EPIZOD 1
Pewnego słonecznego dnia.
W lesie obudziła się dziewczyna miała na imię Gosia.
W swoich kieszeniach znalazła kawałek mięsa i chleb.
-Gdzie ja jestem. Powiedziała dziewczyna.
Z za krzaków wyłoniła się zielona owca.
-Hmm... Zielona owca? Wyszeptała dziewczyna.
Rozejrzała się po lesie. I znalazła mały domek.
W środku były wszystkie przedmioty potrzebne do przetrwania w lesie.
Kiedy Gosia weszła do domku zauważyła przez okno chłopaka który zbierał marchewki.
Dziewczyna wybiegła z domku i schowała się za krzakami.
Zjadła kawałek chleba koło jej rosły jagody dziewczyna urwała jedną i zjadła.
Po chwili nasza bohaterka usłyszała jak ktoś się zbliża.
Z Za krzaków wyszedł chłopak.
Dziewczyna uciekła.
Po chwili znalazła się na pięknej łące.
Pozbierała kwiaty ścieła drzewo.
Zbudowała mały domek.
I poszła spać.
To koniec EPIZODU 1
No fajnie się zaczyna Gosiu. Tylko Meeeeeeeeega krótkie. Czekam na więcej...
EPIZOD 2
Ehhh... obudziła się Gosia.
-Oh jaka piękna dziś pogoda.Powiedziała dziewczyna.
Wyszła na dwór obok małego domku wyrosła Wielka wasola.
Dziewczyna wspieła się na wasolę na samej górze był most.
Most był bardzo długi , kiedy Gosia doszła na koniec mostu zauważyła coś nie zwykłego.
Zobaczyła zamek a na około piękne kwiaty drzewa i dużo zwierząt.
Dziewczyna weszła do zamku i powiedziała.
-Haloo... czy ktoś tu jest? Wyszeptała.
Nikt nie odpowiadał.
Gosia weszła do magazynu w jednej z skrzynek było bardzo dużo jedzenia.
Dziewczyna przeszła cały zamek.
W jednym pokoju znalazła dźwignię pociągnęła ją i podłoga się zapadła.
Spadła do lochów w środku było dużo kości.
-Halo czy ktoś tu jest?Pomocy! Krzyknęła nie znajoma osoba.
-Gdzie jesteś? Nie znajoma osobo? Wykrzykneła Gosia.
-chcem ci pomóc. Powiedziała Gosia.
Po chwili szukania nie znajomej osoby Gosia znalazła.
Dziewczynę w szarej bluzie niebieskich butach i białej spódnicy.
-Co ty tutaj robisz? Zapytała Gosia.
-Koło mojego domku wyrosło wielkie drzewo. Wspiełam się na nie i znalazłam zamek później
znalazłam dźwignię Pociągnęła i spadłam tutaj. Powiedziała nieznajoma .
-Na pewno jesteś głodna. Powiedziała Gosia.
-Tak bardzo. Odpowiedziała nieznajoma.
-Prosze. Gosia dała jej kawałek chleba.
Gosia zauważyła dużą dziurę.
-Patrz wyjście. Krzyknęła Gosia.
Dziewczyny wyszły i wróciły do domu Gosi.
Napiły się herbaty.
Gosia przygotowała kocyk dla nie znajomej.
I dziewczyny poszły spać.
Koniec EPIZODU 2.
EPIZOD 3
-Hmm... jaki piękny dziś dzień. Powiedziała nieznajoma.
-Hej hej obudź się. Wykrzyknęła.
-Co się stało? Powiedziała Gosia.
-Nic po prostu cię budzę. Powiedziała nieznajoma.
Dziewczyny wstały i przy śniadaniu rozmawiały.
-Jak masz na imię? Zapytała Gosia.
-Sonia.Odpowiedziała nieznajoma.
Wyszły na zewnątrz.
-Patrz Smok.Powiedziała Gosia.
-Lepiej się z tąd wynośmy.Powiedziała Sonia.
Dziewczyny opuściły domek i wyruszyły na wschód.
Po drodze znalazły dużo kwiatów,drewna i zwierząt.
Po trzech godzinach wędrówki napotkały na smoki.
Ominęły je.
Smoki były bardzo spokojne.
Po chwili zobaczyły małe miasteczko z bramą z napisem: ,,Zaczarowane Miasteczko''
Weszły do miasteczka.
Które naprawdę było zaczarowane.
Weszły do domku z napisem:,,Zaczarowane Noclegi".
Była tam miła pani ubrana w kryształową suknie i niebieską kokardę.
Dziewczyny dostały swój pokój.
I po całej męczoncej wędrówce poszły spać...
Koniec EPIZODU 3
EPIZOD 4
-Hej Gosia, obudź się. powiedziała Sonia.
-Ehh... coś się stało? zapytała Gosia.
-Tak. Smoki zaatakowały wioskę. odpowiedziała Sonia.
Dziewczyny wyszły na dwór.
Zaczęły walczyć ze smokami.
Aż w końcu został tylko jeden.
Najtrudniejszy.
Smok na około pluł ogniem.
Aż w końcu trafił Sonię.
Dziewczyna przez chwilę nic nie czuła ale po chwili strasznie zaczęło ją piec.
Gosia starała się pokonać smoka ale w tedy zjawiły się jeszcze dwa.
Gosia pokonała dwa smoki.
Kilka minut po tym zauważyła mieszkańca który miał w dłoni magiczny miecz.
Dziewczyna podbiegła do osoby i zapytała.
- Czy możesz pożyczyć mi ten miecz.Zapytała Gosia.
- Tak. odpowiedział mieszkaniec.
Dziewczyna wzięła magiczny miecz.
Gdy uderzyła w smoka miecz się rozpadł a w łapce Gosi pojawiła się magiczna różdżka.
Gosia przez przypadek trafiła w ścianę niebieskim glutem który odbił się od ściany i trawił w Sonię.
Dziewczyna wyzdrowiała.
W tedy różdżka znowu zamieniła się w miecz.
Gosia wbiła miecz w serce smoka.
A Sonia jeszcze go dobiła.
Przed dziewczynami ukazała się postać w niebieskim ubraniu.
Wręczyła im magiczny proszek i powiedziała:
-Posypcie tym proszkiem miasto. Powiedziała postać.
Gdy dziewczyny posypały proszkiem miasto wszystkie szkody które wyrządziły smoki zniknęły.
A za bramą miasta pojawił się mały domek.
Dziewczyny podbiegły do domku a obok było napisane:
To wasz domek.
Dziewczyny były bardzo szczęśliwe i radosne.
Zamieszkały w domku.
I było miło i szczęśliwie.
KONIEC!!!