Serwery Minecraft

Witam !!!!

SNY ZMYŚLONE NIE BĘDĄ BRANE POD UWAGĘ !

Organizuję kolejny konkurs, nagrody są nie bardzo super, ale zadowalajace.
Temat jest najciekawsze sny, wybiore 3 najciekawsze sny.


Nagrody

1 miejsce to moje konto na serwerze RoyalCraft

2 miejsce to dodanie do dzialki na mineserwerze creative

3 miejsce to nagroda specjalna

Sugeruje sie konkursem Grojczana

Wygrani zostaną ogloszeni 6 lutego

Dodani:

LordVoldemort
Golden_Freddy999
Howster109
McZagraj
Gosia
wojteksyQ12
Danio008

A więc było to tak...

Pewnego ranka obudziłem się bardzo chory.
Dom był zarośnięty pajęczynami i pnączami...
Wyszedłem z pokoju po czym zauważyłem, że jestem w domu najbogatszych ludzi świata.
Wszystko co się znajdowało u bogatych ludzi znajdowało się również u mnie...
Sen o problemach....


Nigdy nie byłem zainteresowany bogactwem...
Dla mnie nie robiło to... szczególnego znaczenia.
Dla mnie najważniejsza była rodzina i miłość.


Nigdy nie chciałem mieszkać w innym domu niż w domu rodzinnym.

Dopiero teraz poczułem jakie to wspaniałe uczucie.
Wszystko.


Pewnego dnia o nie wiadomej porze...

Wstaję z łóżka i widzę całe czerwone niebo.
Bardzo lubiłem nauki ścisłe i astronomię, ale nie przypominam sobie, żeby zobaczyć taki widok jak za oknem.

Jak się okazało w moim domu panowała temperatura 50°C

Ta czerwień niczym ognista to słońce.
Ostatnio widziane było takie zjawisko 5mld lat temu...
"Więc pewnie nie będzie szans na przeżycie"
Oznajmił pewien astrolog:
Michael Grand

W moim domu znajdował się przycisk "Press This button for Ewacuation"

Teraz musiałem...
Kliknąłem i wyleciałem prosto w słońce...

Ale to jeszcze nie koniec.

W słońcu znajdował się sam Hel.
Zauważyłem, ponieważ głos mi się zmienił

Nagle było mi coraz goręcej, goręcej i goręcej i goręcej...

Koniec.

Tym gorącem okazała się być zimowa kołdra....

Nie było mowy o żadnym słońcu.

Najbardziej mi się przypomina mój stary sen z dzieciństwa... (Jest beznadziejny napewno nie wygra )

UWAGA! - Przed przeczytaniem oto tej historii proszę kliknąć TUTAJ aby włączyć kilku sekundowy efekt dźwiękowy rozpoczęcia retrospekcji. Dziękuję!

Wstaję z łóżka i znajduję się na dziwnej otwartej przestrzeni... a moje łóżko jest na dachu przyczepy. (Nie pytajcie się dlaczego i skąd się tam wzięło bo sam nie wiem)

Jest noc, otwartą przestrzenią... jest polana. W oddali widać wulkan. (Wyglądał jakby był z gry 3D, w której grafika wyglądała jak... nie powiem co. Z boku także miał ogromne dziury jako wejścia do niego)

W końcu wstaję z łóżka a z wulkanu wylewa się wielka fala lawy! (Wyglądała tak okropnie z grafiką jak wulkan) uciekam przed nią i po jakimś czasie ucieczki pojawiłem się znów w łóżku w tym samym miejscu. Po chwili znów wstałem i asteroida leciała prosto na ziemię!

(Próbowałem wstać z łóżka ale głowa tego nie chciała [To był dla mnie jako dla dziecka KOSZMAR bo nie mogłem się obudzić] )

Wszedłem do wulkanu przez ogromną dziurę a tam tłumy ludzi się bawi. Ja zaczynam na cały głos się drzeć: KONIEC ŚWIATA! ASTEROIDA LECI! Nikt jednak na mnie nie zwracał uwagi... a jeśli już to niektórzy się patrzyli na mnie jak na idiotę. Okropnie się bałem. Zacząłęm sam uciekać ale zdecydowałem się aby wrócić do łóżka. Wszedłem na przyczepę i starałem się zasnąć w łóżku na jej dachu...

jakiś czas później, znalazłem się w innym śnie z którego jedyne co pamiętam to że był w nim pociąg a ja byłem niedaleko stacji kolejowej i uciekałem przed kimś. (Nie robi to sensu co nie? xD)

Po tym drugim śnie, obudziłem się w domu w swoim łóżku zapłakany przez sen o asteroidzie i końcu świata... ale co tu poradzić ¯\_(ツ)_/¯ ? Było śmiesznie

Tak, chciałbym tylko powiedzieć by tych snów nie zmyślać.

Ok nie zmyślałem ale jeśli komuś przeszkadza to poprostu usunę

Spałem spałem spałem.
Sen sie zaczoł że utknołem w czarnej dziurze i niemogłem wyjść.Prubowałem fszelkih starań i nic.
Nagle był wir i spadłem do końca.
Nagle pojawiła się jakas czarna postać chyba to był jakys eZZ.Zabiłem go rekom
Nagle lał sie plyn niebieski.
Budze sie przerazony a tu energeizer sie wylal na podłoge

[font=Trebuchet MS] Od razu inf że mój Sen jest dziwny, i trochę nienormalny ale mimo wszystko go opowiem


Pojawiłem się na kompletnie pustej drodze (nie było domów nie było drzew) jedyne co było na niej to latające wokół kruki.

Postanowiłem się przejdź kawałek ale im dalej szedłem tym tło mojego snu robiło się coraz bardziej szare (tak jakby czasoprzestrzeń się łamała co jeden mój krok)

Tak naprawdę nie wiedziałem co zrobić wszystko wydawało się dziwne inne nie swoje . w tamtej chwili mogłem idź tylko dalej i tak zrobiłem

Nagle na środku drogi pojawiło się piękne czerwone jabłko najpierw się zdziwiłem po jak szedłem droga robiła sie coraz bardziej szaro-biała a to była jedyna rzesz która nie była szara

Postanowiłem podejdź do jabłka gdy podnosiłem je nagle pojawiła mi sie postać dziewczynki (około 11-12 lat mniej więcej) Powiedziała jedno słowo zjedz i po paru sekundach zniknęła

Zastanawiałem sie ży zjedz te jabłko i co sie może stać i postanowiłem je zjedź.

Nagle brzuch zaczął mnie boleć potem zacząłem krzyczeć i potem nagle mnie wszystko zabolało i upadłem na chwile(to nie koniec xd)

Wstałem po chwili tło mojego snu stało sie czarno białe ból za przestał

Ale moje ciało nagle zaczęło się samo poruszać (byłem w jakiś sposób opętany nw jak to inaczej ująć)(ale wszystko widziałem mimo że byłem opętany)

Postanowiłem że nie będę walczył z moją postacią ponieważ byłem ciekawy gdzie ona mnie zaprowadzi i byłem słaby do walki

Gdy ja generowałem siły postać dotarła do jakiegoś budynku (nie był ten budynek 5 ***** xd był creepy)
postać otworzyła drzwi i tam znowu ta dziewczynka i znów powiedziała jedno słowo podejdź

Wtedy zacząłem walkę z własnym działem (walka była tak jakby w umyśle ) wygrałem ją i odzyskałem kontrole nad własnym działem

A ta dziewczynka ciągle tam była i patrzyła się we mnie takim martwym wzrokiem (może nie martwym ale nie zbyt miłym) miała w rękach maskę nagle z 10 m pojawiła mi się 2 kroki dalej ode mnie w niecałą sekundę

Nie wiedziałem co o tym myśleć i jak mam się zachować a tak naprawdę nie miałem nawet czasu o tym myśleć po założyła mi maskę z taką prędkością że nie zdążyłem zrobić bloku i znowu wielki ale to wielki ból i ostatnie słowa jakie usłyszałem w tej masce to było ,,poczuj sie tak jak ja''

Koniec Wiem dziwne xd
Ale jak sie podobało dajcie diaxa ;D

Pewnego razu byłem sobie w domu. Poszedłem się wysrać, kiedy terrorysta wyważył drzwi i krzyknął Allah Akbar, po czym się wysadził. Poleciałem wysoko w górę, aż do kosmosu. Wylądowałem na planecie cukierkowej. Tam zjadłem trzy lizaki o wielkości słonia. Wtedy okazało się, że to nie są moje cuksy lecz króla planety czipsowej, która jest obok. Dostałem więc w głowę wielkim cukierkiem. Zjadłem Fasolę po brytońsku i na pierdach poleciałem na planetę w kształcie trójkąta. Okazała się ona planetą Iluminati. Walnołem Iluminati w oko i uciekłem. Poprosiłem o pomoc mistrza pieseua, który mieszkał na planecie z ketchupu. Pieseu przebrał się za ninję i kopał zad Iluminati. Wtedy pojawił się tańczący Banan i powiedział: Za ten czyn będziecie tańczyć całe sto dwadzieścia lat. Po tym czasie nie mieliśmy nóg. Uciekliśmy od banana i okazało się że jesteśmy w stumilowym lesie. Spotkaliśmy tam kaliska. Kalis kazał nam się odwrócić i zamknąć oczy. Wtedy poczuliśmy ból, ponieważ dostaliśmy kopa w dupe. Polecieliśmy spowrotem na ziemię i zachciało mi się srać. Pieseuowi też chciało się srać więc narobił do zlewu. Musiałem to szorować dwieście lat. Wtedy że zlewu wyskoczyła jaszczurka i wypiła mój napój, który mutuje. Zamieniła się w godzille. Podczas paniki godzila mnie zabiła więc ja zabiłem ją później. Za ten czyn miałem dostać milion złotych. Jednak zza rogu wynurzył się szatan, który był ogromny. Miał mnie zjeść. Już ostrzył zęby kiedy coś mnie polizało. To był mój szczeniak. Właśnie się obudziłem. Jednak jakiś facet przymocował mi maszynę do głowy dzięki której można przesyłać sny do realnego świata. Mój dom oblegal wielki tańczący, o gębie pieseua kalis. Wtedy uświadomiłem sobie że to jeszcze sen i do tego mój. Wielkie kowadło spadło na kaliska. A wtedy zaczął tańczyć jeszcze więcej, więc się obudziłem. Przede mną siedział........................pieseu! Tam tam taaaaaaaaaaaaam!

@up Dokładnie to skąd wiesz, że 200 lat? W snach się nie myśli...

Bo sen jest zmyślony i miał być śmieszny xD