Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #821
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon wszedł do jaskini. Zatrzymał się przed drzwiami i rozglądał powoli. Zachowywał się tak, jakby dopiero się urodził. Jakby był innym człowiekiem, i poniekąd to prawda.
Elf podszedł do Pyke'a, który był przy laptopie.
- Quagmirze... Jak się czujesz, przyjacielu? - spytał mężczyzna patrząc na niego
- Dobrze - odparł niskim głosem elf.
- Świetnie. Za kilka godzin wyruszymy na pewne spotkanie - dodał Pyke.
Na laptopie Harkon ujrzał nagranie z amuletu Dagona. Wszystko było widać. Najgorsze brudy na Carrabothów były w rękach Jyggalaga, które niedługo planował wykorzystać.
- Twój ojciec był prawdziwym wojownikiem Quagmirze. Tęsknota nie pomoże ci w zemście - rzekł do niego.
- Jestem potężniejszy... Od Cecilli.
Harkon jeszcze nie potrafił płynnie mówić. Musiał wyczuć respirator przez który oddychał i mówił.
- Jeszcze nie jesteś. Ale będziesz - odrzekł mu Pyke.
- Niedługo cała kraina podporządkuje się twojej woli - dodał.
Harkon czuł się o wiele potężniejszy niż wcześniej. Czarna magia pochłonęła go doszczętnie...
02-February-2021 13:51:42
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #822
RE: [RolePlay] Magic World 2
Mimo zniszczenia okrętów obronnych ministerstwa ostrzał z działa Artemidy nie ustępował. Raughn zadowolony patrzył jak pociski trafiają w statki towarowe, a gdy takowe zostały zniszczone działo skierowano w stronę miasta. Wystrzeliwane pociski trafiały w budynki i niszczyły je w błyskawicznym tempie. Wszystko dookoła płonęło. Nagromadzenie dymów spowodowało ze dotychczasowe świeże powietrze przepadło. W całym mieście oddychanie stawało się nie lada wyzwaniem. Ludzie jeśli nie ginęli od ognia, pocisków i ciosów Nieumarłych to dusili się z powodu braku tlenu. Raughn obserwował to wszystko z pokładu swojego statku. Był bardzo zadowolony.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
02-February-2021 14:15:31
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Online
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #823
RE: [RolePlay] Magic World 2
Heith rzucił Tempusa na ścianę w domostwie Dormów. Tempus był bezsilny, Heith zabrał mu jego różdżkę.
- A teraz. A teraz zabierzesz mnie do Apokryfu! Wstąpię tam jako nowy bóg! - krzyknął
- Zdec. Zdecy. Zdecyduj się - ledwo co powiedział Tempus
- Kim chcesz być..
- Cecilia i Carrabothowie są już pogrążeni, Bale wybijają swoich jak mrówki. To tylko kwestia czasu gdy ta Kraina upadnie. Dzisiejszego poranka postanowiłem mierzyć wyżej, wyżej na tyle by zmierzyć się z Akatoshem.. - odparł Heith
- Nigdy. Nigdy Cię tam nie zabiorę. - odparł leżąc na ziemi
- Zatem będziesz cierpiał. Zaznasz bólu którego jeszcze nigdy nie spotkałeś. - odparł, po czym skierował swoich ludzi do Tempusa, by Ci go pochwycili i zabrali do lochów.

Agreggor pozbierał się, był zdziwiony wszystkim tym co zaszło przed chwilą, ujrzał uciekającą Trinę. Pobiegł za nią.

