14-December-2017, 23:18:52
Rozdział 1
Sebastian uwielbiał gry internetowe. Powodów było wiele, lecz chyba głównym był brak znajomych w świecie realnym. Tam był zwykłym człowiekiem - normalnym nastolatkiem, chodzącym do szkoły. Lecz zawsze chciał się wzbić ponad to, jak prawdopodobnie większość osób w jego wieku. Gry dawały mu właśnie tą możliwość. Dzięki nim miał możliwość stania się kim tylko zapragnie... Myślicie teraz prawdopodobnie, że Sebastian spędzał każdą wolną chwilę przed komputerem? I tu jesteście w dużym błędzie!
Był rok 2031. Komputery wyszły z mody jakieś 8 lat temu. Jedynie ich nowsze modele służyły do szybkiego pozyskania informacji. Do grania służyły teraz tak zwane urządzenia VR, co było skrótem od Virtual Reality. Pozwalały one graczowi przenieść się w całkowicie inny świat, który można poznawać własnymi zmysłami. Świat ten posiada własne prawa fizyki, zasady oraz ograniczenia. Można go modyfikować dowolnie, pod warunkiem że posiada się umiejętności z dziedziny programowania.
Jednym z takich urządzeń była konsola ,,Alicorn - VR300". Była to w pełni udoskonalona jego wersja. Nim wszedł na rynek, przeszedł wiele testów, a przez wiele lat przeszedł dziesiątki aktualizacji, przez co nie trzeba nabywać co chwilę nowej konsoli by w coś pograć.
Sebastian miał spore doświadczenie z Alicornem. Używał go przez ponad 5 lat. Jednak nic do tej pory nie zapierało mu dechu w piersiach. Najczęściej wypuszczanymi grami były zwykłe platformówki i zabijacze czasu, gdyż ludzie wciąż uczyli się programować na tym urządzeniu.
Wszystko się zmieniło, gdy grę postanowił stworzyć człowiek o pseudonimie ,,KalisPro". Jego założenie było dość proste - chciał stworzyć grę RPG. Rynek i media oszalały, gdyż jeszcze nikomu nie udało się takiej gry stworzyć. Jeśli Kalisowi udałoby się stworzyć coś takiego, zbiłby na tym fortunę. I tu miał facet szczęścię, gdyż to mu się udało.
Na początku postanowił zaproponować 50 graczom przetestowanie swojej gry, aby uniknąć wszelkich błędów. Sebastian był jedną z osób, która załapała się na Beta Testy, co nie było dziwne, gdyż miał on na swoim Alicornie przegrane dokładnie 16836 godzin.
Sebastian był najlepszym z Beta Testerów. Jako jedyny osiągnął 57 poziom, kiedy reszta zdobyła co najwyżej 40. Był z siebie bardzo dumny i czuł się Panem Świata. W grze nikt mu nie podskoczył...
Niestety gra została oficjalnie wpuszczona do sprzedarzy, a co za tym idzie - wszystkie przedmioty, rangi i osiągnięcia usunięte. Sebastian był trochę smutny z tego powodu, lecz teraz miał nowy cel - Za pomocą nabytego doświadczenia osiągnie o niebo więcej i pokaże każdemu na co go stać. Z okazji oficjalnego otwarcia gry, przygotował nawet pieniądze na rangę ,,Legenda", co dawało mu podwójne doświadczenie, specjalne krainy oraz dodatkową broń.
W końcu nastał ten dzień - w grę mógł grać już każdy. Sebastian wpadł szybko do domu, pędząc na obiad, by nie zaczynać przygody z pustym brzuchem:
-Jak było w szkolę? - Zapytała mama, jedząc rosół
-Chyba znasz odpowiedź, szkoła to dla mnie pestka...
-Cieszę się z tego powodu. Planowałeś już dalszą naukę? W końcu to twój ostatni rok w liceum!
-Jeszcze nie, lecz faktycznie się nad tym zastanowię - Sebastian odłożył miskę, gdyż zjadł już swoją porcję i oznajmił - Ja spadam, mam plany na ten wieczór!
Po tych słowach natychmiast popędził do swojego pokoju. Gdy tylko otworzył drewniane drzwi, rzucił plecak na łóżko pod ścianą. Zaświecił lampę, gdyż w pokoju o szarych ścianach było bardzo ciemno. Szybko położył się na łóżku, wyciągając rękę ku maszynie stojącej na szafie obok, naciskając jeden z wielu przycisków. Następnie założył na głowę przedmiot, który przypominał coś w rodzaju kasku. Ułożył się wygodnie i krzyknął:
-Alicorn Start!
