypadł jej z rąk... W tym momencie Mumia zamknęła oczy, a następnie wyszeptała pod nosem dwa zaklęcia i uderzyła prawą pięścią w lewą dłoń, co spowodowało że ziemia na której się znajdowali zaczęła się trząść... I to tak mocno, że uścisk Skolopendry znacznie osłabł... Dzięki temu Mumia mogła przyciągnąć do siebie swój kostur, który drżąca ziemia wybiła w powietrze... Gdy już chwyciła kostur, machnęła nim kilka razy w powietrzu, tym samym zamieniając spory obszar trzęsącej się ziemi w sypki piasek, który zaczął się natychmiast zapadać pod ciężarem Skolopendry... Mumia wpadła do dziury wraz z Robalem, który w piasku miał znacznie utrudnione możliwości poruszania się aniżeli w glebie... Piasek był bardzo sypki i cały czas zapadał się coraz to bardziej w dół...

Jeden z Wilkołaków nadal stojących momentalnie rzucił się na Varrana... Wbił w niego swoje pazury, a także wgryzł się kłami w lewą łapę...

Raughn natomiast zdołał przewrócić Kapitana Barbarossę na ziemię... Ten jednak szybko podparł się łokciami o podłogę i spojrzał Raughnowi prosto w oczy.
W tym momencie Barbarossa zaczął się śmiać.
- Wspaniały miecz... - Powiedział Kapitan, spoglądając na płonący wiecznym ogniem miecz Raughna.
- Jednak moje Ostrze jest silniejsze, głupcze... - Powiedział i wycelował w Raughna swoim Magicznym Ostrzem niczym Różdżką... Prosto w klatkę piersiową Nieumarłego.
Po chwili, z końca Ostrza wydobyła się duża kula ognia, która z ogromną siłą huknęła w klatkę piersiową Raughna i odrzuciła go aż na sam drugi koniec sali... Zaklęcie było tak silne, że uszkodziło mu nawet lekko jego zbroję...
Kapitan Barbarossa szybko podniósł się z ziemi.

Vretham Karsos uśmiechnął się patrząc na Pyke'a... Widział, że ten chce pojedynku na pięści... Minotaur był w tym absolutnym mistrzem. Uniósł pięści w górę, a następnie szybko doskoczył do Pyke'a i jeszcze w locie wymierzył mu pierwszy cios - prawą pięścią prosto w prawy bark, kości Pyke'a w tym momencie chrupnęły... Vretham natychmiast wymierzył drugi cios - lewą pięścią prosto w twarz Pyke'a, którą od uderzenia wykręciło na drugą stronę... Pyke się lekko zachwiał i kawałek przesunął, co spowodowało że Topór Vrethama leżał już obok jego stóp...
Pięści Vrethama także odczuły ciosy, gdyż ciało Pyke'a było bardzo stalowe...
Vretham natomiast miał przy swoim pasie przyczepione 3 małe sztylety, a Jego ciało pokryte było zbroją, sama skóra także jest twarda jak skała... Żaden sztylet czy nóż nie może jej przebić...


Regis spojrzał z obrzydzeniem na Baldura.
- Baldur... Ty zdrajco... Jak mogłeś tak głupio postąpić! - Ryknął na niego gniewnym głosem, a następnie zamachnął się swoim Sznurem z Magicznego Włókna trzymanym w rękach i wymierzył pierwszego bata Hrabiemu, prosto w rękę w której wytworzył krwistą kulę, co spowodowało całkowite jej zniknięcie. Uderzenie sznurem było jak cięcie stalowym prętem... Jak cięcie w skórę najostrzejszym nożem... Sznur z tego włókna mógł przeciąć nawet silne zbroje, a co dopiero skórę... Regis szybko zamachnął się Sznurem ponownie i tym razem wymierzył bat w stopy Baldura...