Jonathan wybiegł z komnaty, ujrzał samych najeźdzców przed zamkiem, wziął różdżkę do rąk i zaczął wybijać napotkane istoty..
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-February-2021 19:01:22 przez Camrakor_13.)
02-February-2021 18:49:11
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #824
RE: [RolePlay] Magic World 2
Ignathir wraz z Berhestem i Nirthealem weszli na górne piętro. Napotkali tam opór ze strony aurorów. Ignathir jednak błyskawicznie się z nimi uporał swoimi zaklęciami. Nirtheal i Berhest patrzyli tylko jak wszyscy aurorzy leżą na podłodze bez ruchu a Ignathir idzie przez nich dalej jak gdyby nigdy nic. Jego celem była księżniczka. Zamierzał ja uprowadzić. Była niezbędna dla dalszych planów armii Nieumarłych.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
02-February-2021 19:10:22
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #825
RE: [RolePlay] Magic World 2
Skoro brak odezwu.. no to cóż..

Przybywające do zamku posiłki czarodziejów i aurorów mimo prób, nie były w stanie odeprzeć dobrze zorganizowanego i przygotowanego wroga. Nieumarli pod wodzą Harh Krilla kompletnie zdominowali zamek. Ostatnim broniącym się ostojem były drzwi wejściowe do sali w której przebywała Cecilia. Ostatni aurorzy ze wszystkich siły próbowali odeprzeć wroga ale Ci nacierali coraz mocniej ze wzmożoną siłą.

Artur wyraźnie słyszał wymianę ciosów na korytarzu. Gdy wszystko ucichło wyciągnął broń. Nagle usłyszał kroki na korytarzu. Postacie zatrzymały się przed drzwiami do komnaty w której przebywał z księżniczką. Wiedział, że nadciąga niebezpieczeństwo, za wszelką cenę chciał obronić Isabelle. W tej chwili drzwi wyleciały z zawiasów Isabella od razu wyskoczyła z łóżka przestraszona.
W progu stanął Ignathir. Rozejrzał sie po pomieszczeniu i rzucił wzrok na Artura i Isabelle.
- Puk puk.. - powiedział mrocznym głosem.
Artur od razu rzucił sie na niego próbując go powstrzymać, ale ten zablokował jego cios swoim kosturem i odepchnął go.
- Twoja obecność jest tutaj.. niepotrzebna - powiedział Ignathir i używając swojego kosturu rzucił zaklęciem w Artura. Cios od magi był tak potężny że Artur wybił szybę i z impetem wyleciał przez okno. Księzniczka widząc co się dzieje od razu chciała sięgnąć po swoją różdżkę, ale Ignathir złapał ją za rękę.
Isabella chciała sie wyrwać ale Ignathir ją mocno trzymał. Siłą wyciągnął ją na korytarz gdzie czekał już Nirtheal i Berhest którzy pozbywali się resztek aurorów
- Misja wykonana? - zapytał Berhest
- Chyba widzisz.. - odparł Ignathir trzymając cały czas próbującą sie wyrwać Isabelle. - Nirtheal.. przekaz Krillowi aby wycofał wojska.
- Jak rozkażesz.. - odparł Nirtheal który po chwili przemienił się w czarny dym znikając z pola widzenia Ignathira.
Czarodziej Nieumarłych otworzył portal swoim kosturem. Isabella krzyknęła ale Iganthir szarpnął ją z całej siły.
- Zamknij się! Jak będziesz współpracować to ci włos z głowy nie spadnie.. ale tylko wtedy - zagroził jej Ignathir przyciskając mocniej jej rękę.
Nagle zza rogu korytarzy wybiegło kilku aurorów . Od razu dostrzegli, że Nieumarli pochwycili księżniczkę. Ignathir widząc ich szybko wraz z Berhestem weszli do portalu. Zanim aurorzy zdołali dobiec, portal się już zamknął.

