MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Witam otóż co ja dziś robiłem to się dowiecie no to więc do dzieła panie i panowie.
Wstałem dziś o 6:15 nie mogłem się dobudzić więc poszedłem do toalety ustawiłem zimną wodę w umywalce żeby zimna woda mnie odmuliła.Śniadania nie jadłem ponieważ pojechałem do babuni i do dziadziusia na śniadanko niecały 1km tam babcia wstała i zrobiła mi ciepłą herbatkę do tego parówki z ketchupem i pieczywo miałem do wyboru chleb lub bułki zgadnijcie co wybrałem bułkę pomogłem niepełnosprawnemu wujkowi ogoliłem mu brodę podałem wody i pościeliłem mojej cioci tapczan bo też niepełnosprawna bo była w pracy.Babcia zawołała mnie na śniadanie jadłem i jadłem i myślałem jak potoczy się mój los na kartkówce to wymyśliłem ściągi. Wybiła 7:25 poszedłem na autobus przywitałem się kolegami i więc pojechaliśmy do szkoły uczyć się pilnie. 11:30 poszedłem na stołówkę szkolną ponieważ obiadek był ciepły i w menu było mniam mniam barszcz ukraiński .Po obiedzie byłą lekcja geografii więc kolega kupił 110 cukierków po10 groszy żeby na geografii zrobić małą imprezkę i po robić bekę więc miałem ściągi położyłem na podłogę książę z kartką i lekko na to plecak dałem nauczycielka chciała zobaczyć ,ale nogami zakryłem i dostałem 3. Na religii oglądaliśmy film Pasja zamiast oglądać jedliśmy cukierki i siedzieliśmy na telefonach.Po powrocie ze szkoły poszedłem do babci na obiadek i miała pyszne moje ulubione gołąbki zjadłem 3 ponieważ reszta była na święta więc po obiedzie poszedłem do domu zrobić lekcje i obklejać zapałki na karton żeby był dom.Pograłem też w minecrafta serwer MineCraftowo .Opisałem mój dzisiejszy dzień poproszę MineGoldy z góry dziękuję
PS to ja sebastian12 mam sebastian13 bo Kornelia dała bana bo na czat wysła
łem link

Witam komisję oceniającą prace użytkowników i czytelników zainteresowanych moimi wypocinami. Ja mam na imię Wojtek. Przedstawiam Wam sytuację, z mojego zimowego dnia. Zapraszam.

- Uuaa... - przetarłem oczy; zaspany, nieprzytomny po ciężkiej, nieprzespanej nocy powlekłem się do łazienki. Czułem ból
w kościach i zakwasy po wczorajszym treningu.
- Noo i mam za swoeje - ziewnąłem i wszedłem pod prysznic, odkręciłem wodę. Jak się okazało spadła na mnie bryza lodowatej wody. Nie byłoby nawet tak źle, gdyby nie to, że jest -7 stopni Celciusza na dworze. Szybko zakręciłem kurek i pobiegłem zagrzać się do łóżka.
Po chwili ubrałem kożuszek babuni i udałem się do piwnicy by włączyć korki. Przez tę burzę całe osiedle zostało pozbawione prądu, ale sąsiad Kazimierz zadzwonił po elektryka, który zadeklarował, że przyjedzie przed południem.
- No to pięknie - pomyślałem wtaczając się zdruzgotany do pokoju. Szybko zakryłem się pierzyną i wtuliłem się w poduszkę.
- Hej! Wojtek! Nie idź na solo! Nie dasz rady! - wołał mój przyjaciel Jarek, ale jego głos do mnie nie dotarł. Byłem zbyt skupiony. Prosty schemat - ja - krążek - bramka. Patrzyłem tylko na bramkę. Już tylko kilka metrów do pola karnego ... 6... 4... 2... i nagle błysk reflektorów mnie oślepił. Serce zaczęło szybciej bić. Krążek wpadł mi między nogi, zostawiając mnie samego. Bramkarz podbiegł i odebrał mi go jednocześnie podwajając go do przeciwników. Nie wiedziałem co się dzieje. Słyszałem głosy, ale nie byłem w stanie ich odróżnić od moich myśli: "Co się stało?", "Kiedy?", "Gdzie bramka", "Co ta tu robię?". Byłem zły na siebie, pewien, że mógłbym temu zapobiec. Teraz już to nie ma znaczenia. Koledzy mnie wyśmiewali: "Haha ty tylko do klocków dirta się nadajesz!", "Hej! Może zbudujemy domek w m i n e c r a f t! Tego na pewno nie zmaścisz!". Z furią wbiegłem do szatni, zdjąłem łyżwy, odłożyłem kask i wziąłem mój plecak. Wychodząc doszedł mnie głos Jarka, ale byłem zły nawet na niego. Chłopak zawsze mnie wspierał, ale ja tego nie doceniałem. Pobiegłem do domu. Jak na złość zaczął padać deszcz. Było mi źle. Chciałem tylko wrócić do domu i pograć na komputerze. Taki po prostu byłem. Wszedłem do domu. Nie powiedziałem "Cześć" ani nic. Mama mówiła: "Cześć synku? Jak tam meczyk?".
- Ta dobrze - skłamałem. Wszedłem na stronę http://www.mineserwer.pl i zalogowałem się na forum. Taak. Tam byłem znany. Szanowany. Mój nick to VeXeLeQ. Nie byłem rakiem komputerowym. Porozwiązywałem parę problemów i wszedłem w grę. Zalogowałem sie na dobrze znanym mi serwerze.
- Taaaak Mineserwer! Tego właśnie mi było trzeba - myślałem logując się do gry.
- Na rozluźnienie zagram sobie w Wojownicy Dusz - odrzekłem. Wybrałem team - niebieski. Mój ulubiony. Było tam dużo różnych graczy: manilax, MevereyQ NieJestemCien itd. Większość mnie kojarzyła. Jednak nie pograłem długo. Liczba graczy oszukujących, a jednocześnie psujących rozrywkę innym graczom mnie powaliła. Uciekłem więc na tryb PvPKits. Lubie go. Jest tam miło, chodź haxy się zdarzają. Ale to zdecydowana mniejszość.
Po kilkugodzinnej grze na serwerze wyłączyłem komputer. Usłyszałem pukanie do drzwi. Pomyślałem, że to listonosz, ale się myliłem. Był to Jarek. Mój kumpel, który się dzisiaj na mnie zawiódł. Powiedział, że wyglądam okropnie i potrzebuje ruchu. Zaprosił mnie do wspólnego treningu. I tak do wieczora graliśmy na boisku do hokeja. Zrobiło mi się lepiej. Wiecie jakie to uczucie, gdy jesteś na samym dnie, a niektórzy dalej cię wspierają i podciągają ku górze? Za kilka dni będą zawody. Muszę dużo ćwiczyć. Tak więc odkładam wszelkie smutki na bok i wyciskam co się da, żeby wygrać te mecze!

Hmm Zacznijmy tak :

Mój dzisiejszy dzień:
Przedstawie to w formie opowiadania

7:00 13.04.2017r.

Wstaję i patrze na zegarek

-O kurde ... 7 rano ...

Powlekłem się leniwie do łazienki chciałem się wykąpać ponieważ wczorajszy wjazd na chate u kolegi. Po prostu masakra kompletna Wszystko mnie boli hmmm Tylko jedno ..,
Nie bolały mnie nogi i ręce powiedziałem sam do siebie:
-Hmm a może powlekę się do Sajmona (Mój kolega) No nie wiem nie wiem chyba już nie śpi siódma rano kto by o tej godzinie spał ?!

Ubieram się w między czasie spoglądam monotonnie na telefon gdzie miałem włączoną stronę MINSERWER.PL
Patrze patrze wyłączam strone patrze na skype Dzwoni do mnie Sajmon. Myślę sobie że pewnie dzwoni bo coś nie wypaliło ale nie nie to nie to.
Mówi:
-No siema Medusa (moja ksywka) ? Jak u ciebie stary ?
Odpowiadam-Eee tam właśnie miałem się do ciebie wlec.
-To dobra ja diablo i Midas już jesteśmy na Korynckiego Czekamy na ciebie za ile będziesz ?
-Hmm za jakieś 20-30 minut
- Nie ! Znaleźliśmy naprawde coś niesamowitego ... Przyjerzaj TERAZ
-Dobra dobra Sajmon już jade.