Sabrina oberwała dwoma piorunami Ignathira, mocno to odczuła... Syknęła z bólu i chwyciła się za ramię... Jednak to także ogromnie ją zdenerwowało, a w dodatku słowa Ignathira... Spojrzała z ogromną furią na Ignathira, a następnie wycelowała w niego Różdżką i prawą dłonią... Z końca Różdżki wydobyła się fala zielonej energii, która po chwili przemieniła się w wirującą spiralę, która natychmiast huknęła w Ignathira, co spowodowało wybicie Nieumarłego wysoko w powietrze.
Wiedziała, że Ignathir jest jednym z najpotężniejszych wrogów... Dlatego chciała go jak najszybciej unieszkodliwić... Skupiła sporo mocy, a następnie wypowiedziała pewne zaklęcie, które wytworzyło na suficie przy którym znajdował się Ignathir(Wybity wcześniejszym zaklęciem w powietrze) wrzące łańcuchy, które niczym węże zaczęły mocno zaciskać się na ciele Nieumarłego Arcymaga...

Milton i Charles dostrzegli szarżujących w ich stronę Nirtheala i Berhesta, którzy wcześniej dosyć łatwo wybili ich ludzi... Zamierzali dać im za to nauczkę. Generałowie byli zaprawieni w boju od lat, wyszkolili setki Strażników i Gwardzistów, dlatego z ogromną szybkością zaczęli wymierzać ataki mieczami w stronę dwójki Nieumarłych, a także skutecznie blokować ich kontry swoimi tarczami... Pojedynek był bardzo wyrównany.

Tymczasem, dwójka pozostałych Mumii stojących przy tronie Królowej dostrzegła wbiegający mały oddział Nieumarłych... Potężni Magowie postanowili to wykorzystać, dlatego jedna z Mumii wystąpiła do przodu, druga pozostała przy tronie...
Ta, która wystąpiła do przodu wycelowała swoim kosturem w grupę Nieumarłych... Zaczęła wypowiadać mrocznym głosem potężne zaklęcia... Po chwili, 3 Nieumarłych żołnierzy gwałtownie się zatrzymało... Cała trójka chwyciła się za gardła, a po chwili zaczęli pluć piaskiem... Ich wnętrza napełniły się piachem, który zaczął się wysypywać przez ich zbroje... Po chwili, cała trójka padła martwa na ziemię od zbyt dużej ilości piachu...
Drugie zaklęcie natomiast było potężną klątwą... NA tyle potężną, by zawładnęła umysłami pozostałych Nieumarłych Żołnierzy... Momentalnie ta grupa zaczęła walczyć ze sobą i nawzajem się niszczyć... Po chwili, wszyscy padli i tylko jeden utrzymał się na nogach.
Mumia natychmiast wycelowała w niego kosturem, a następnie huknęła w niego zaklęciem, które spowodowało wybuch i śmierć ostatniego nieumarłego żołnierza z przybyłej przed chwilą grupy...
Mumia powróciła do tronu i ponownie się przy nim ustawiła...


Charlotte de Berry siłowała się z Magnusem... Był od niej silniejszy, jednak W końcu zdołała kopnąć go kolanem w brzuch i zrzucić z siebie... Facet padł na plecy, a Charlotte szybko się podniosła. Wyjęła zza pasa dodatkowy mały sztylecik i wycelowała nim w prawą dłoń Magnusa... Cisnęła z dużą precyzją i trafiła go prosto w dłoń, raniąc go...