Tymczasem Harh Krill przechadzał sie po strefie zamku który został podbity przez jego wojska. Dobijał on służbę którą znalazł i która poukrywała się w różnych miejscach... czy to w szafach czy też po kątach. Po chwili zatrzymał się. Zauważył bowiem jak obok niego pojawia sie czarny dym który równocześnie się materializuje... był to Nirtheal.
- Poruczniku.. misja wykonana.. - powiedział
Krill kiwnął głową.
Od razu uderzył swoją buławą o tarczę kilka razy. Wydobył się głośny metaliczny dźwięk słyszalny na cały zamek. Nieumarli od razu zamarli bez ruchu, a gdy dźwięk ustał, każdy z nich przemienił się w czarny dym który błyskawicznie wyparował. Aurorzy broniący sali w której przebywała królowa zdziwili się. Już byli oni bowiem przygotowani na swoją porażkę i tragiczną śmierć gdy wróg na ich oczach wyparował.
Harh Krill i Nirtheal wolnym krokiem opuścili zamek wychodząc przez główne wejście. Na zewnątrz zamku było mnóstwo martwych ciał, zarówno nieumarłych jak i aurorów, wilkołaków i innych którzy dołączyli sie do walki. Starty były ogromne po obu stronach.
Kto wyszedł z niego zwycięsko? Kto był pozornym zwycięzcą a kto tym prawdziwym?
Krill wyciągnął w tej chwili amulet który otrzymał od Ignathira. Wyglądał jak runa. Zaświecił się on na żółto i aktywował tuz przed nimi portal. Obaj usłyszeli jak z wnętrza zamku dobiegają krzyki aurorów. Nie przejęli się tym jednak. Wspólnie weszli do portalu który od razu za nimi zniknął.

Riven Port zostało zmiecione przez armie Raughna bez większych problemów. Opór był jedynie początkowy. Czarodzieje którzy przybyli z pomocą zrozumieli że nie są w stanie powstrzymać wroga, więc wycofali się. Raughn przebywał na swoim statku już w towarzystwie Ignathira i porwanej Isabelli. Bezbronną księżniczkę związano, a Raughn osobiście zabrał ją ze sobą do kajuty.
Flota Nieumarłych wypłynęła z Riven Port na ocean bez większych przeszkód. Pozostawili za sobą zniszczenie i śmierć.. to nie pierwszy raz... i prawdopodobnie nie ostatni.
Słońce wyjrzało zza horyzontu. Nastał świt który ujawnił prawdziwe oblicze minionej nocy. Riven Port nadal płonęło a dym unosił się wysoko, sięgając nawet chmur... Statki Nieumarłych już dawno zniknęły za horyzontem..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-February-2021 12:12:06 przez Ravcore.)
06-February-2021 12:06:03
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #826
RE: [RolePlay] Magic World 2
Flota Nieumarłych wraz ze biegiem godzin sunęła po oceanie. Zbliżali się do Abregado. Raughn siedział w swoje kajucie ostrząc swoje sztylety. Isabella która została przywiązana do krzesła, siedziała milcząc ze skierowanym w jego stronę wzrokiem. W pewnej chwili Raughn wyciągnął z pod stołu stalowy miecz. Przyglądnął się mu bardzo uważnie a następnie zaczął go polerować. Nie trudno było się zorientować że było to jego nowe trofeum. Miecz bowiem należał do Ghereta Von Avallana którego osobiście zabił minionej nocy. Był zadowolony, że w końcu raz na zawsze zdołał pozbył się jego osoby. Gheret był bowiem jego głównym wrogiem. Bez jego wiedzy, sprawy dotyczące Abregado w Ministerstwie będą rozwiązywane znacznie dłużej. Zresztą Raughn wiedział że samo Ministerstwo jest również w wielkim kryzysie.
Isabella przez cały ten czas patrzyła na Raughna z zainteresowaniem.
- Dlaczego mnie uprowadziliście? - zapytała
- Dowiesz się już wkrótce.. - odparł jej Raughn nie spuszczając wzroku z miecza którego polerował. - Nie masz jednak powodu do obaw... Jakbyśmy zamierzali Cie zabić już dawno byśmy to zrobili..
Isabella nic nie odpowiedziała. Do końca podróży nie odezwała się.