Przed oczami Sebastiana pojawiły się pixele. Nagle znalazł się w niezwykłej komnacie, lecz nie był w niej sam. Znajdowało się w niej mnóstwo graczy. Komnata dzieliła się na cztery segmenty, a w każdym umieszczony był portal. Wnet coś przemówiło do Sebastiana:
-Witaj graczu! Czy jesteś pewien że chciałbyś zacząć przygodę na koncie ,,SzybkiBanan"
-Tak - Wydał krótką komendę.
-Logowanie... Witaj graczu w grze BestRPG! Wybierz swoją klasę, wchodząc przez jeden z portali.
Banan nawet nie musiał czytać opisów klas. Na BetaTestach stwierdził, że najlepszą klasą jest Paladyn i nim właśnie postanowił grać. Szybko wskoczył do portalu i pojawił się na pięknym spawnie, który znał z BetaTestów.
Wnet zauważył że jeden z graczy posiada już 3 poziom:
-O nie! Trzeba go szybko przegonić... - Banan stanął wyprostowany, wydając komęndę - Teleportuj mnie do portali VIP.
System natychmiast zrobił to o co prosił Banan. Portalownia dla VIP wyglądała podobnie jak zwykła, z wyjątkiem pięknych roślin przy każdym z portali.
Szybki wszedł do pierwszego z portali, a jego oczom ukazała się przepiękna niebieska kraina, cała otoczona górami. Pojawił się obok bardzo ładnego domu i szybko ruszył ku NPC, który się tam znajdował. Ten natychmiast zaczął rozmowę:
-Witaj przybyszu! Mamy problem z Dzikimi Krowami! Zabij ich 100, a zostaniesz nagrodzony! Czy przyjmujesz zadanie?
-Zadanie akceptuj - Zadanie zostało dodane do listy zadań Banana - Ojjj, Kompletnie zapomniałem! Zestaw VIP aktywacja!
Banan otrzymał niezwykle silny Miecz oraz Zbroję. Wszystko było wykonane ze Szmaragdów. Po założeniu przedmiotów, Szybki pobiegł w stronę Dzikich Krów. Tam zobaczył innego gracza, który już zaczął wbijać poziom. Była to dziewczyna o rozpuszczonych blond włosach. Gdy zauważyła Banana, zawołała:
-Ej ty! Pomóż mi z tymi krowami!
Szybki tak też zrobił. Razem zabili 7 krów i zyskali aż 30 punktów exp:
-Dzięki... - Otarła pot z czoła - Sporo ich jest. Chciałbyś może walczyć ze mną by było nam łatwiej?
Zwykle Banan grał sam, lecz trudno odmówić pięknej dziewczynie:
-Oczywiście! To dla mnie zaszczyt...
-No to chodźmy! Nie raz krowie śmierć!
Mimo umierania co chwilę, kosili krowy aż do skutku. Bardzo dobrze sobie radzili jako drużyna. Po godzinie udało im się zdobyć 2 poziom:
-Ha! Najwyższy poziom na serwerze to nadal 3, odrabiamy się!
-Masz rację, Dobra robota!
-A tak przy okazji, Mój nick to Akarin.
-A ja jestem SzybkiBanan
-Hmm, Ciekawy nick owocku - Pogłaskała jego czarne roztrzepane włosy, a Bananowi zarumieniły się policzki, co starał się ukryć kaszlem - Ja muszę dziś lecieć, narka przystojniaku!
-Chwila! Czekaj! - Zanim zdąrzył ją zatrzymać, już się wylogowała - No nic, idę expić dalej.
SzybkiBanan czuł się bardzo dziwnie, jakby połknął motyla. Lecz po chwili się opanował - Przecież musi stać się najlepszym graczem! Dzięki determinacji uderzył ze wszystkich sił w krowę, rozcinając ją na pół.
------
Tymczasem Kalis obserwował przebieg gry w swoim biurze, gdzie znajdowały się wszystkie silniki serwera VR:
-Tak, tak robaczki! Jeszcze odrobinę graczy i zaczniemy prawdziwą zabawę - Po tych słowach zaśmiał się szyderczo...