Po czym wsiadam na rower i jade tak szybko jak się da ulica Korynckiego jest dzielnicę dalej od mojej.
Faktycznie Diablo i Sajmon już tam czekali nachyleni nad czymś brązowym ze spustem. na początku z daleka wyglądało to jak nie wiem jakieś drewno pomieszane z żelastwem. Podbiegłem tam. Oni zapytali mi się czy wiem co to może być (jestem znawcą broni)
Odpowiedziałem:
-Całkiem dobry Kałach miał w sobie 30 kul i jeszcze obok leżały 2 pełne magazynki kul.
Diablo się pyta:

-Co my z tym Kałaszkiem zrobimy przecież jak psy to wyczują u nas na bazie to mam przerypane !

Odpowiadam- Spokojnie spokojnie pamietacie tam gdzie byliśmy u Nowy (przyjaciel)
Wszycy chórem odowiadają:
TAK

Po czym wsiadamy na rowery i jedziemy do Nowasa Zostawić to u niego On wie co z tym zrobić ...
Potem pojechałem do domu.

Usiadłem przy kompie pograłem na RPG potem rundę na WD i nastała godzina 18:00

Poszłem zrobiłem sobie herbatkę przegryzłem Kabanoskiem Obejrzałem pare filmów w TV m.in :

-Harry Poter- Zakon Feniksa ( to w kompie)
-Policjanci i Policjantki
-Wydział Kryminalny: Sprawiedliwi

Nastała godzina 22:00 Już szłem do łóżka ale ...
Nagle zadzwoniła komórka
Był to Sajmon odżucilem i poszłem spać

THE END

Co do nagrody:
Vip na RPG

Jak minął mi dzień?:Wstałem koło godziny 7.30(nie lubię długo spać i niezależnie od dnia wstaje nie później niż 7.30 xd) zjadłem śniadanie i wszedłem na pc.
Wbiłem na forum i na fb jednocześnie, co zawszę robię z rana, aby ogarnąć co się działo, w czasie gdy nie było mnie na kompie od wczoraj :o.Na fb nic ciekawego na mnie nie czekało, tylko kilka wiadomości i powiadomień, na które odpisałem, a powiadomienia sprawdziłem.Tutaj na forum również nie czekało na mnie nic nadzwyczaj ciekawego, a prościej mówiąc dzień jak codzie.Poczytałem opowiadanie Ancoron'a, które swoją drogą bardzo mi się spodobało i rozwiązałem kilka skarg.Około południa czekało na mnie kilka prac w ogrodzie - między innymi usuwanie miejsca na ognisko, które nie jest wykorzystywane już od kilku dobrych lat, (bo jego zadanie zastąpił grill) a tak naprawdę tylko przeszkadza w koszeniu trawnika.Pracę wykonałem dość szybko i już wyrównane miejsce podsiałem trawą.Po wykonanej pracy udałem się do kolegi, trochę pogadaliśmy i pograliśmy w piłkę i wróciłem do domu.Była godzina 13.30 obejrzałem kilka filmów na yt, w oczekiwaniu na obiad, a gdy takowy był już przygotowany to udałem się by go zjeść.PO obiedzie wszedłem na forum rozwiązałem kilka skarg i poszedłem grać w Foresta.Tak w sumie minął mi dzień, ale z racji że jest godzina 18.30, to jeszcze nie cały dzień, a co będę robił - to się zobaczy i może tutaj dopiszę b;.
Nagroda: MineGoldy na forum.

Dzień dzisiejszy miną mi tak:
obudziłem się o godzinie 04:49 i potem zasnełem...
wstałem ponownie o godzinie 8 i grałem sobie na komputerze razem z moim pomocnikiem wyspowym _ancornem_(chyba tak to się pisze xD) zaplanowaliśmy żeby zbudować największa farmę kako potem poszliśmy na pvp kits pograć lecz jak zwykle było tam dużo cheterów więc powalczyliśmy 1vs1 potem poszliśmy na wb troszkę pobudowaliśmy lecz ja musiałem jechać do psychologa ;-; byłem w poczekalni psycholog przyszedł poszliśmy na 2 piętro i se rozmawialiśmy itp potem miałem logopedę rodzice w tym czasie zrobili zakupy i nie musiałem czekać potem pojechaliśmy do lekarza bo mam problemy z kolanem ... i jak wyśliszmyś od lekarza pojechaliśmy do domu lecz mieliśmy kupić jeszcze jakieś biszkopty na ciasto czy cos takiego ale mama powiedziała że nie będzie tyle czekała bo za dużo osób ja mówię że do fryzjera chcę no ale też za dużo osób więc już prosto do domu pojechaliśmy jak przyjechałem do domu to włączyłem komputer i grałem w farminga 17 pograłem zarobiłem xd i włączyłem minecrafta o godzinie 18 miał być ancoron czy jakoś tak ale go nie było więc poszedłem przeglądać forum i tako natrafiłem na ten wątek... jest obecnie godzina 19:16 a przez resztę wieczoru będę siedział na wb w oczekiwaniu ancorona (chyba tak to się pisze ;-
ok godziny 23 pójdę się umyć i potem znowu będę grał na komputerze/tablecie/telefonie do 2/3 w nocy xD

nagroda: vip ogólny na MineSerwer.pl

Dzisiaj wstałem mniej więcej o 8.00 i włączyłem telewizor. Potem o 9.30 poszedłem na śniadanie, a następnie ubrałem się na trening, który rozpoczął się o 12.00. Trening był ciężki, ale skuteczny. Po treningu pojechałem odwieźć mojego kolegę Pawła. Wróciłem do domu i zjadłem obiad. Po obiedzie poszedłem do pokoju i oglądałem YouTube. Po obejrzeniu włączyłem minecraft'a i grałem na serwerze mineserwer.pl. Grałem niedługo, ponieważ przyjechał mój wujek, dlatego nie poznałem nikogo z kim mogę być sojusznikiem. Gdy wujek Łukasz pojechał ja przeglądałem sobie tom stronę i zobaczyłem ten oto konkurs , więc zacząłem pisać. W połowie pisania przerwała mi pora kolacji. Zjadłem 2 kanapki i kończyłem opis dnia. Po zakończeniu chce umyć zęby i oglądać TV


nagroda to: vip na mineserwer.pl

Ja opisze mój wczorajszy dzień, także w formie opowiadania

Aaaa -wstałem zaspany była 8.12 przetarłem oczy i poszłem, właczyłe se kompa i zaczełem grać. Na początku weszłem na w vs p II wbić 3 lvle i kupić sobie moją wymarzoną zjawe. Jak skończyłem grać była 10.34 nagle dobiegł mnie głos z pokoju obok.
- Synku - Zawołała moja mama
- Taaaak???
- mógł byś mi pomuc posprzątać dom??
- Tak dobrze, już ide!
Po sprzątaniu poszłem na obiad: Ryba, ziemniaki i buraczki- pychha pomyślałem i zaczołem zajadać
Po pysznym obiedzie klapnołem se na kanapie i zaczołem oglądać telewizje:

Nie, nie, nie, nie no na jakim kanale jest jakiś fajny program. Wyżywałem się na pilocie choć to nic nie dawało. Nagle po schodach zeszła mama i weszłe do pokoju jednocześnie prosząc mnie o ułożenie puzzli, bo sprzedawała je na OLX

- Synku mógł byś ułożyc mi te puzzle musze zrobić zdjęcie i wstawić je na OLX .
- Ok.
Chwile się zawahałem, ale po kilku sekundach zgodziłem sę. Mineło 10 minut, 20, 30 i nadal zmagałem się z tymi puzzlami. Po jakimś czasie je ułożyłem i co następne. Godzine później zaczełem odrabiać lekcje, a po lekcjach włączyłem znowu telewizor i zaczołem oglądać enzziego. Kiedy skończyłem była 21:36 i poszłem spać.

Uprzejmie prosiłbym o rog na w vs p II
Serwer MF