Po kilku godzinach statki dotarły na Abregado. Zacumowały one w Sollum, które teraz juz i tak nie było miastem a samym w sobie portem. Na brzegu czekał już Limbo oraz kilku Nieumarłych żołnierzy. Widząc Harh Krilla oraz Ignathira którzy jako pierwsi wyszli na brzeg od razu do nich podszedł.
- Oh witajcie.. Widzę, że moja asysta nie była chyba konieczna...
- W rzeczy samej.. - odparł mu Harh Krill
W tej chwili na brzeg wyszedł również i Raughn w towarzystwie Ariadny. Za nimi szli żołnierze którzy prowadzili związaną Isabelle.
- Witaj Limbo.. - powiedział Raughn
Limbo ukłonił się
- Słyszałem że wyprawa okazała sie sukcesem.. wielkim sukcesem.. - powiedział Limbo
- Tak.. Riven Port zostało spalone... Zamek Królewski ledwo się trzyma w całości .. a Gheret Von Avallan już nigdy nie wejdzie nam po raz kolejny w drogę..
- Ojojoj.. rzeczywiście.. gratuluje.. - powiedział radośnie Limbo
- Byłbym zapomniał.. mamy też zakładnika.. - dodał Raughn
Limbo od razu zwrócił swój wzrok na księżniczkę. Był lekko zaskoczony jej obecnością.
- Oooo - jęknął Limbo - A co zamierzasz z nią zrobić?
- Przekonasz się już wkrótce.. - odparł Raughn i odszedł wolnym korkiem tak jak i inni w kierunku miasta Dohl De Lokke , Stolicy Nieumarłych.
Miasto choć dziwnie to brzmi, "tętniło życiem". Wielki projekt Raughna został zrealizowany. Miasto było ostojom do Nieumarłych żołnierzy gdzie mogli zaczerpnąć chwili spokoju. Co więcej każdy z wyżej postawionych rangą wojskowych posiadał swoje rezydencje. Nie było więc to dziwne że Ignathir czy Harh Krill mieli swoje własne, osobne siedziby. Raughn jako naczelny Dowódca posiadał na swój użytek wielką fortecę zbudowaną z czarnej cegły. Jej budowa trwała najdłużej ze względu na jej rozmiary. Był bowiem to największy budynek w całym mieście i najlepiej strzeżony..

Isabella była pod wrażeniem architektury miasta. Nie miała jednak okazji jej podziwiać. Wręcz natychmiast za poleceniem Raughna zabrał ją Ignathir wraz z Berhestem. Sam zaś Raughn udał się do swojej rezydencji w towarzystwie Ariadny.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-February-2021 00:03:44 przez Ravcore.)
07-February-2021 00:01:37
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #827
RE: [RolePlay] Magic World 2
Legancko jazda biała gwiazda Ravcore
07-February-2021 00:16:36
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #828
RE: [RolePlay] Magic World 2
Księżniczka Isabella była bardzo skacowana ostatnimi wydarzeniami i ostatnią imprezą... Dopiero zaczęła dostrzegać co się tak właściwie dzieje... Została porwana... Z własnego domu.

Dwóch Nieumarłych ją prowadziło... Nie wiedziała kim są, jakie mają rangi, stanowiska... Byli to Ignathir i Berhest.
- Puszczaj mnie, sukinsynu! - Krzyknęła Isabella. Nieumarli zaśmiali się. Isabella zaczęła więc szamotać się z całych sił, wierzgać i machać nogami...
- Puść mnie! - Krzyknęła ponownie i kopnęła Ignathira prosto w jaja(XD). Wyrwała się z uścisku Nieumarłych i zaczęła biec przed siebie... Wolno i chwiejnie, ponieważ dalej była dosyć mocno skacowana i zmęczona, wszak bardzo mało spała... Nie wiedziała dokąd biegnie.
============

Regis przybył do zamku w towarzystwie całkiem pokaźnej armii ogromnych trolli, ale napotkali jedynie opadający kurz po bitwie...