Tymczasem, Cecilia zauważyła śmierć Dyrektora Banku Gringotta... Goblin był jej dobrym przyjacielem, zdenerwowała się...
Spojrzała na dziurę w ścianie, którą zrobiła Skolopendra, a następnie popatrzyła na Harh Krilla, który niedawno zmiażdżył czaszkę jednemu z Wilkołaków... Cecilia szybko wystąpiła na przód...
- Babciu! - Krzyknęła Nurbanu i również dobyła swojej Różdżki...
Cecilia zrobiła kilka kroków w przód, a następnie wycelowała Różdżką w znajdującego się w oddali Harh Krilla...
- Arresto Momentum! - Wypowiedziała potężne zaklęcie... W tym momencie czas dookoła Harh Krilla się zatrzymał, wszystko zamarło... Cecilia natomiast nadal w niego celowała.
- Wingardium Leviosa! - Wypowiedziała kolejne zaklęcie w stronę kolosa, a ten momentalnie uniósł się w powietrze... Cecilia z ogromną siłą zamachnęła się Różdżką w stronę dziury w ścianie którą zrobiła Skolopendra, a Harh Krill pofrunął bezwładnie w tą stronę i z impetem wyleciał z sali tronowej przez dziurę w ścianie...
Harh Krill był najmasywniejszą jednostką w tej sali, jednak dzięki zaklęciu Arresto Momentum i sile Różdżki Cecilii, Królowa mogła unieść go w powietrze Wingardium Leviosą i wyrzucić z sali (zapewne słabsza różdżka nie zdołałaby go podnieść, skoro jest takim kolosem ciężkim).
Cecilia uśmiechnęła się i szybko spojrzała wgłąb sali tronowej, gdzie trwały zażarte walki... W tym momencie jednak szybko wróciła w bezpieczne miejsce - do swojego tronu... Jedna z Mumii spojrzała na dziurę w ścianie... Uderzyła swoim kosturem w ziemię, a po chwili dziura momentalnie została załatana cegłami...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 01:28:04 przez DevilxShadow.)
30-March-2021 01:10:55
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1363
RE: [RolePlay] Magic World 2
Skolopendra zaczęła ryć w piasku. Chwyciła szczękoczułkami za nogę mumie i zaczęła ją wciągać pod ziemię.

Varran zasyczał ze wściekłości. Przycisnął wilkołaka do podłogi i odgryzł mu głowę. Widząc martwego przeciwnika zaczął szukać kolejnej ofiary.

Raughn przez chwile stał bez ruchu i ku zdziwieniu Barbarossy zaśmiał sie szyderczo. Oczy mu zabłysły jeszcze mocniej
- Tylko na tyle Cie stać? - rzekł - Nie masz w ogóle pojęcia z kim walczysz..
Raughn ruszył na Barbarosse ze swoim mieczem. Ponownie bronie skrzyżowały się. Raughn był duzo silniejszy od Barbarossy. W pewnym momencie podniósł go w górę. Jego reka zabłysła wiecznym ogniem. Przyłozył ją do twarzy Barbarossy. Barbarossa zaczął wyć z bólu. Ogień zaczął palić jego twarz. Raughn zaśmiał się.

Ignathir popatrzył na łańcuchy które go oplatają.
- Myślisz ze to mnie powstrzyma? - zapytał - Ja nie czuje bólu...
Kostur maga zabłysnął, łańcuchy opadły.
-... W przeciwieństwie do ciebie.. - dodał
Iganthir w tym momencie skierował łańcuchy na Sabrinę. Oplotły sie wokół niej. Samym gestem ręki Ignathir sprawił ze łańcuchy zapłonęły wiecznym ogniem. Arcymag patrzył na Sabrine płacząca z bólu. Rozjerzał sie po sali. Dostrzegł ze mały oddział Nieumarłych został rozbity. Błyskawicznie pstryknął placami otwierając portal z którego wybiegła jeszcze większa grupa Nieumarłych. Po tym z powrotem popatrzył na Sabrinę.

Nirtheal i Berhest dobrze sobie radzili. Odbijali ataki i wykonywali kolejne ciosy. Walka cały czas trwała.

Po chwili Harh Krill dzięki potędze wiecznego ognia zdołał pokonać czar. Dostrzegł ze nie jest w sali tronowej. Bardzo szybko rozwalając ścianę ruszył jak taran w kierunku generałów gwardzistów. Wybijał jednego po drugim.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 08:00:00 przez Ravcore.)
30-March-2021 07:52:46
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1364
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag zaczął się śmiać. Czuł jednak ból w barku. Ograniczał mu ruchy. Nie zamierzał się poddawać, to nie było w jego stylu...
- No dawaj... - powiedział w stone Vrethama, prostując ciało
Miniatur bez słowa ruszył znów na mężczyznę. Wymierzył w jego głowę silny cios, jednak ten szybko zrobił mały krok w bok, a następnie prawą nogą uderzył w jego. Prawa noga Vrethama pękła jak zapałka. Pyke nie chciał pozostać dłużny. Gdy tylko minotaur poczuł ból w nodze, zgiął się i opuścił garde. Pyke od razu wymierzył potężnego sierpowego w jego szczękę. Cios był tak mocny, że powalił minotaura na ziemię.

=====

Baldur chwycił za lecący bat. Regis kompletnie się tego nie spodziewał.
- Oferta Jyggalaga była bardzo kusząca! - powiedział i szarpnął sznurem do siebie
Regis w wyniku szarpnięcia przybliżył się znacznie do Hrabiego, a ten uderzył go mocno z nogi. Regis odleciał do tyłu puszczając swój sznur. Po chwili Baldur ten sznur rozerwał na kilka kawałków. Teraz był bezużyteczny.
- Jak widzisz nie próżnował! - dodał i zaczął biec na wstającego Regisa

=====

Magnus od razu krzyknął z bólu. Odruchowo uderzył z lewej pięści w skroń dziewczyny. Charlotte osunęła się na bok, a łysy mężczyzna w tym czasie wyjął sztylet ze swojej ręki. Odrzucił go za siebie i spojrzał na dziewczynę.
- Ty szma**! - krzyknął
W lewej ręce pojawił się nóż, stał w bezruchu i czekał aż dziewczyna na niego ruszy. Magnus był bardzo dobrze wyszkolony w walce, nie miała prawa go teraz zaskoczyć...
Była też o wiele starsza od Magnusa, miała wolniejsze ruchy.

=====

Harkon zobaczył co się stało. Chciał pomóc Krillowi... Ruszył na stojącą mumie nad krawędzią. Nim się obróciła, zobaczyła że elf wymierza w nią cios ze swojej siekiery. Mumia zablokowała klingę na swoim kosturze. Harkon jednak był znacznie silniejszy. Siekiera zaczęła dotykać już klatki piersiowej mumii. Po chwili zaczęła już w nią wchodzić. Mumia czuła ogromny ból. Stała nad przepaścią, a przed nią był wściekły Harkon.
Mumia zaczęła wypowiadać jakieś zaklęcie, by pozbyć się elfa. On jednak od razu zareagował...
- Yol! - krzyknął
Mały ogień objął twarz mumii. Dostał się nawet do przełyku, gdyż mumia mówiła podczas użycia krzyku. Płomień zaczął pochłaniać ją od środka. Nacisk na siekierę od razu się zmniejszył. Harkon momentalnie to wykorzystał i wbił całą siekierę w jej klatkę piersiową. Kostur upadł na ziemię. Młody Bal wyjął siekierę, a następnie zamachnął się i odciął łeb mumii. Istota jeszcze chwile stała na nogach, lecz po chwili zaczęła opadać w tył. Tak się składa, że w tyle była przepaść. Mumia spadła w nią, i rozbiła się o grunt. Przy upadku jej ciało zamieniło się w piach...
Harkon zobaczył Cecillie... Chciał ją dorwać już teraz.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 08:36:36 przez troox.)
30-March-2021 08:14:37
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1365
RE: [RolePlay] Magic World 2
Zniszczenie sznura wywołało furię u Regisa, której od wielu lat już nie czuł... Ostatnio odczuwał taką jeszcze w walce u boku Lorda Carrabotha, gdy wówczas wybił tysiące wrogów...
- Psie! - Krzyknął, a następnie szybko wstał i rozszerzył swoje skrzydła, odpychając tym samym Baldura, który padł z hukiem na plecy.
- Zawsze byłeś parszywym egoistą, zdradziłeś mnie i resztę braci w najlepszym dla siebie momencie... Ale to było głupstwem i błędem. - Powiedział Regis, krocząc ku leżącemu.
W tym momencie rozpędził się i z ogromną prędkością wbił się w leżącego Baldura i chwycił go swoją potężną dłonią za gardło, tym samym przyciskając go plecami do pobliskiej ściany... Trzymał i ściskał go tak mocno, że w ścianie do której dociskany był Baldur zaczęło powstawać małe wgniecenie...

Milton walczył w tej chwili z Nirthealem, Charles natomiast z Berhestem... Walka była tak wyrównana, że od dobrych kilku minut wyglądała praktycznie tak samo... Teraz jednak Charles zdołał uderzyć mieczem w nogi Berhesta i powalić go na ziemię...

Charlotte ewidentnie przegrywała w walce z Magnusem, jednak postanowiła ruszyć na niego z małym nożem w ręce... Nie chciała zawieść Barbarossy.

Vretham Karsos leżał na ziemi dłuższą chwilę... Ciosy Pyke'a były bardzo potężne... Musiał złapać oddech, pozbierać się... Odczuł ogromny ból. Prawa noga Vrethama była zmasakrowana, lewa natomiast nadal w pełni sprawna... W tym momencie Mintoaur wymierzył kopniaka swoim potężnym lewym kopytem prosto w prawe kolano Pyke'a, podczas uderzenia było słychać duży huk... W tym momencie Pyke też upadł na ziemię, Vretham natomiast przeturlał się kawałek dalej i chwycił w prawą dłoń swój Czarny Topór, gdyż ze stanięciem na nogi miał spore problemy przez poprzednie ciosy Pyke'a...


Tymczasem, Księżniczka Nurbanu dostrzegła, że Harkon spogląda w ich stronę mrocznym wzrokiem... Ruszyła w jego kierunku z Różdżką w ręku, jednak drogę zagrodziła jej Isabella...
- Nie masz ze mną szans, siostrzyczko! - Krzyknęła Isabella i uśmiechnęła się.
Nurbanu zatrzymała się.
- Jak mogłaś! - Syknęła w stronę siostry.
- Widziałaś, co ten potwór mi zrobił! - Dodała.
- Jak możesz mu pomagać?! - Krzyknęła ponownie.
- Od zawsze mu pomagałam... Jak nikt inny. - Odpowiedziała Isabella, a następnie wycelowała Różdżką w siostrę.
- Sectumsempra! - Cisnęła zaklęciem.
Nurbanu zablokowała frunące w jej stronę zaklęcie.
- Przestań! - Kzyknęła. - Drętwota!
Isabella zdołała uniknąć zaklęcia...


Barbarossa w tym momencie ogromnie się zdenerwował... Poczuł ogromną wściekłość, przed chwilą odczuł spory ból, jednak zdołał nad nim zapanować...
- Nieźle sobie radzisz, ale tylko na lądzie... Na wodzie już dawno byłbyś na dnie! - Krzyknął, a następnie chwycił Raughna rękę na której miał wieczny ogień swoją lewą dłonią (była to dłoń szkieleta - same kości) było o tym pisane w podaniu Barbarossy w poprzednim RP.
Ta ręka dzięki zawartej w niej magii była znacznie potężniejsza niż druga... Dlatego nie czuła żaru wiecznego ognia, którym pokryta była ręka Raughna... Barbarossa szybko odsunął rękę Nieumarłego od swojej twarzy, a następnie zamachnął się prawą dłonią w której cały czas trzymał swoje Magiczne Ostrze i huknął nim z całej siły w bok Raughna, co spowodowało spory ból u Nieumarłego... Puścił Barbarossę i zgiął się lekko, Barbarossa w tym momencie dobył zza pasa jednego ze swoich pistoletów i wycelował w Raughna... Wystrzelił kilka kul, jedną za drugą z ogromną prędkością, co spowodowało odepchnięcie Raughna i w końcu jego upadek na ziemię... Kapitan natychmiast doskoczył do leżącego i pochwycił go swoją lewą kościsto-magiczną dłonią za gardło... Zdołał mocno je ścisnąć.


Opiekunowie Smoków - Bill i Alastor zauważyli, że Sabrina ma problemy z Ignathirem... Alastor ruszył w jej kierunku, Bill natomiast pozostał przy tronie Królowej.

Tymczasem, dwójka masywnych, barczystych i wysokich Piratów Barbarossy przez cały czas dobrze radziła sobie z jakąkolwiek osobą próbującą dostać się do tronu Królowej... Oprócz tej dwójki, obok tronu były dwa tygrysy, ostatnia żywa Mumia, Bracia Łucznicy, a Kotka Skyres cały czas zasiadała na złotym tronie otoczona aż pięcioma magicznymi barierami rzuconymi przez Cecilię...
W tym momencie Cecilia postanowiła rzucić kolejne zaklęcie... Wycelowała Różdżką przed siebie.
- Serpensortia... - Wypowiedziała zaklęcie, które było jednym z ulubionych zaklęć jej Dziadka... Używał go bardzo często, samo zaklęcie było bardzo potężne... Z końca Różdżki Cecilii w tym momencie wyskoczyły 3 ogromne Węże - Dusiciele... Zaczęły groźnie syczeć i rozglądać się dookoła... Były ogromne i bez problemu mogły owinąć się wokół bardzo masywnej jednostki i skutecznie ją udusić... Kontrolę miała nad nimi jedynie Cecilia...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 20:06:38 przez DevilxShadow.)
30-March-2021 20:04:49
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1366
RE: [RolePlay] Magic World 2
Raughn kopnął Barbarosse a następnie chwycił go za nogę sprawiając, że kapitan stracił równowagę i się przewrócił.
- Daruj sobie swoje żałosne sztuczki.. Nie robią one na mnie żadnego wrażenia...
Napełniony gniewem Raughn, z pieści zaczął lać Barbarossę po twarzy. Jego ciosy były tak mocne że Barbarossa zaczął tracić przytomność. Magiczny miecz wyleciał mu z ręki. Raughn chwycił go i wyrzucił w głąb sali. Następnie podniósł do górę zakrwawionego Barbarosse i zaczął go dusić przyciskając do ściany. Dobył miecza który zapłonął. i zaczął go powoli wciskać pomiędzy żebra Barbarossy aby ten cierpiał katusze z bólu. Miecz opalał jego skórę wbijając się coraz głębiej w ciało.
- Mogłeś sie podać kiedy miałeś okazje.. teraz Cie zabije.. - rzekł Raughn cały czas przyciskając Barbarosse do ściany.

Nirtheal po długiej walce zdołał powalić Miltona wbijając mu miecz w brzuch.
Berhest nie miał jednak tyle szcześcia, zginął podczas walki z Charlesem. Nirtheal rzucił sie na zabójce swojego kompana odrzucając go na kilka metrów. Po chwili spojrzał na ciało Berhesta.
- Walczyłeś dzielnie.. nie będziesz zapomniany - powiedział Nirtheal

Ignathir dostrzegł biegąacego Alastora. Błyskawicznie cisnął w jego stronę poteżnym zaklęciem . Alastor nie zdążył go uniknąc. Cios był tak potęzny ze wylądował on po drugiej stronie sali wbity w ścianę.
- Nikt nie ma prawa mi przeszkadzac.... - rzekł Iganthir z powrotem patrzac na Sabrine.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
30-March-2021 20:24:48
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1367
RE: [RolePlay] Magic World 2
Baldur się dusił. Regis był od niego silniejszy, również w swojej zwierzęcej postaci trochę wyższy. Nagle przez ogromne okno zaczęła lecieć kula. Baldur patrzył się w bok, na okno.
- Regis... Zaraz coś walnie... - mówił Hrabia
- Ta! Nie dam się nabrać! - krzyknął Regis
Nagle kula wleciała przez szybę porywając ze sobą Regisa. Przeleciała z wampirem przez całą sale główną i przebiła się przez ścianę zamku. Kula spadła poza zamek, razem z Regisem.
Hrabia w tym czasie trzymał się za gardło, ciężko dysząc. Podszedł do rozbitego okna i ujrzał elfy... Dużą ilość.

