20-June-2015, 23:05:12
A właściwie 365 dni temu po raz pierwszy wszedłem na MineSerwer. Byłem wtedy, cóż, zwykłym graczem którego interesowało WvsP oraz SkyBlock.
21 VI stworzyłem swoją małą, marną wyspę. Wciąż pamiętam jej wymiary. Pojedy cze drzewo na brzegu. Faile związane z częstym spadaniem poza wyspe.
Wtedy to 25 czerwca zacząłem grać na WvsP, po raz pierwszy zostałem zwyzywany od haxów. Ale brakowało mi czegoś. Wbiłem na Survival. I się zaczęło. Miałem już vipa, zostałem przyjęty do jakiejś tam gildii, którą zaatakował Steve728. Nie wiedziałem, że miał on boskie itemy, a i tak zjechałem go do połowy orzed dedem.
Jak gildia się rozpadła, zostałem zaproszony do gildii ProKoxy. Od wtedy się zaczęło, już poznałem tajniki OP PvP i zacząłem wymiatać z 4/3 i kosą.
Moimi największymi wrogami byli Azurro i DrG, kozaczki których nie sposób było pokonać przez ich uzbrojenie i nieustający sojusz. Na moje szczęście, okazało się że ich niewyparzona gęba doprowadziła do wkurzenia kogoś, kto tam w moderacji był.
Największymi kolegami byli ToMeK111 i damiianrippsy, którzy byli po prostu... hiperaktywni. A pamiętacie może ramki z boskimi rzeczami?Ja tak. Oraz kto naprawdę je wysadził. Ale jako że kolegów dawnych nie wsypię, to nie powiem.
Na koniec dodam tylko, iż był to wspaniały rok dla mnie i czas zacząć następny. Kto wie, może coś jeszcze lepszego się zdarzy?
21 VI stworzyłem swoją małą, marną wyspę. Wciąż pamiętam jej wymiary. Pojedy cze drzewo na brzegu. Faile związane z częstym spadaniem poza wyspe.
Wtedy to 25 czerwca zacząłem grać na WvsP, po raz pierwszy zostałem zwyzywany od haxów. Ale brakowało mi czegoś. Wbiłem na Survival. I się zaczęło. Miałem już vipa, zostałem przyjęty do jakiejś tam gildii, którą zaatakował Steve728. Nie wiedziałem, że miał on boskie itemy, a i tak zjechałem go do połowy orzed dedem.
Jak gildia się rozpadła, zostałem zaproszony do gildii ProKoxy. Od wtedy się zaczęło, już poznałem tajniki OP PvP i zacząłem wymiatać z 4/3 i kosą.
Moimi największymi wrogami byli Azurro i DrG, kozaczki których nie sposób było pokonać przez ich uzbrojenie i nieustający sojusz. Na moje szczęście, okazało się że ich niewyparzona gęba doprowadziła do wkurzenia kogoś, kto tam w moderacji był.
Największymi kolegami byli ToMeK111 i damiianrippsy, którzy byli po prostu... hiperaktywni. A pamiętacie może ramki z boskimi rzeczami?Ja tak. Oraz kto naprawdę je wysadził. Ale jako że kolegów dawnych nie wsypię, to nie powiem.
Na koniec dodam tylko, iż był to wspaniały rok dla mnie i czas zacząć następny. Kto wie, może coś jeszcze lepszego się zdarzy?