============

Najbardziej podczas napaści nieumarłych ucierpiał Riven Port... W centrum nie dokonano aż takiego spustoszenia, gdyż owszem, najpierw mieszkańcy próbowali się bronić przed ofensywą nieumarłych, aczkolwiek nie byli na walkę przygotowani... Dlatego wielu, wielu potężnych postanowiło wytworzyć bariery wokół cennych budynków, domostw i hoteli, aby przynajmniej je ochronić...

Ministerstwo Magii nie ucierpiało. Aurorzy sprawnie zareagowali, wytwarzając barierę, która ochroniła cenne mury Ministerstwa... Owa bariera sprawiała również, że każda siła nieczysta, która przekraczała jej progi znacznie traciła na werbie i sile, będąc wewnątrz bariery...

========

- Co tu zaszło, mój przyjacielu? - Spytał Milton.
- Atak, przyjacielu, atak z zaskoczenia. Całkiem udany. - Odparł Charles.
- Chodźmy do Królowej... Natychmiast! - Krzyknął Milton. Generałowie ruszyli do wnętrza zamku...
========

- Ależ... Ale... - Sędzia zaniemówił.
- Jestem Nurbanu Carraboth Bal. Moje słowo ponad wszystko. - Powiedziała Księżniczka, podchodząc do braci łuczników.
- Udowodnij! - Krzyknął Sędzia i poderwał się z krzesła.
- Nie muszę. - Odparła Nurbanu.
- Aresztować ją! - Krzyknął Sędzia. W tym samym momencie Nurbanu uniosła lewą dłoń do góry i ukazała pierścień na jednym z palców... Był to sygnet rodziny Carrabothów.
Sędzia zaniemówił.
- Wy... Wybacz Księżniczko. - Powiedział i ukłonił się.
- Ale... Proces musi być... Zgodny z prawem, uczciwy! - Powiedział podniesionym głosem.
- Procesu nie ma. Zakończyłam go. - Odparła Nurbanu, a następnie kiwnęła głową do Braci... Ci natomiast dziwili się, dlaczego nie widać jej twarzy... Dlaczego cała jest zasłonięta.
- Sprzeciw, cholera! - Krzyknął prawnik Młodzieńców.
Nurbanu odwróciła się do prawnika i dwójki młodzieniaszków... Wycelowała w prawnika różdżką, a następnie cisnęła w niego zaklęciem... Zaklęciem, które zaszyło mu usta niczym igła lalce. Nie mógł już otworzyć swojej gęby...
- Szlag! - Krzyknął Młodzieniec.
- Cholera... - Dodał drugi, podnieśli ręce.
Księżniczka Nurbanu chwyciła Braci łuczników za dłonie, a następnie deportowała się z nimi...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-February-2021 02:45:13 przez DevilxShadow.)
07-February-2021 02:24:54
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #829
RE: [RolePlay] Magic World 2
Magnus wrócił już do twierdzy. Podszedł do stojącego Harkona i Jyggalaga.
- Wykonałem zadanie - spojrzał niepewnie na Harkona a następnie na Jyggalaga.
- Gratulacje - odrzekł Pyke.
- Przygotuj mały szkuner. Wypływamy rankiem na Abregado - dodał.
- Jasne szefie - odpowiedział Magnus i odszedł w swoją stronę.
(Akcja działa się jeszcze przed atakiem Nieumarłych)

Harkon poszedł rozglądać się po twierdzy. Nie potrzebny był mu już sen. Jyggalag tymczasem przygotowywał całą noc materiały na Carrabothów.
07-February-2021 11:26:07
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #830
RE: [RolePlay] Magic World 2
Wściekły Ignathir nie odczuł bólu. Kiwnął głową Berhestowi, który od razu pobiegł za Isabellą i ją złapał. Po chwili przyprowadził ja z powrotem przed oblicze Iganthira
- Bezmyślny podmiot ludzki! - krzyknął wściekły Iganthir i uderzył Isabelle z całą siłą w twarz. Cios był tak mocny, że aż się przewróciła. - Poniesiesz konsekwencje swojego czynu!
Berhest podniósł ją z powrotem i przetrzymując ją ruszył za Ignathirem. Wspólnie weszli do kwatery Ignathira. Isabella została skuta łańcuchami do ściany. Nie była w stanie w żaden sposób się wyrwać. Berhest w towarzystwie dwóch strażników bacznie obserwowali Isabelle. Sam Berhest jednak nie do końca wiedział do czego ksieżniczka ma posłużyć. Był ciekaw tego co zamierza Ignathir który w tej chwili grzebał gdzieś w pólkach szukając swojego sprzętu.