W tym samym czasie, kilometr od zamku...
- Doskonały strzał. Celny! - krzyknął Mefisto i zaśmiał się
- Królu... Tam są nasi - powiedział doradca.
- Ta, ta... Chciałem żeby zobaczyli, że jesteśmy! - odrzekł
Król Daggerfall był otoczony kilkutysięcznym oddziałem elfów. Nie było jak go nawet drasnąć.

=====

Charlotte wymierzyła cios w Magnusa. Łysy mężczyzna odskoczył w bok i kopnął ją w kolano. Słychać było głośne chrupnięcie. Uklęknęła aż z bólu. Po chwili Magnus uderzył ją z zaciśniętej pięści. Charlotte mocno oberwała i upadła całkowicie na plecy. Magnus od razu na nią usiadł i już miał wymierzać śmiertelny... (Devil możesz zabić Magnusa)

=====

Jyggalag klęczał na uszkodzonej nodze. Nie mógł przez chwile wstać. Gdy to mu się udało, powolnym krokiem podszedł do leżącego Minotaura. Vretham chciał zadać mu cios ze swojego topora, ale Pyke był znacznie szybszy. Kopnął go w szczękę i na chwilę ogłuszył. Po chwili Vretham poczuł ogromny ból. W tym momencie się ocknął i zobaczył, że Jyggalag wbił mu właśnie w żebra kolec wystający z jego nogi. Pyke chciał wręcz rozpruć Minotaura. Niestety, kolec utknął pomiędzy żebrami i Pyke nie mógł go przesunąć w bok, by jego flaki wylały się na powierzchnie. Vretham nie był jednak zadowolony, bo kolec trafił go w lewe płuco. Poczuł przeszywający ból. Jyggalag jednak nie mógł wyjąć kolca z jego ciała...

=====

Harkon obszedł obojętnie walkę sióstr i stanął naprzeciwko tronu Cecilli. Patrzył się na babke krwistymi oczami. Z lewej dłoni sączył się czarny, mroczny dym. W prawej miał siekierę...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 20:36:20 przez troox.)
30-March-2021 20:30:39
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1368
RE: [RolePlay] Magic World 2
Agreggor ujrzał Harkona, chciał obronić Cecilie dlatego bezmyślnie rzucił się na elfa. Ten od razu ręką odepchnął czarodzieja na kilkanaście metrów, padł nieprzytomny.
30-March-2021 20:38:15
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1369
RE: [RolePlay] Magic World 2
Elf tylko spojrzał się w bok. Agregor się nie ruszał. Młody Bal po chwili obrócił powoli głowę na babke.
- Cecillio... Stań do walki... - powiedział Harkon
Elf ewidentnie chciał pojedynku jeden na jeden... Domyślał się jednak, że babka tego nie uczyni.
- Niegdyś pierwsi Balowie tak radzili sobie z problemem wybierania władców... - mówił, miał na myśli pojedynek
- Ale... Ty nie możesz nic o tym wiedzieć... Jesteś tylko Carrabothem... - dodał patrząc jej w oczy, czuła od niego potężną, mroczną magię Apokryfu, jak od Malacatha...
Cecillia słyszała oddech wnuczka wzmocniony przez respirator. Był mroczny, jednak Cecillia się tego nie bała... Bała się mocy, którą nabył Harkon...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 20:46:15 przez troox.)
30-March-2021 20:44:53
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1370
RE: [RolePlay] Magic World 2
Mumia zapadała sie pod piaskiem wciągana przez Skolopendrę. Domyślała się że nie wygra tego pojedynku. Postanowiła wiec się poświęcić. Użyła ostatecznego czaru. Eksplodowała wybuchając siebie i zaskoczonego robala. Oboje zginęli pod ziemią w wyniku potężnej eksplozji.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-March-2021 20:47:50 przez Ravcore.)
30-March-2021 20:47:42
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości