RE: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Belai najeb** Lantus'owi, pół-żywemu Predatorowi, którego Skerss przywiózł ze sobą na planetę... Belai Myślał, że nakurwi* Skerssowi, jednak to nie był On... Podczas zamieszania, Skerss zdołał przenieść jego pół-żywe truchło na pole wielkiej bitwy... Belai Zmasakrował go, następnie usłyszał głos:
- Takiemu mądrali, to w papę najeba**. - następnie Belai odszedł i spotkało go to, co jest napisane na str.(53).
Skerss obserwował wszystko z najwyższego drzewa... Patrzył na masakrę... Każdy walczył ze sobą, Zombie, ludzie, mutanty... Kończyny i krew fruwały... Wielu uciekło z pola bitwy, śmiejąc się, ciesząc życiem... Reszta leżała konając, dławiąc się krwią. Skerss zeskoczył z drzewa... Szedł przed siebie, po ziemi pełnej krwi.
Wyciągnął zza pleców swoją Naginatę - (niezbyt duża włócznia. Jest częściowo bronią, częściowo trofeum ceremonialnym. Jest to wspaniała platynowa tyka z ostrzami na obu końcach, które są super−ostrą kolekcją noży (żal mi tego, który się na nie nadzieje)).
Przechadzał się, patrzył na martwe zwłoki... Wszyscy pozdychali, ponieważ wpadli w pułapki zastawione przez Predatora... Predator zdjął z głowy swój hełm, krzyknął głośno na znak zwycięstwa nad zwierzynką(Głośny stukot zębami), był słyszalny na kilometry. Następnie zaśmiał się.
- Zwierzynka wpadła w sidła... Upolowana... - Wydobył się głos z konsolki. Predator zamachnął się Naginatą, odrąbał łeb leżącej Tris, która wpadła w pułapkę, gdy szczęśliwie odchodziła... Krew trysnęła na boki, Predator podniósł zakrwawiony łeb i zastukotał głośno zębami... Schował łeb do kapsuły.
Predator ruszył w kierunku truchła Leviego... Zamachnął się Naginatą, odkurwi* mu łeb od reszty cielska... Krew pryskała... Podniósł łeb do góry, zastukotał... Następnie wrzucił do kapsuły.
Następne były truchła Pete, Rose, Leo... Wszyscy leżeli spaleni, wpadli w pułapkę laserową... Łby zostały odrąbane i splątane liną, Predator zastukotał kolejny raz, wrzucił swoje Trofea do kapsuł...
Skerss podszedł do ostatniej zwierzynki... Alfy tej planety... Nisoo leżał na ziemi, przyciśnięty kowadłem... Predator machnął Naginatą, wbił mu ją w nogi, następnie odkroił mu łapska, wyrwał serce z piersi... Na koniec odrąbał mu jego parszywy łeb... Podniósł do góry, zastukotał zębami na znak, że zniszczył Alfę ludzkiej planety... Wpierdoli* łeb do kapsuły...
Skerss spojrzał po reszcie ciał... Na koniec odrąbał jeszcze łeb jakiemuś Zombie...
Skerss założył swój hełm, ruszył przed siebie... Zatrzymał się, stuknął w swoją konsolkę... Wyświetlił się hologram drugiego Predatora...
*W języku Predatorów*
- Skerss... Czy polowanie zakończone? Trofea zostały zdobyte? Alfa została pokonana? - Mówił hologram.
Skerss się zaśmiał i pokazał kapsuły. Następnie stuknął w konsolkę... Przesłał na swoją planetę zgromadzone informacje o gatunku ludzkim...
*BAZA PREDATORÓW NA PLANECIE YATUJA PRIME*.
Nagrania wyświetliły się na wielkim ekranie, najważniejsi Predatorzy oglądali...
Na początek wyświetliło się nagranie, na którym Widać Belai'a i Aurrorę...
"Belai wstał i mierzył wzrokiem Aurorę.
- Skoro to apokalipsa... Chyba można się zabawić - uśmiechnął się i rozpiął rozporek..." - Było słychać głos Belai'a...
"Belai zsunął z siebie jeansowe spodenki.
Mutant chwycił za gardło dziewczynę. Drugą ręką jednym ruchem zdjął całe ubranie Aurory. Rzucił ją na ziemię i rozpoczął brunatny gwałt...
Podczas stosunku bił ją, obrażał i opluwał... Wbijał swoje pazury w jej ciało..." - Nagranie skończyło się. Predatorzy mówili coś między sobą.
Następnie wyświetliło się nagranie z napisem "LUDZKA ZWIERZYNKA: ALFA"
Było widać wszystkie durnowate i beznadziejnie głupie poczynania Nisoo... Predatorzy oglądali nagranie, następnie zostały wyświetlone nagrania jak ludzie rozpętali apokalipsę, jak zaczęli sami walczyć między sobą, samemu się niszczyć, śmiecić, niszcząc przy tym planetę...
Główny z Predatorów huknął w guzik... Nagrania się wyłączyły... Ryknął:
- Szykować statki... Szykować technologię... Wymażemy ten durny gatunek... Tam nie ma już godnej zwierzyny...
Miliardy statków leciało w kosmosie... Wprost na planetę "Ziemia".
Skerss wsadził swoje kapsuły z trofeami do swojego statku, który zostawił w lesie... Zauważył grupkę Niedźwiedzi niedaleko... Robiły coś z ciałem Belai'a, którego zabrały do lasu...
Predator wycelował w nich swoim Naramiennym działem plazmowym... Wiązka potężnej i gorącej plazmy zapierdoli** niedźwiedzie, cielsko Belai'a leżało... Predator podszedł do ciała swojego Kundla Myśliwskiego... Wyciągnął swój Bicz, zaczął go napierda***, następnie wbił w jego martwe truchło swoje Ostrze Nadgarstkowe, Następnie odrąbał mu wszystkie kończyny... Na koniec odrąbał mu łeb... Podniósł i zastukotał zębami... Wsadził do kapsuły, następnie do statku... Wrócił do parszywego truchła Belai'a... Wyjął swój Spalacz... Wycelował... Resztki truchła Belai'a spłonęły...
Skerss ostatni raz spojrzał na tą parszywą planetę, zastukotał zębami... Wszedł do swojego statku, usiadł na miejscu pilota... Wystartował i odleciał z planety...
Tymczasem, statki Predatorów znajdowały się w kosmosie, wszystkie najpotężniejsze działa były wycelowane w planetę Ludzi... Rozpoczęli Apokalipsę, Rozpoczęto ostrzał... Inne statki wypuściły bomby toksyczne... W Ziemię wbiły się bomby, potężne kwasy dostały się do gleby, dotarły do jądra ziemi... Toksyny niszczyły planetę od wewnątrz... Ostrzał zaś niszczył ją od zewnątrz... Po kilku minutach Planeta Ziemia EKSPLODOWAŁA... Był potężny wybuch... Statki Predatorów zaczęły wracać na Yatuja Prime...
Wszystkie zwierzynki, które myślały, że będą sobie spokojnie żyć pozdychały... Ludzie - Parszywy i najsłabszy gatunek w kosmosie, razem ze swoją Planetą, zostali wymazani raz na zawsze ze wszechświata...
Skerss wylądował na Yatuja Prime... Wyszedł ze swojego statku... Napotkał na drodze głównego Władcę Predatorów...
- Skerss... Jako ostatni byłeś na tej planecie... Powinniśmy już dawno ją zniszczyć... Jedyne co po nich pozostało to twoje trofea... - Mówił Główny Władca do Skerss'a.
- Najpotężniejszy Łowco... Doskonale się spisałeś, zgromadziłeś informacje o tych żałosnych istotach... Istotach, które same niszczyły swój dom, swoją planetę, siebie... "Ludzie" to bestie, durnie, idioci... Najgłupsze stworzenia... Nigdy nie widziałem głupszej zwierzynki... Tam nie było już żadnej godnej zwierzynki... - Mówił Władca.
- Ludzkość zginęła i przepadła przez swoją głupotę i bezmyślność... Tylko dwóch z nich mnie widziało... Reszta albo była ślepa, albo poważnie miała coś z głową... Nikt inny mnie nie zauważył! - Odpowiedział Skerss, zaśmiał się, następnie wziął kapsuły ze swoimi Trofeami i ruszył do swojego domku, śmiejąc się i stukając zębami.
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-August-2019 19:30:17 przez DevilxShadow.)
|