13-January-2025, 00:02:06
13-January-2025, 00:23:02
Twilight przebudziła się z snu i z klejącymi się oczami popatrzyła się na okno.
- O boże znowu paliłam do późnej godziny i mnie przymuliło - westchnęła.
- Już jasno, pewnie Spike już wstał.
- Która godzina? - pomyślała.
Spojrzała na zegar wiszący na ścianie i powoli zsunęła się z łóżka. Bohaterka zeszła po schodkach na dół w poszukiwaniu śniadania.
- Spike zostawił mi coś do jedzenie! - uśmiechnęła się i zaczęła jeść.
Nasz kucyk wstał od stołu schował naczynia i poszedł spowrotem do pokoju. Zaczęła liczyć złote monety.
- Chyba mi starczy na działkę kocimiętki, w końcu na melanżu sobie przypalimy coś i się wyluzujemy - zaczęła myśleć chowając monety do sakiewki.
- Czas odwiedzić ciemną stronę lasu i kupić jej trochę. - burknęła i skierowała się do drzwi wyjściowych.
- O boże znowu paliłam do późnej godziny i mnie przymuliło - westchnęła.
- Już jasno, pewnie Spike już wstał.
- Która godzina? - pomyślała.
Spojrzała na zegar wiszący na ścianie i powoli zsunęła się z łóżka. Bohaterka zeszła po schodkach na dół w poszukiwaniu śniadania.
- Spike zostawił mi coś do jedzenie! - uśmiechnęła się i zaczęła jeść.
Nasz kucyk wstał od stołu schował naczynia i poszedł spowrotem do pokoju. Zaczęła liczyć złote monety.
- Chyba mi starczy na działkę kocimiętki, w końcu na melanżu sobie przypalimy coś i się wyluzujemy - zaczęła myśleć chowając monety do sakiewki.
- Czas odwiedzić ciemną stronę lasu i kupić jej trochę. - burknęła i skierowała się do drzwi wyjściowych.
13-January-2025, 01:01:32
![[Obrazek: image.png?ex=67859a76&is=678448f...3&]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1308189035730309243/1328135918204223548/image.png?ex=67859a76&is=678448f6&hm=38bd819e79d9ea76175a99be58d00fae2643b082fafc25730ef245c2a6ca5e83&)
Księżniczka Cadance stała na balkonie Kryształowego Pałacu, wpatrując się w śnieżny krajobraz. Chociaż Królestwo Kryształowe było przyzwyczajone do zimowego chłodu, tego dnia powietrze wydawało się inne – ciężkie, niemal złowrogie. Magia, która zwykle pulsowała w otoczeniu, zdawała się słabnąć z każdą chwilą.
-To uczucie… jest mi zbyt dobrze znane – pomyślałam, z trudem tłumiąc narastający niepokój.
Spojrzałam na odległy horyzont, gdzie chmury zaczynały przysłaniać niebo. Ich obecność wydawała się nienaturalna, jakby sama pogoda była manipulowana.
Stałam tak, wpatrując się w mroczny krajobraz, kiedy poczułam, jak moje serce zaczyna bić nieco szybciej. Czułam dziwne uczucie, jakby coś było tuż obok mnie, ale niewidzialne. Zawsze byłam wrażliwa na subtelne zmiany, ale to... to było inne. Nie mogłam jednak teraz pozwolić, by ta niepewność mnie paraliżowała. W końcu miałam do spełnienia swoje obowiązki, a dziś miała być zabawa.
– To nie jest czas na zamartwianie się – pomyślałam, odwracając się od balkonu. – Pinkie Pie organizuje imprezę, muszę się tam pojawić. Może to pozwoli mi choć na chwilę zapomnieć o tych dziwnych odczuciach.
Zerknęłam na zegar. Oczywiście, spóźniłam się. Pinkie nie będzie zadowolona, ale nie miałam na to wpływu. Chłód, niepokój, śnieg… To wszystko jakoś mnie rozproszyło. W końcu udało mi się dotrzeć do sali, gdzie wszystko tętniło życiem. Głośna muzyka, śmiechy, radosne okrzyki… Jednak nawet tutaj, w tym pełnym energii miejscu, moje serce nie mogło się uspokoić.
– Przepraszam, Pinkie! – powiedziałam, wchodząc do środka. – Wina śniegu, wiesz… ten cały chaos, a potem zgubiłam drogę…
Pinkie wybuchła śmiechem i coś mi odpowiedziała, ale nie mogłam sie skupić na tym. I choć starałam się na chwilę zapomnieć, gdzieś w środku nadal czułam, że coś jest nie tak.
Post za Dania
Pinkie Pie zauważyła pierwszego gościa a mianowicie księżniczkę Cadence, która twierdziła że się spóźniła
- No co ty kochana! Jesteś na czas! - Uśmiechnęła się i zaczęła skakać wokół niej - Ale będzie hiper super mega fajnie!
Fluttershy i Discord własnie wybierali się na imbę do Pinkie Pie
15-January-2025, 02:21:07
Rainbow Dash mknęła w stronę Ponyville, ciesząc swoje oczy sielankowym krajobrazem. Ogromne łąki, sady, lasy i jeziora układały się w kolorową mozajkę; brukowane ścieżki niczym fuga spajały wszystkie elementy w całość. Na jednej z nich Rainbow dostrzegła białego kucyka z fioletowymi włosami. W pierwszej chwili nie zwróciła na niego uwagi.
- Chwila moment... W Ponyville jest tylko jeden taki kucyk! To Rarity!
Rainbow pomknęła jak burza w stronę Rarity, zaledwie kilka sekund później lądując przed przyjaciółką.
- Rarity! Nie wierzę, gdzie byłaś! - Rainbow Dash z radości zaczeła robić powietrzne fikołki wokół Rarity.
- Chwila moment... W Ponyville jest tylko jeden taki kucyk! To Rarity!
Rainbow pomknęła jak burza w stronę Rarity, zaledwie kilka sekund później lądując przed przyjaciółką.
- Rarity! Nie wierzę, gdzie byłaś! - Rainbow Dash z radości zaczeła robić powietrzne fikołki wokół Rarity.
15-January-2025, 02:30:18
Rarity wciągnęła głęboko powietrze. Na nic jej się zdało oglądanie jagódek - ta ciekawska małpa (kucyk!) ją dostrzegła.
— A wiesz... — zaczęła niepewnie. — Bywało się tu i tam
— Tak za tobą tęskniłyśmy! Ktoś cię porwał? Dostałaś pracę w Manhattanie? Opowiadaj! — Rainbow wciąż wywijała fikołki dookoła przyjaciółki.
— Tak. — odparła już pewniej. Wyprostowała się. — Pracowałam w Manhattanie. — Rarity spojrzała na Rainbow. Tamta w milczeniu przytaknęła. Ależ ona spijała jej słowa! — U samej... wiesz... Sapphire Shores... u TEJ Sapphire Shores.
Uważała na każde słowo, dawkowała je. Wiedziała, że nie może powiedzieć tego zbyt szybko, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nie była za dobrym kłamcą, przecież była strażniczką kamienia szczodrości.
— U TEJ Sapphire Shores? O rany! Dlaczego nic nie mówiłaś! Jak to możliwe!
— Dostałam się do niej na staż, ponieważ wręcz pokochała moje projekty! Serio!
— Ale wytęczyście! Zawsze wiedziałam, że będą z ciebie ludzie. Wiesz, ciocia koleżanki Applejack pracuje dla Sapphire Shores. Może ją poznałaś? Fiołkowa skóra, biały włos. Musimy opowiedzieć dziewczynom! Idziesz na imprezę? Applejack też tam będzie, nie mogę się doczekać! — Słowa płynęły z ust Rainbow z wartkością godną najwyższego wodospadu pod zamkiem Canterlot.
Rarity serce zabiło mocniej. Nie mogła jednak się wycofać, bo Panna Pół-Mózgu, Pół-Tęczy zaraz by zaczęła dopytywać, a ona nie chciała się tłumaczyć (spowiadać!) ze swojego nowego, hedonistycznego trybu życia.
— Tak, poznałam. Oczywiście, nawet razem chodziłyśmy do Starkuca na kawę. — odparła. — A w sprawie imprezy, pewnie że się wybiorę! Myślisz że mogę zabrać ze sobą osobę towarzyszącą? - szybko zmieniła temat. Wiedziała, że wiadomość o osobie towarzyszącej zainteresuje Rainbow, bo ona jedyne co lubiła bardziej od brokatu, to właśnie ploteczki. I tak, plotkując, zmierzały w stronę Ponyville.
//dialog z perspektywy Rainbow w porozumieniu z Nastolatką.
— A wiesz... — zaczęła niepewnie. — Bywało się tu i tam
— Tak za tobą tęskniłyśmy! Ktoś cię porwał? Dostałaś pracę w Manhattanie? Opowiadaj! — Rainbow wciąż wywijała fikołki dookoła przyjaciółki.
— Tak. — odparła już pewniej. Wyprostowała się. — Pracowałam w Manhattanie. — Rarity spojrzała na Rainbow. Tamta w milczeniu przytaknęła. Ależ ona spijała jej słowa! — U samej... wiesz... Sapphire Shores... u TEJ Sapphire Shores.
Uważała na każde słowo, dawkowała je. Wiedziała, że nie może powiedzieć tego zbyt szybko, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nie była za dobrym kłamcą, przecież była strażniczką kamienia szczodrości.
— U TEJ Sapphire Shores? O rany! Dlaczego nic nie mówiłaś! Jak to możliwe!
— Dostałam się do niej na staż, ponieważ wręcz pokochała moje projekty! Serio!
— Ale wytęczyście! Zawsze wiedziałam, że będą z ciebie ludzie. Wiesz, ciocia koleżanki Applejack pracuje dla Sapphire Shores. Może ją poznałaś? Fiołkowa skóra, biały włos. Musimy opowiedzieć dziewczynom! Idziesz na imprezę? Applejack też tam będzie, nie mogę się doczekać! — Słowa płynęły z ust Rainbow z wartkością godną najwyższego wodospadu pod zamkiem Canterlot.
Rarity serce zabiło mocniej. Nie mogła jednak się wycofać, bo Panna Pół-Mózgu, Pół-Tęczy zaraz by zaczęła dopytywać, a ona nie chciała się tłumaczyć (spowiadać!) ze swojego nowego, hedonistycznego trybu życia.
— Tak, poznałam. Oczywiście, nawet razem chodziłyśmy do Starkuca na kawę. — odparła. — A w sprawie imprezy, pewnie że się wybiorę! Myślisz że mogę zabrać ze sobą osobę towarzyszącą? - szybko zmieniła temat. Wiedziała, że wiadomość o osobie towarzyszącej zainteresuje Rainbow, bo ona jedyne co lubiła bardziej od brokatu, to właśnie ploteczki. I tak, plotkując, zmierzały w stronę Ponyville.
//dialog z perspektywy Rainbow w porozumieniu z Nastolatką.
15-January-2025, 02:35:50
Tymczasem Applejack dotarła przed dom państwa Cake. Na myśl o wszystkich szczęśliwych wspomnieniach, które tam przeżyła, a także o wszystkich jabłkowych babeczkach, które zaraz zje, zrobiło jej się ciepło na sercu.
Podeszła do drzwi i otworzyła je. Jej wzrok od razu spotkał się z wielkimi, niebieskimi oczami Pinkie Pie, przepełnionymi radością z imprezy i spotkania z przyjaciółmi.
-Pinkie! Tak za tobą tęskniłam! Gdzie macie babeczki? - przywitała się, po czym dostrzegła w pomieszczeniu jeszcze jedną postać. - Cadance! Jak miło cię widzieć!
Podeszła do drzwi i otworzyła je. Jej wzrok od razu spotkał się z wielkimi, niebieskimi oczami Pinkie Pie, przepełnionymi radością z imprezy i spotkania z przyjaciółmi.
-Pinkie! Tak za tobą tęskniłam! Gdzie macie babeczki? - przywitała się, po czym dostrzegła w pomieszczeniu jeszcze jedną postać. - Cadance! Jak miło cię widzieć!
18-January-2025, 13:46:25
Kiedy już doszły do Ponyville, przebrały się w swoje imprezowe stroje. Oczywiście cekinowe i oczouderzające.
— Na kuca! — krzyknęła Rarity — czuję się w tej sukience jakbym miała main character energy — pomyślała Rarity. — Chłopcy pomyślą, że mam niezły gyatt — zaśmiała się i ruszyły z Rainbow Dash prosto na imprezę.
— Na kuca! — krzyknęła Rarity — czuję się w tej sukience jakbym miała main character energy — pomyślała Rarity. — Chłopcy pomyślą, że mam niezły gyatt — zaśmiała się i ruszyły z Rainbow Dash prosto na imprezę.
19-January-2025, 19:58:05
Post za Dania
Fluttershy oraz Discord dotarli na imprezę:
— Hej wszystkim... — mruknęła Fluttershy.
— Cześć i czołem, pewnie pytacie skąd się wziąłem. — wyrecytował Discord.
— No nareszcie! Chodźcie spróbować babeczek! — Pinkie Pie zaprowadziła gości do stołu i wepchnęła im wypieki do ust.
— Mmm, bardzo smaczne panno Pinkie... — powiedział Discord zajadając. — Pozwólcie że dodam coś też od siebie. — pstryknął palcami, po czym w pokoju pojawiły się reflektory oraz głośniki z których leciała muza.
Fluttershy oraz Discord dotarli na imprezę:
— Hej wszystkim... — mruknęła Fluttershy.
— Cześć i czołem, pewnie pytacie skąd się wziąłem. — wyrecytował Discord.
— No nareszcie! Chodźcie spróbować babeczek! — Pinkie Pie zaprowadziła gości do stołu i wepchnęła im wypieki do ust.
— Mmm, bardzo smaczne panno Pinkie... — powiedział Discord zajadając. — Pozwólcie że dodam coś też od siebie. — pstryknął palcami, po czym w pokoju pojawiły się reflektory oraz głośniki z których leciała muza.