Serwery Minecraft

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Witam! Ostatnio powstaje tutaj tość dużo fajnych historyjek, więc i ja postanowiłem coś napisać
Opowiadanie nie ma na celu nikogo obrazić! Jeśli nie podoba Ci się Twój udział w akcji, napisz do mnie na PW

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Rozdział I
Włam na serwer i porwanie SzybkiegoBanana

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

SzybkiBanan dbał o swoje serwery jak nikt inny. Zawsze umiał zgasić zapał człowieka, ale mimo to był miły i pomocny.
Jednak pewnego razu Szybki nie mógł spać. Włączył laptopa. Dostał multum priv'ów na forum. Starczyło, że przeczytał jedną wiadomość- od Spinninga. SERWERY NIE DZIAŁAJĄ! Szybki, jak to szybcy mają, szybko zareagował i spróbował wbić na Mineserwer.pl- nie działa, na Minefox.pl- nie działa, na Mcsurvi- nie działa, na Royalcraft- nie działa, na Minecraftowo- nie działa!
Łączył się kolejno z każdym serwerem przez FTP*, nie znalazł ani jednego pliku! Jedynie w plikach Mineserwera znalazł dziwny plik o nazwie "doSzybkiegoBanana". Plik miał rozszerzenie ".eaphack". Oto zawartość pliku:

Witaj, drogi Bananie!
Zapewne myślisz, czemu Twoje serwery nie działają, co?
Możesz je odzyskać, lecz uważaj, bo to, co stało się z serwerami, stanie się i z Tobą!
Muhahahahahha!

~Hacker Anonim

Banan zlękł się bardzo. Nigdy coś podobnego się mu nie przytrafiło! Miał na kompie kopie zapasowe serwerów, lecz WSZYSTKIE ZNIKNĘŁY!
To już jest skandal!- krzyknął- Zgłaszam to na policję!
Szybki ubrał kurtkę i wsiadł do samochodu. Zobaczył w nim dziwne, migające urządzenie podobne do czujnika dymu. Zaniepokoił się, gdyż nigdy nie montował w aucie takiej rzeczy. Czy więc ktoś włamał się do samochodu i zamontował to urządzenie?
Szybki, jak to szybcy mają, szybko odpalił auto, nie zwracając uwagi na to, że urządzenie coraz bardziej migało. Najgorsze było to, że dobiegły go jakieś dźwięki z bagażnika, jakby ktoś tam był. Wreszcie z "czujnika dymu" ulotniły się zielonkawe opary...
Banan obudził się w jasnym pomieszczeniu. Był przywiązany do metalowego, zimnego fotelu.
Witaj SzybkiBananie!- odezwał się zza pleców głos- Pewnie domyślasz się, co zrobiłem z Twoimi serwerami! Tak, jak mówiłem- ciągnął dalej tajemniczy człowiek- to samo mogę zrobić z Tobą! Ale nie... Nie zabiję Cię! Masz idealną wiedzę na temat skryptów, pluginów i hostowania całości! Pomożesz mi unicestwić również ekipę Twoich serwerów, aby nic po nich nie zostało, sługo!- mówił, jakby był panem i władcą- przekonwertuję Twoje DNA na plugin, dzięki któremu będziesz mógł istnieć!
Banan nie widział rozmówcy, lecz go słyszał. Słyszał też dobrze, jak porywacz klepie coś na klawiaturze. Nagle fotel, do którego Szybki był przywiązany, otoczyła szklana klatka. Ulotniły się te same zielone opary, co w aucie. Zasnął. Czuł dwa umysły. Jeden, jakby był z prawdziwego zdarzenia Stevem z Minecrafta, drugi- normalny. Banan wciąż pół-spał, a pół-nie. Tą aktywną połową zobaczył, że ktoś wbija mu strzykawkę. Wszystko trwało jakby wieczność! Wreszcie stracił przytomność...

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

*Dla mniej ogarniętych:
FTP- protokół transferu plików (ang. File Transfer Protocol) – protokół komunikacyjny typu klient-serwer wykorzystujący protokół TCP według modelu TCP/IP (krótko: połączenie TCP), umożliwiający dwukierunkowy transfer plików w układzie serwer FTP–klient FTP. (Źródło: wikipedia.org)

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Myślę, że się spodoba. Sorry, SzybkiBanan, ale najważniejsza osoba musi mieć i najważniejszą rolę!

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Rozdziały będą się pojawiały kolejno co tydzień

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Lekko zdradzę przyszłą fabułę: Kalis zna hackera, który porwał Banana. Kiedyś on i ten hacker byli przyjaciółmi, więc Kalis wie, gdzie mieści się siedziba hackera. Zbiera ekipę (po dwie osoby z Administracji każdego Serwera [MC,MS,MF,RC,McS]) i oni również konwertują się na pluginy, żeby ratować SzybkiegoBanana. Szukają też hasła FTP serwera, na który hacker wgrał pliki serwerów Szybkiego.

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Sory, że się powtarzam, ale pisałem na szybko, jak to szybcy mają

"Szybki, jak to szybcy mają" - kozak xD Opowiadanie zapowiada się spoko, lecz zrobiłeś najgorszą we wszechświecie rzecz - nie zdradzaj fabuły od razu ;-; Plusik, zobaczę, jak to będzie dalej.




Swoją drogą, będę musiał wziąć się za wojnę dwóch światów...

Zapowiada się ciekawie, więc plusik ode mnie na dobry początek

Sorry że nie było zbyt wcześnie kolejnego rozdziału ale czas mnie trochę goni :/

Rozdział 2
Ekipa rusza!

KalisPro dziwił się, że Szybkiego nigdzie nie ma. Ani na serwerze, ani na forum, ani na TeamSpeaku. Wtedy przypomniała się mu rzecz, która zdradził mu znajomy hacker... SzybkiBanan został porwany! "Spokojnie, Kalis, uspokój się. Wszytko będzie dobrze"- Kalis próbował opanować zmysły. Nie czekał długo. Postanowił zebrać ekipę i ruszyć w kierunku domu starego przyjaciela, hackera. Chciał iść bardziej formalnie (co u Kalisa rzadko się zdarza) i zebrać po dwie osoby z ekipy wszystkich serwerów z tej sieci, ale mało kto chciał mieszać się w takie sprawy. Tak więc na ratunek ruszyli:
-NaselienPL
-Zjarany
-Dzeremi
-1zuza1
-Camrakor
-MiszczU
Kalisowi ciężko było zorganizować ekipę, gdyż nie każdy ze śmiałków był chętny. Udało się jednak namówić ich rodziców. Wszyscy udali się na miejsce. Drzwi były otwarte. Rozdzielili się na trzy grupy po dwie osoby. Naselien i Zuza poszli korytarzem wzdłuż budynku. Dzeremi i Miszczu poszli schodami w dół, a Kalis i Camrakor udali się do windy na najwyższe piętro. Budynek zdawał się pusty. W końcu po kilku godzinach wszyscy spotkali się spowrotem przy wyjściu.
-czemu my się w to angażujemy? Przecież jak Szybki został porwany, powinna zająć się tym policja!- zauważył Naselien
-właśnie!- potwierdził jego słowa Miszczu.
-to nie tak... Ja znam typa, który porwał Banana. Nie jest to normalny człowiek! On jest zdolny do wszystkiego! Policja tylko zepsułaby sytuację!
-zaraz, gdzie Dzeremi?- spytała z niepokojem Zuza- przecież miał iść z Miszczem!
-yyy... Zdawało mi się, że ciągle za mną idzie... Niby czemu słyszałem kroki?- tłumaczył się Miszczu
Nagle wszyscy usłyszeli krzyk Dzeremiego, jakieś dwa piętra niżej. Uchali się do windy i popędzili z pomocą. Jednak nim Camrakor zdążył uruchomić windę, z klatki wentylacyjnej ulotnił się znowu ten sam gaz, który nękał wcześniej Banana. Usłyszeli złowieszczy śmiech i usnęli.
Obudzili się dopiero po kilku dniach. Pierwszy odzyskał trzeźwość umysłu Camrakor. Później wybudziła się i opanowała cała reszta. Nie byli normalni! Byli cali z prostopadłościanów. Tak samo, jak zresztą wszystko dookoła! I o dziwo Dzeremi był z nimi, lecz nie potrafił wyjaśnić zdarzenia. Zdawałoby się, że pamięć została mu zamazana poprzez hipnozę.
Nagle usłyszeli za sobą, w lesie z sześciennymi drzewami, szelest. Odwrócili się i zobaczyli... SzybkiegoBanana!
-Ej! To już koniec historyjki?!- spytał Camrakor, lecz Kalis szybko mu odpowiedział:
-Znając życie? Początek!
W tym samym momencie SzybkiBanan rzucił się na nich z mieczem w ręku...


Przepraszam za wszelkie błędy redakcyjne oraz "zjedzone litery". Pisałem tak na szybko, na tablecie, więc coś tam mogło nie wyjść

@edit: poprawiono wyrażenie "nie czekał prędko" na "nie czekał długo"

Hmmm... No bez urazy, takie to nijakie, nie dam plusa, przynajmniej temu epizodowi. Jest trochę zjedzonych liter i "pisane na szybko" - czemu, na szybko? Opowiadanie powinno pisać się na spokojnie, mając dużo czasu, wszystko przemyśleć, a nie "na szybko" - po co, tylko po plusy? Ale oczywiście, jak to ja, muszę kogoś poprawić...
"Nie czekał prędko." - Jak można "nie czekać prędko"? To czeka się wolno lub szybko? Powinno by tam "krótko" zamiast "prędko"... Jak można czekać prędko

Narazie jest... Nieźle, ale też niedobrze.

No sorry... Musiałem wyjechać a i tak z terminem zadanym w poście pierwszym się nie wyrobiłem błędy zrobione z rozpędu można poprawić zjedzona litera była tylko jedna...
Sorry za to, że to takie nijakie. Większość opiera się na horrorach i horroro-komediach. Ja oparłem się na akcji, więc może to być trochę inne i takie puste...
Dzięki za poprawienie mnie, nastepnym razem będę pisał powoli i na kompie, nie na tablecie

No nawet... nie złe opowiadanie lecz tak jak mówił Kiro. Są błędy i jest pisane na szybko. I najgorsze. Ujawniłeś już nam fabułę.

Cytat: Sorry za to, że to takie nijakie. Większość opiera się na horrorach i horroro-komediach. Ja oparłem się na akcji, więc może to być trochę inne i takie puste...

Haha, chłopie, to ty nic nie wiesz o opowiadaniach na forum - mylisz się, horrorów było mało a właśnie więcej powieści fantasy i przygodowych xD A mówiąc, że opowiadanie jest średnie/słabe czy jak to ładnie powiedziałeś - "puste" - mam na myśli to, że w porównaniu do niektórych DOBRYCH opowiadań na forum (np. "Kalisowe dzienniki") twoje jest po prostu... Średnie.

Cytat: zjedzona litera była tylko jedna... 

Jednak nadal to zjedzona litera zaliczana przez wielu jako błąd ortograficzny.

Będziesz kiedyś zawodowym krytykiem! Mówię Ci! Postaram się następne epizody jakoś urozmaicić.