W międzyczasie Limbo nadal przebywał w porcie. Obserwował jak załoga Erresira krząta się po pokładzie. Słyszał ich śmiechy oraz rozmowy. po chwili podeszła do niego Zerriana. Jej obecność lekko go zaskoczyła.
- Oh.. proszę wybaczyć.. nie zauważyłem Cię - rzekł Limbo kłaniając się.
- Nic nie szkodzi.. - odparła cichym tonem
- Coś sie stało? Nie wyglądasz na zadowoloną..
- A dlaczego miałabym być.. Nadal nie mam pojęcia co się dzieje z Alyssią.. Liczyłam na to ze chociaż na chwile ją zobaczę.. Gdy Raughn forsował Riven Port ja zniknęłam na chwile i przeteleportowałam się do Ministerstwa. Próbowałam wypytywać ludzi..szukać na własną rękę ale niczego się nie dowiedziałam..
Limbo kiwnął głową.
- Nie martw się.. Kiedyś dawno temu dałem Alyssi amulet dzięki któremu może się ona ze mną skontaktować w dowolnym momencie.. Jeżeli chcesz moglibyśmy później spróbować to zrobić w drugą stronę..
- Naprawdę byłbyś w stanie?
- Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.. - odparł śmiejąc się Limbo.
Zerriana uśmiechnęła się. Jej uśmiech był niezwykle pięknym i rzadkim widokiem. Nie ukrywał tego ze bardzo mu się on podobał..

Tymczasem w Dohl De Lokke nieumarli korzystając z okazji wolnego czasu udali sie do miejscowych karczm. Wspólnie rozmawiali o wojnie oraz o ich dowódcach. Byli zadowoleni ze plan Raughna idzie po ich myśli.

Raughn natomiast przebywał w swojej rezydencji. Spoglądał na miasto z górnego piętra przez wielkie okno. Choc przez moment pragnął zaznać chwili spokoju. Od wielu dni bowiem nie miał ku temu okazji. Jego kolejne zwycięstwa i podboje poprawiły znacząco jego humor. Wiedział jednak że wojna się nie skończy dopóki Cecilia nie polegnie. Zniszczył swojego głównego wroga...Ghereta... teraz przyszedł czas na kolejnych. Rozmyślał tak stojąc i popijając z pozłacanego kubka czerwone wino. Nagle poczuł dotyk na swoich plecach i ramieniu. Była to Ariadna.
- Coś się stało? - zapytał Raughn spoglądając na nią katem oka.
- Nie.. tylko..
- Tylko co?
- Przez długi czas myślałam.. Próbowałam Cię zrozumieć.. i teraz już wiem że nie jesteś tą samą osobą którą byłeś kiedyś...Wiem już do czego dążysz i czego pragniesz.. nareszcie to zrozumiałam.. - mówiła przytulając się do niego
- Cieszy mnie to - odparł Raughn odwracając się do niej. - Wiedz jednak.. że miedzy nami nigdy nic się nie zmieni..
Ariadna uśmiechnęła się
W tej chwili amulet Raughna przemienił go w człowieka. Królowa Syren była zaskoczona po raz kolejny widząc jego ludzką postać. Nie zdążyła jednak nic powiedzieć bo ten od razu pocałował ją, a następnie złapał i niosąc na swoich rękach wziął ją do swojej sypialni gdzie spędzili razem długi okres czasu.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-February-2021 14:12:50 przez Ravcore.)
07-February-2021 11:56:09
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości