Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Harry Potter
Autor Wiadomość
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1701
RE: [RolePlay] Harry Potter
- to tragiczne.. - powiedział Arcan
- deportuję sie do Hogsmeade, zobaczę co slychac w tym miasteczku.. - dodal i zniknął
02-July-2019 21:31:33
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1702
RE: [RolePlay] Harry Potter
- Bywaj... - powiedział, lecz Arcan zniknął.

- Żołnierzu.
- Tak, panie?
- Sprawdźcie ile mamy ofiar i na kiedy będziemy gotowi do kolejnej walki.
- Dobrze, panie.
02-July-2019 21:48:13
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1703
RE: [RolePlay] Harry Potter
- Pu... Puś..ć... - jęknęła Cecilia.
- Bombarda! - Generał Zamaskowanych cisnął zaklęciem w drzewo, które przewaliło się na lewą rękę Darona, zatrzymało się na ręce.
- Sectumsempra! - Generał Zamaskowanych cisnął zaklęciem w lewą rękę Darona, powtórzył kilka razy. Nagle obok Generała pojawiło się kilku Zamaskowanych, dał im rozkaz, aby użyli Sectumsempry na lewej ręce Darona.
- Szlag! Nie możemy uciąć mu tej łapy, Generale! - Krzyknął Zamaskowany.
- CELOWAĆ W DŁOŃ! TERAZ! - Krzyknął Generał. Seria zaklęć poleciała w nadgarstek... Po chwili dłoń, która ściskała Cecilię pofrunęła do góry, dłoń przestała się zaciskać, Cecilia wypadła z uścisku, zaczęła spadać. Generał Zamaskowanych rzucił się i złapał oszołomioną i ledwo przytomną Cecilię.
- Trzymam Cię, Pani! Musimy się stąd zabierać! - Krzyknął Generał, Zgarbiony Vincent do nich podbiegł, odwrócili się i zauważyli Saula.

Nagle, z drugiej strony przybiegły dwa Trolle i Generał Wampirów.
- DUPKU, co ty robisz? Ratuj Lorda! - Wrzasnął Generał Wampirów w stronę Generała Zamaskowanych. Dwa Trolle wyciągnęły ogromne miecze, zaczęły trzaskać mieczami w prawą łapę Darona trzymającą Carrabotha, Generał Wampirów ciskał w nią zaklęciami.
Po kilku uderzeniach Trolle odrąbały łapę Darona, jednak ręka Demona natychmiast się zrosła, zaś miecze Trollów pokryły się ogniem, Trolle spłonęły żywcem. Lord Carraboth zaś wypadł z uściku, spadł na ziemię z ogromnym hukiem, parę kości z jego ciała pofrunęło w górę. Carraboth leżał na plecach, korona leżała obok, Różdżka także. Generał Wampirów podbiegł do Lorda.
- Panie! Błagam! - Krzyknął, następnie odwrócił się w stronę Darona.
- Zdechniesz!!! - Wrzasnął Generał, rzucił się na Darona, cisnął w niego serią zaklęć, następnie wpadł na jego klatkę, zatapiając w niej kły, natychmiastowo spłonął.
Lord Carraboth leżał nieruchomo. Nagle, lewą ręką, ostatkiem sił sięgnął do peleryny, wyciągnął Szkatułkę Lushara... Otworzył szkatułkę...
- Po... Potężny Władco Dżinnów... Lusharze! Przybądź... Wzywa Cię Twój Pan Carraboth! - krzyknął Lord, następnie wypuścił Szkatułkę z ręki. Szkatułka poturlała się kawałek, następnie wyleciał z niej czysty ogień, wbił się w ziemie przed Carrabothem, odrzucając wszystkich. Następnie wszyscy ujrzeli Władcę Dżinnów - Lushara. Stał w pokłonie przed Carrabothem...
- Członku Rodu Carrabothów... Przybyłem na wezwanie. Wypowiedz życzenie... Ostatnie życzenie, które wykonam dla waszego rodu. - Powiedział Lushar.
Lord Carraboth spojrzał na Dżinna.
- Władco Dżinnów... Rozkazuję Ci za wszelką cenę zniszczyć Demona - Darona... Tego parszywego łajdaka... - Wykrztusił Carraboth.
Lushar odwrócił się w stronę Darona, machnął rękami, utworzył przed sobą krąg z ognia, następnie uderzał pięściami w krąg, ogromne kule ognia wpadały z ogromną prędkością w Darona, wybuchając na nim i przesuwając go do tyłu.
Lord Carraboth chwycił swoją Różdżkę, zaczął wypowiadać zaklęcia, które naprawiały jego połamane kości, następnie przyłożył Różdżkę do twarzy i przemówił w myślach Lushara, tylko Lushar mógł to usłyszeć:
- Dżinnie... Wiem, jak zniszczyć tego bydlaka... W moim zamku jest dziura do piekła... Przejście do innego świata, z którego przybyły podległe mi demony i Żywiołaki... Musisz wepchnąć go do tej dziury, następnie ją zamknę... Ten parszywy bydlak nie przebije się przez Skorupę ziemską... Znów go uwięzimy... - Powiedział ostatkiem sił Carraboth.
- Lusharze... Wykorzystaj całą swoją moc, aby go zniszczyć... - Powiedział Carraboth.
Lushar Kiwnął głową, następnie uniósł rękę i ścisnął. Pod nogami Darona wybuchła ziemia, która wyrzuciła go w powietrze, spadł na plecy, ziemia znów wybuchła, spadł kolejny raz, kolejny wybuch... Lushar powtórzył atak 20 razy, Daron padł na plecy.
Lushar uniósł ręce, złączył je, następnie ścisnął. Pod Daronem zarwała się ziemia, wyłonił się z niej wulkan pełen lawy... Daron wpadł wprost do lawy, wulkan zaczął wybuchać...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
03-July-2019 00:43:28
Znajdź wszystkie posty
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1704
RE: [RolePlay] Harry Potter
Neclar siedział na kamieniu, myśląc co dalej...


Daron wpadł do wulkanu... Przez długi czas z niego nie wychodził. Z wulkanu zaczęły wylatywać czarne pioruny, słychać było wybuchy. Nagle z wulkanu wyszła głowa Darona, potem ręce, tułów, aż w końcu wyszedł cały i stanął przed wszystkimi. Znów był dwa razy większy. Teraz przerósł trolle.
- Lushar... - rzekł demonicznym głosem.
- W końcu godny przeciwnik.
Daron poleciał w stronę Lushara, łapiąc go za barki obiema rękoma i wznosząc się w niebo... Lecieli w górę, i w górę, byli już kilometr od gruntu. Daron podczas lotu zaczął bić Dżina swoją głową o jego głowę.
Demon zaczął spadać z Lusharem w dół...

- Panie... Zaraz rypną w ziemię! - powiedział Zamaskowany czarodziej, wszyscy odsunęli się.

Daron uderzył dżinem o ziemię. Był ogromny huk, i pył, dziura na 10 metrów. Demon wyleciał z dziury razem z dżinem. Złapał go za kark i zaczął jeździć nim po ziemi, ścierając mu skórę z twarzy. Jeździł nim jeszcze jakieś 500 metrów aż w końcu znów wzleciał w powietrze na 10 metrów i cisnął go o ziemię. Podleciał do niego i usiadł na niego okrakiem. Zaczął bić go najmocniej jak potrafił po twarzy...


Neclar tymczasem nadal siedział na kamieniu, do momentu kiedy ktoś do niego nie powiedział:
- Neclarze...
- Hm?
- Neclarze...
- Macie już raport o armii? Żołnierzu, nie róbcie sobie żartów.
- Musisz pokonać Darona... - postać ujawniła się przed Neclarem.
- Emm... Molag?


Demon przestał bić Lushara. Wypluł krew i był osłabiony.
Daron spojrzał na Carrabotha:
- Teraz pokażę ci mój świat...
Leciał na Lorda z przeraźliwym krzykiem, chwycił go i razem z nim zniknęli w ziemi...


Daron z Lordem pojawił się w czymś podobnym do próżni.
- Witaj w zaświatach...
Carraboth był sam. Demon gdzieś zniknął, lecz było go słychać.

= = = = =
@Devil: zostaw na chwilkę temat z Lusharem, chcę aby Daron ostatni raz porozmawiał z Lordem (dwie wypowiedzi i wracamy do walki)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-July-2019 08:12:50 przez TrooxPL.)
03-July-2019 08:03:52
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1705
RE: [RolePlay] Harry Potter
Saul niszcząc zamek Carrabotha do reszty żył w przekonaniu że Daron rozprawił się z Carrabothem. Niestety Saul był bardzo zaskoczony widokiem Darona i Carrabotha, który był żywy.
- Eh.. Daronie.. nie potrafiłeś go zabić! - mówił sam do siebie
Nagle, Saul dostrzegł w oddali wielką czerwoną łuskę. Podszedł bliżej a w wielkim dole leżał jego czerwony smok..
- Nie! Mój przyjacielu! Tyle mi służyłeś! - krzyknął
Smok Saula leżał martwy, od zadanych mu obrażeń umarł kilka chwil temu.. Czarodziej zrozpaczony jedyne o czym pomyślał była samotność. Opuszczony przez dwóch przyjaciół, jednego kompana tracił chęć do życia. Saul deportował się do miejsca w którym stał jego dom niegdyś..
- Pora to odbudować! - mówiąc to Saul wyjął różdżkę i zaczął odbudowywać jego stary dom zniszczony przez szkielety.
03-July-2019 09:30:59
Znajdź wszystkie posty
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1706
RE: [RolePlay] Harry Potter
- Widzisz Lordzie... Kiedy rozprawię się z Lusharem, nic nie stanie mi na przeszkodzie.
- Będę władał całym światem...

W próżni pojawiła się gęsta, czarna mgła. Carraboth widział w niej osoby, które zabił i które spotkał w swoim życiu... (oczywiście była to iluzja stworzona przez Darona, lecz bardzo realistyczna, w którą Lord uwierzył)
- Żona i syn Saula - postacie pojawiły się przed Lordem i zaczęły robić przeraźliwe miny jak z horrorów. Zaczęli wypominać szkieletowi zbrodnie, których dokonał... Wszystkie inne osoby wyłonione z mgły robiły dokładnie to samo.
- Twoi podwładni... - z mgły wyszła płacząca matka z małym dzieckiem. Była bezdomna. Lord zabił ją za nieposłuszeństwo.
- Key Ley... - chłopak wyszedł wypominając kościotrupowi zdradę... Mówił że wiedział jak to się skończy. Wiedział że Lord upadnie, a razem z nim cała jego rodzina.
- Molag Bal... - mówił że jest zadufanym w sobie głupim szkieletem.
- Fubuki... - krzyczał i obwiniał go o zdradę. Mówił, że razem mogli utworzyć sojusz.
- Philippe... - robił to samo co poprzednik.
- Saul... - darł się że zdechnie za to co zrobił jego rodzinie.
- Bazyliszek... - syczał na niego, wypominał mu wszystkie złe chwile.
- Przywódcy Wilkołaków, Wampirów, innych istot i główny Auror wyszli z mgły obwiniając Lorda o upadek.
- Vincent... - przyszedł w ciele po zaklęciu nekromancji i krzyczał dlaczego mu to zrobił.
- Belzeb... - wypominał Lordowi to, że mógł go tak zostawić na pewną śmierć.
- Minerwa McGonagall... - dziwiła się dlaczego dała się tak łatwo zabić, potem rzuciła w Lorda Avda Keadavrą...
Przez chwilę kościotrup słyszał tylko wytłumiony dźwięk pisków i wybuchów.
- To twój zamek, Lordzie. - Daron wszedł do jego głowy i pokazał mu przyszłość. Szkielet ujrzał palący się Hogwart, Zamek, Budynek Ministerstwa, lasy... Całą krainę.
Z mgły wyłoniła się rodzina Carrabotha. Wystąpił z niej jego dziadek i rzekł:
- Mój wnuku... Robiłem dla ciebie wszystko, dlaczego tak to zmarnowałeś?!
Następny był jego ojciec:
- Nigdy nie byłeś moim synem. Pluję na ciebie! - Lord został opluty przez swojego ojca.

Nagle z mgły wyszła poharatana z ranami na rękach i nogach Cecilia:
- Dziadku! Upadłeś! Mówiłeś że nigdy tak się nie stanie! Że będę bezpieczna! Jestem tutaj, bo zaraz zginę! - krzyczała, miała łzy w oczach.
- DLACZEGO?!!?! - krzyknęła demonicznym głosem, dookoła Carrabotha pojawiły się kopie dziewczyny i zaczęły iść w stronę Lorda mówiąc w kółko to samo.
- DLACZEGO?!
- DLACZEGO?!
To zabolało Carrabotha najbardziej. Pomimo zamknięcia oczu i zatknięcia uszu nadal widział i słyszał wnuczkę. Wieść że jego ukochana Cecilia zginie trafiła w jego obumarłe serce. To dobiło Lorda psychicznie...

Lord w końcu nie wytrzymał i krzyknął ciche "dość". Klęczał załamany...
- Ci wszyscy, który zraniłeś i zamordowałeś nadal pamiętają.
- Zabijałeś dla sławy.
- Dla swojego dobra.
- Dla swoich interesów.
- Będziesz smażyć się w piekle, a ludzie których zabiłeś będą znęcać się nad twoją pazerną duszą...



==========
Ja zw, na czacie poinformuję jak wrócę
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-July-2019 15:58:18 przez TrooxPL.)
03-July-2019 10:15:57
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1707
RE: [RolePlay] Harry Potter
Po odbudowaniu domu Saul usiadł na fotelu i zaczął rozmyślać
- Ciekawe gdzie się ukrył Arcan z Neclarem i jego ludźmi, mam nadzieję że nic im nie jest..
- Hmm Zaraz, skoro Carraboth pewnie jeszcze jest w swoim zamku, jego ludzie też tam są, to Hogwart stoi pusty, niewinni uczniowie i nauczyciele są tam! - powiedział sam do siebie
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-July-2019 20:56:48 przez Camrakor_13.)
03-July-2019 10:27:24
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1708
RE: [RolePlay] Harry Potter
- Droga wolna, muszę Cię stąd zabrać, Pani! - Krzyknął Generał Zamaskowanych, chwycił Cecilię za dłoń. Przebiegli kilka metrów, Zgarbiony Vincent biegł za nimi, nagle Cecilia upadła na kolana.
- Dzia...Dek... - Wykrztusiła Cecilia.
- Lord leży za Daronem i tym Dżinnem, nie przedrzemy się przez nich! Nie możemy mu pomóc... Lord musi sobie sam poradzić, Pani, musimy uciekać, szybko! - Krzyknął Generał Zamaskowanych i próbował podnieść Cecilię. Odwrócił się w stronę Zgarbionego Vincent'a.
- Szybciej, pomóż mi, już! - Ryknął Generał, Vincent podbiegł i pomógł mu podnieść Cecilię.
- Pom...Pomóżcie mu... - jęknęła wycieńczona Cecilia.
- Pani... Ja muszę ratować Ciebie, przyrzekłem to twojemu Dziadkowi... Za wszelką cenę uratować jego wnuczkę... Lord sobie poradzi, ja zaś muszę zapewnić bezpieczeństwo Tobie! Cały ten teren zaraz zamieni się w pobojowisko! - Krzyknął Generał, następnie deportował całą trójkę do pobliskiego lasu. Podczas deportacji, puścili Cecilię, upadła na ziemię. Generał Zamaskowanych chwycił ją za dłoń.
- Wstawaj, księżniczko! Musimy uciekać dalej, tu mogą spotkać nas buntownicy! - Krzyczał.


Tymczasem Lord Carraboth podniósł głowę i rozejrzał się po nicości... Miał straszne szumy i piski w głowie... Próbował nad nimi zapanować... Uderzył się swoją kościstą ręką, następnie próbował wstać... Po chwili udało mu się wstać, jednak się zachwiał...
- Wynocha! - Machnął ręką, Żonę i syna Saula odrzuciło do tyłu.
- Wynoś się! - Krzyknął Carraboth wyciągając Różdżkę. - Avada Kedavra! - Cisnął w Minewerę McGonagall, Minewra zniknęła, zaklęcie porządnie zraniło Darona w jego świecie.
- Dlaczego mi to, Daronie pokazujesz? - Wrzasnął Lord Carraboth. - Tak bardzo jesteś zazdrosny o moją potęgę? O to, że zdołałem opanować cały świat, który chciałeś zagarnąć dla siebie? Że każdy padł mi do stóp? Avada Kedavra! - Carraboth cisnął w rodzinę Saula, postacie zniknęły, Daron poczuł ogromny ból.
- Zabijałem... Zdobywałem... Osiągnąłem najwięcej, nie masz prawa z niczego mnie rozliczać, Demonie... Każdy mi groził... Nędzny Saul, Minerwa, Dyrektorowie Hogwartu, buntownicy... Ale nikt z tych głupców nie zdołał mnie zabić! Avada Kedavra! - Krzyknął i cisnął w Fubukiego, znowu zadał ból Daronowi.
- I ty też nie zdołasz, parszywy łajdaku... Avada Kedavra! - Cisnął w KeyLey'a, postać zniknęła, Daron poczuł jeszcze większy ból...
- Dlaczego próbujesz mnie nastraszyć? Demonie? Avada Kedavra! - cisnął w Saula, postać zniknęła, Daron wył.
- Lushar skończy z tobą raz na zawsze, możesz mu paść do stóp, lub z nim walczyć... Walczyć przez tysiące lat! Żaden z was nie padnie, będziecie toczyć bitwę do ostatecznego końca świata, który tą bitwą zrujnujecie! Avada Kedavra! - Carraboth Cisnął w Philippe, następnie w swoją rodzinę. Daron cierpiał.
- Sam zdecyduję kiedy zginę i gdzie trafię po śmierci, bydlaku! Avada Kedavra! - Carraboth cisnął w pozostałe postacie, następnie w ziemię. Zadał potężne ciosy Daronowi...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-July-2019 00:26:17 przez DevilxShadow.)
03-July-2019 19:10:38
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #1709
RE: [RolePlay] Harry Potter
Demon pod wpływem bólu wrócił z Carrabothem na ziemię. Znaleźli się obok jego namiotu. Demon cofnął się od Lorda:
- Mogłem to zrobić już dawno...
- fuus... roo... DEATH! - uśmiercająca energia poleciała w stronę szkieleta...
Nagle pojawił się Lushar, który przyjął na tułów całą moc zaklęcia.
- Jak to... To niemożliwe! Nikt nie przeżył mojego zaklęcia! NIKT! - Daron wkurzył się i zrobił się tak wysoki że wzrostem dorównywał murom zamku.
- Zgniotę was wszystkich jak robaka.
Demon zaczął deptać ludzi Lorda. Z paszczy wyzionął falę ognia, palił wrogów. W końcu nadepnął na dżina i wgniótł w ziemię. Dla pewności powtórzył kilka razy.
03-July-2019 19:22:49
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1710
RE: [RolePlay] Harry Potter
Saul siedział na swoim fotelu, jednak cos go zaniepokoilo. Odslonil swoja szate i ujrzal gleboka rane na brzuchu przesiaknieta krwia.
- O szlag, kiedy to sie stało!?
Saul uzyl zaklecia uleczajacego, lecz to pomoglo tylko w połowie. Ranę nadal było widać, Saul czul sie slaby...

- Neclarze, co teraz? - spytal Arcan
03-July-2019 20:50:13
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości