RE: [Opowiadanie] Magiczne Miejsce...
Gdy dzieci spakowały swoje rzeczy, Michael zawiózł je do dziadków. Seth, znudzony ciągłym ruchem, zaczął grać na telefonie.
- Chcecie jakieś kanapki? - spytał Michael.
Kendra poczuła, że kiszki grają jej marsza. Zorientowała się, że jest już wpół do dwunastej, a ona jeszcze nie jadła śniadania.
- Hmm... tak, poproszę - odpowiedziała mu Kendra. Wujek rodzeństwa wychylił się zza siedzenia i podał Kendrze kanapkę.
- A ty, Seth? - spytał zdziwiony Michael.
- Nie, dziękuję, nie jestem głodny - odrzekł.
- Dziwne, twoja matka ciągle mówiła, że masz ogromny apetyt. Ooo, jesteśmy na miejscu. - Gdy już dojechali i rozpakowali bagaże, przywitał ich dziadek.
- Witajcie, moje wnuki! Jak dawno was nie widziałem - krzyknął Harry. Rodzeństwo podbiegło do niego i przytuliło go.
- A gdzie jest babcia? - trafnie spytała Kendra. Dostrzegła na twarzy dziadka zakłopotanie.
- Musiała wyjechać - odrzekł. - No, ale zobaczcie swój pokój - Harry próbował skierować rozmowę na inne tory. Gdy dzieci weszły do swojego pokoju na strychu, Seth zauważył, że jest tu tylko szafa, stolik, złota rybka, małe szafki, telewizor, dwa komputery, każdy na innym łóżku. Nagle wszedł dziadek i powiedział:
- Ja idę na dół, wrócę do was jutro. Mam wiele pracy. W razie czego, pociągnijcie za ten sznurek, a zjawi się Michael. Cześć.
Seth zaczął się nudzić i włączył komputer. Grał aż do wieczora. Po tym czasie znudziło mu się przeglądanie internetu i usiadł na kanapie.
- To chyba będzie długa wi... - nagle coś huknęło. Dzieci krzyknęły z przerażenia. Zauważyli dziwną postać, wyglądającą na małego goblina.
- Cześć, jestem Ward - przywitał się. - Mamy problem, możecie nam pomóc?
- O co chodzi? - ze strachem spytała Kendra.
- Król potworów, Bargon odzyskuje swoją moc. Chce zawładnąć całym światem! - krzyknął stworek. Seth zaniepokojony, że Michael mógł to usłyszeć, syknął:
- Ciszej, ktoś może nas podsłuchiwać!
- Zgadzamy się, pomożemy wam.
- Nasze miejsce jest położone bardzo daleko stąd. Można się tam dostać jedynie teleportując się. Każdy z nas otrzymał magiczny zegarek, którym się tam dostajemy. Powiem kowalowi, że potrzebuję ich, ponieważ wcześniejsze zgubiłem - rzekł Ward.
|