Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



 
Ocena wątku:
  • 5 Głosów - 4.2 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[RolePlay] Magic World V - The New Era
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1131
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Sisyphus poczuł, że wiatr wyraźnie się wzmógł...
- Ależ wieje... - rzekł po chwili Czarny Rycerz rozglądając się lekko dookoła... po chwili jego wzrok ponownie spoczął na maleńkiej, maciupeńkiej Entomie...
- Dawnośmy się z nią nie widzieli, a to przecież moja dawna znajoma... chciałem się dowiedzieć co u niej ciekawego słychać, jak się miewa... - powiedział Sisyphus, spod jego hełmu dostrzec można było lekki błysk czerwonych oczu... doskonale wiedział po co przybył do stolicy... nie przybył tu jedynie w sprawie odbycia rozmów z Isabellą, miał jeszcze inne zamiary... spokojnie jednak oczekiwał, wiedział że na wszystko przyjdzie pora i wtedy będzie upajał się swymi brutalnymi czynami... wszystko bowiem miał po kroku zaplanowane, realizacja zaś pozostać miała jedynie czystą przyjemnością i rozrywką...



Galthran, Azazlef i Stopczyk zakończyli trening na arenie... odbyło się jeszcze kilka walk i trochę mocno siłowego i taktycznego treningu...
- Nie zawracajcie mi już dzisiaj dupy, niczym... - rzekł Stopczyk po zakończonym treningu, poruszył lekko karkiem
- Ja tu rządzę... jeśli będę chciał cię sprawdzić, w każdej chwili mogę to uczynić... - syknął Azazlef
Galthran milczał słuchając kompanów. Jego umysł spowiły w tej chwili już tylko myśli o Entomie, o jego wybrance... pokojówka bowiem zawładnęła nim całkowicie... nie wiedział jak do tego doszło, nie mógł jednak się okiełznać... oczekiwał dzisiejszego spotkania z nią, marzył już o niej... pragnął znów ją zobaczyć...
Stopczyk zerknął na Galthrana
- A ty Galthranie? Co zamierzasz czynić... - spytał szyderczo
- Nie twój interes... - odparł Galthran spokojnym tonem
Stopczyk pokiwał kłową.
- A spróbujcie mnie dzisiaj czymś wku**ić, to poczujecie na własnej skórze siłę mojej twardej ręki... - syknął Stopczyk, kompani jednak nie brali jego słów na poważnie...
Trzech czarnych rycerzy rozeszło się w swoich kierunkach...


Lorenzo po dłuższym siłowaniu się, zdołał przewalić drugiego wojownika na plecy na ziemie... zdołał położyć dwóch przybyłych wojowników z którymi odbywał trening, mocno go ten fakt usatysfakcjonował... po chwili podszedł do wojownika i wystawił dłoń pomagając mu wstać, po chwili tak samo do drugiego...
- Świetny trening dzisiaj... - rzekł Lorenzo po chwili
Wojownicy pokiwali głowami
- Zgadza się, niesamowicie rośniesz w siłę książę... - odparł wojownik
Lorenzo kiwał głową i zaczął przecierać kark i dłonie ręcznikiem...



Isabella wolnym krokiem minęła dwóch masywnych piratów i przeszła obok nich wchodząc po schodkach prowadzących do rezydencji Vanessy, dwóch masywnych mężczyzn gdy tylko Cesarzowa ich minęła zaczęli spoglądać na nią całą od tyłu... zerkali na nią uśmiechając się, widok Isabelli mocno ich podekscytował... w ich głowach pojawiły się najskrytsze fantazje i marzenia, zaczęli fantazjować o Isabelli... nie mogli się jej oprzeć...
Cesarzowa otworzyła drzwi od budynki i weszła do środka, rozejrzała się chwilę i przeszła dalej wchodząc do salonu... wystrój w domu Pani Admirał był niesamowity, jasny, barwny, elegancki i bardzo morski... zewsząd można było dostrzec wiele intrygujących rzeczy i przeróżnych skarbów...
Po chwili zza rogu wyłoniła się Vanessa, szła z butelką rumu w dłoni... momentalnie dostrzegła Isabellę i wytrzeszczyła oczy, schowała trunek za plecy...
- Isabello?! Ty.. tutaj... - powiedziała Pani Kapitan i momentalnie się ukłoniła.
Isabella zachichotała lekko na jej widok, doskonale wiedziała co ma za plecami.
- Tak, dobrze widzisz... przybyłam po ciebie aby teleportować się wraz z tobą do mojego zamku... musisz być obecna na rozmowach... - odparła Isabella
Vanessa przełknęła ślinę i otarła lekko usta, poprawiła kapelusz na głowie...
- Tak, słyszałam w głowie twój głos... wybacz mój stan, miałam dzisiaj dzień wolnego.. - odpowiedziała Pani Admirał
Isabella zmrużyła oczy... wiedziała że Vanessa raz po raz lubi sobie wypić mocniejszy trunek z butelki, zwłaszcza lubiła rum... nie dziwiła się jednak gdyż dziewczyna spędzała niesamowicie dużo czasu na wodzie a na pokładzie w załogach przeważali mężczyźni którzy pili dużo trunków, mimo wszystko Vanessa werbowała do załóg znacznie większą ilość silnych i odważnych kobiet... nie miała jednak jej tego za złe, gdyż Vanessa potrafiła nad sobą zapanować, panowała także nad załogami i stoczniami... alkohol piła aby utrzymać pewne więzi ze swoimi załogantami, aby ich języki zbytnio się nie rozchodziły, aby nie dochodziło do nieporozumień, aby jej twarda ręka na pokładzie nie została nigdy złamana...
- Oczywiście Isabello, zaraz możemy iść... daj mi chwilkę, ogarnę się szybko... - powiedziała Vanessa odstawiając butelkę trunku na stolik... oblizała usta.
- Jasne... ale pospiesz się... - odparła Isabella siadajac na jednym z krzeseł.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
06-January-2025 16:56:46
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
598
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1132
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma słuchała słów Sisyphusa w milczeniu... Krople deszczu sączyły się nieustannie z nieba... spływały po jej ubraniach i włosach. Ona jednak nie wydawała sie tym w ogóle przejmować.. Gdy rycerz skończył mówić, Entoma zaśmiała się pod nosem. Oczywiście tego rozbawienia nie można było dostrzec na jej twarzy, ta bowiem była niezmienna niczym skała. Rycerz lekko sie jednak zdziwił... Nie wiedział czemu ta się zaśmiała...
- Zabawny jesteś... - odparła Entoma po czym odwróciła się w stronę Varrana i kiwnęła w jego stronę głową. Jaszczur syknął lekko i wolno odszedł w swoją stronę. Mała pokojówka spoglądała jak ten odchodzi nie przywiązując zbytnio uwagi do stojącego obok Sisyphusa.
- Lupus nie ma w zamku, tak samo jak Isabelli... - dodała Entoma stojąc tyłem do rycerza. W tej samej chwili w oddali uderzyła błyskawica. Piorun mignął jaskrawym światłem...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-January-2025 17:23:56 przez Ravcore.)
06-January-2025 17:21:32
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1133
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Sisyphus pokiwał głową... wiedział że Entoma nie jest zbyt rozmowna, obrzucił całe jej ciało swoim spojrzeniem gdy odwróciła się do niego plecami, zmierzył ją od stóp po głowę, pokiwał wolno głową, a następnie ruszył przed siebie wkraczając głębiej na teren zamku...
Czarny Rycerz przeszedł nieco terenu zamkowego, a po chwili dostrzegł księcia Lorenzo w towarzystwie dwóch wojowników cesarskich... natychmiastowo ruszył w ich kierunku i zbliżył się po chwili...
Lorenzo w tej chwili aż wytrzeszczył oczy.. mocno się zaszokował.
- Cooo?! Sisyphus Sannes! - krzyknął dosyć głośno książę i rozłożył ręce
Czarny Rycerz zaśmiał się mrocznie pod hełmem...
- Lorenzo Carraboth Bal, syn Cesarzowej Isabelli Carraboth Bal i... - powiedział Sisyphus, jednak nie zakończył zdania wspominając imię ojca chłopaka, samego Boga Ignathira... Rycerz również rozłożył ręce... po chwili mężczyźni uściskali się lekko, gdyż Sisyphus miał na sobie swoje ciężkie czarne uzbrojenie...
Lorenzo zerknął na dwóch wojowników.
- Dzięki panowie. Do zobaczenia! - powiedział
Dwóch wojowników ukłoniło się przed księciem, kiwnęli także głowami do Sisyphusa, a następnie ruszyli w kierunku bramy zamkowej aby opuścić teren zamku...
- Ale ja cię dawno nie widziałem! Noo no! Co ty tutaj robisz? - spytał Lorenzo
- Przybyłem do stolicy w kilku sprawach... wszystko po kolei... najpierw muszę porozmawiać z Twoją Matką... podobno nie ma jej tutaj aktualnie... - mówił Sisyphus
- Ugghh noo... matka często wychodzi... cóż, jest zabiegana... - odparł Lorenzo
- Opowiadaj, co u ciebie słychać... - odpowiedział Sisyphus
- Wszystko w porządku, codziennie trenuję, zdobywam nowe umiejętności, korzystam też z życia... - wymieniał Lorenzo
- Hahah no tak.. masz najwspanialszą pozycję... masz wszystko czego zapragniesz, możesz zrobić co zechcesz... mimo tego jesteś skazany na tkwicie w cieniu potężnej matki, dzięki temu jednak masz również barierę ochronną.. hmm to wszystko bardzo ciekawe.. - mówił Sisyphus
Lorenzo przewrócił oczami i westchnął lekko
- Lorenzo.. masz już jakąś kobietę? A może kilka... - powiedział niespodziewanie Sisyphus
- Ughh, na ten moment nie... ale już niebawem... - odparł wzburzony nieco Lorenzo mrużąc oczy
Sisyphus zaśmiał się głośno, pokręcił lekko głową i szturchnął lekko pięścią w bark młodzieńca..
- A co w Volturus i waszych terenach? Co w Bractwie? - spytał Lorenzo zmieniając temat
- Bractwo jest potężne, tereny zrobiły się ogromne, jednostek i wojowników mamy ogrom... wszystko pnie się ku górze... podczas mojej nieobecności status lidera otrzymał Azazlef... wierzę, że mnie nie zawiedzie... - mówił Sisyphus wolno
Lorenzo pokiwał głową słuchając rycerza...



Callisto natomiast przechadzała się jedną z uliczek Volturus, nieopodal znajdował się również dobrze widoczne tereny Mistycznego Lasu... Czarownica po chwili dostrzegła i usłyszała szlochanie, malutkiego dziecka... zobaczyła że przy jakimś drewnianym znaku stoi mały chłopczyk... Czarownica uśmiechnęła się szaleńczo i podeszła do dzieciątka... po chwili jej cień zakrył malutkiego chłopaczka, a ten uniósł lekko główkę do góry...
- A co ty tu robisz, maleńki? - spytała Callisto uśmiechając się szaleńczo
- Ccczzzy widziaaałłłaa P-ppaaanni moją mamusię i tatę? - spytał sepleniąc i płacząc dzieciak, ocierał łzy z twarzy rękawem.
Callisto nie mogła wytrzymać ze śmiechu, powstrzymywała się jednak... widok ryczącego dzieciaka sprawiał jej dużą satysfakcję... w tej chwili przykucnęła przy dzieciaku i położyła swoje dłonie na jego mokrych czerwonych policzkach... zerknęła mu prosto w twarz...
- Ojj, malutki... zgubiłeś się? - spytała piskliwym i fałszywie troskliwym głosem
Dzieciaczek pokiwał głową nadal szlochając
- Czzzyyy wie pani.. zaprowadzi... - mówił strasznie sepleniąc przerażony dzieciak
Callisto zachichotała leciutko nie otwierając ust, jej oczy aż błysnęły... była mocno podekscytowana...
- Choodź, malutki... zaprowadzę cię do rodziców... - powiedziała czarownica prostując się i podając rękę dzieciątku... dzieciak chwycił dłoń czarownicy... Callisto uśmiechnęła się straszliwie, a następnie wolno ruszyli przed siebie...



Tymczasem Wezyr Thant wziął wszystkie potrzebne dokumenty i zapiski, stanął przed lustrem i jeszcze raz przejrzał swój strój, a także włosy... włosy ułożył perfekcyjnie, poprawił w tym momencie jeszcze jeden nierówny włosek, puścił oczko sam do siebie w swoim odbiciu, a następnie teleportował się... pojawił się tuż przed bramą zamku Cesarzowej Isabelli Carraboth... ruszył dosyć wesołym krokiem przed siebie gwiżdżąc pod nosem...



Isabella czekała na Vanessę w jej salonie jakieś 15 minut... Pani Kapitan po chwili zeszła na dół, przebrała się w nieco lepszy strój i ubrała ładniejszy kapelusz, przemyła także twarz i lekko pomalowała, okiełznała także lekko potargane wcześniej włosy.
- Wybacz, że musiałaś czekać Isabello... jestem już gotowa...
Cesarzowa powstała z krzesła i podeszła do Pani Admirał, uśmiechnęła się do niej, a następnie chwyciła jej dłoń w swoją... palcami w drugiej dłoni Isabella pstryknęła i zaraz po chwili kobiety teleportowały się tuż do sali tronowej w zamku Isabelli... pojawiły się na samym środku...
Vanessa zachwiała się lekko, ale zdołała opanować równowagę...
- Uggh, szlag... nie lubię tego... nienawidzę... - syknęła.
- Uff, wiem że wolisz drogę morską... jednak nie było teraz czasu... a rozmowy nie będą długie... - odparła Isabella chichocząc lekko na to jak zareagowała Vanessa na teleportację

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-January-2025 22:37:02 przez DevilxShadow.)
06-January-2025 22:33:23
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
598
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1134
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Gdy Sisyphus odszedł, Entoma jeszcze przez chwile stała na deszczu, po czym weszła na schody prowadzące do głownego wejścia zamkowego. Przysiadła na nich chowając sie pod daszkiem... Jej strój był już cały mokry, ale dla niej to nie był większy problem.. W końcu prędzej czy później wyschnie... W milczeniu obserwowała jak całą okolice zalewają spadające z nieba krople wody. Miała świadomość że wizytacja Sisyphusa nie jest bez powodu... zdołała wyczytać z jego umysłu wiele rzeczy...
"Isabella szykuje spotkanie.. No coż... To nie mój interes... " - pomyślała. Nie była w ogóle tym zainteresowana... W końcu to nie był jej problem... Jednocześnie jednak zaczęła się zastanawiać nad czymś specyficznym...
Siedząc na schodach otuliła kolana swoimi rękawami...Spoglądała w kierunku bramy... Widziała ze ktoś znowu nadchodzi... Niezbyt wiedziała kto to... Jej oczy błysneły czerwonym blaskiem... Wpatrywała sie w milczeniu w nadchodzącego jegomościa.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-January-2025 22:51:48 przez Ravcore.)
06-January-2025 22:50:17
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1135
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Thant poczuł na skórze krople deszczu, mocno lało tutaj gdzie się pojawił..
- JASNA CHOLERA! - ryknął głośno i wyczarował momentalnie w swej dłoni parasol... szybko uniósł parasolkę nad głowę chroniąc swoje włosy i ubrania przed deszczem...
- Cholera, akurat taka pogoda, jasny szlag, łajdactwo... - syknął gniewnie, teraz jego wesoły gwizd zamienił się w lekką irytację...
Thant przyspieszył kroku i momentalnie dotarł do bramy zamkowej, przeszedł przez nią i ujrzał istotkę siedzącą na schodach... zdziwił się nieco...
- Ugghh... uszanowanie... - powiedział wolno.. zaczął mierzyć wzrokiem maleńką Entomę, była nienaturalną istotą.. zadziwił się na jej widok, uśmiechnął się... dodatkowo istota była niskiego wzrostu co też nieco rozbawiło Thanta... jego ego było duże, na razie jednak nie okazywał niczego w kierunku Entomy... chociaż miał już w głowie zamiar aby wyszydzić maleńką istotkę...



Sisyphus i Lorenzo schronili się przed deszczem pod jednym z eleganckich daszków... nie stali tu jednak zbyt długo..
- Sisyphusie wejdźmy do zamku... właśnie wyczułem też, że matka zjawiła się w sali tronowej... - rzekł Lorenzo
Czarny Rycerz pokiwał głową, a po chwili w towarzystwie księcia wszedł do zamku Cesarzowej... Po wejściu czarny rycerz zaczął rozglądać się oglądając gustowne i eleganckie wnętrza wykreowane przez Isabellę... jej styl mu mocno imponował, miała niesamowity szyk i gust, cały zamek i jego wnętrze robiło wprost nieopisane kolosalne wrażenie...
Mężczyźni przeszli kawałek, a po chwili znowu przystanęli.
- Cóż... mnie te rozmowy nie będą raczej dotyczyły, dlatego zostawię cię... potem możemy jeszcze pogadać... - rzekł Lorenzo
- Rozumiem... skoro nie chcesz w nich uczestniczyć to nie musisz... do zobaczenia potem... - odparł Sisyphus i kiwnął głową do księcia
Lorenzo po chwili odszedł w innym kierunku, a Sisyphus natomiast pojawił się przed wejściem do sali tronowej... westchnął lekko i zapukał do drzwi...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
08-January-2025 18:18:31
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
598
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1136
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Mała pokojówka obserwowała w milczeniu przybyłego czarnoksiężnika.. Nie do końca wiedziała kim jest... Nigdy wcześniej nie miała okazji go spotkać... Szybko jednak zdołała też wyczytać jego myśli oraz poziom aury magicznej... Była w stanie od razu stwierdzić ze nie stanowi on większego zagrożenia... Wolno podniosła sie ze schodów nie spuszczając go ze wzroku. Poprawiła też swój strój.
- Jesteś jednym z wezyrów... prawda? - zapytała Entoma przerywanym tonem. - Obawiam się, że nie mieliśmy okazji się wcześniej poznać...



Ignathir nie ukrywał swojego zadowolenia. Pellar zgodził sie dosyć szybko... Nie było w tym jednak nic dziwnego... Wszystko było już z góry zaplanowane...
- Doskonale... Cieszy mnie fakt, że się zgodziłeś... Jestem pewny, że wyjdzie Ci to na dobre... - powiedział Ignathir i pokiwał lekko głową.
Naberal w tym samym momencie spojrzała kątem oka na Pellara. Wstrzymywała sie od jakichkolwiek gwałtownych reakcji, ale szczerze nie podobało jej sie to że Pellar jest nią aż tak mocno zainteresowany. Nie rozumiała za bardzo dlaczego idea wyprawy z nią tak bardzo go podjudziła i podekscytowała. Na razie jednak nie mogła nic na to poradzić... Zgodziła się przecież na to osobiście... Musiała się trzymać planu...
Po krótkiej chwili poczuła na sobie wzrok arcymaga. Widziała dobrze jak ten pokręcił w jej stronę głową. Miałą świadomość, że nie ma innego wyboru...
- Naberal... otworzę portal do Altary... Na miejscu przekaże Ci szczegółowe instrukcje... Będziemy w stałym kontakcie... - powiedział arcymag - Jesteś na to gotowa?
- Tak... oczywiście Mój Panie... - odparła Naberal bez jakiegokolwiek zawahania.
Pellar aktualnie miał już totalnie gdzieś czy była to pułapka czy nie. Chciał za wszelką cenę spędzić czas sam na sam ze służącą Nieumarłego Króla. Nie do końca wiedział czemu... to nie było typowe w jego zachowaniu... Być moze jego druga nieumarła podświadomość wprawiała go w taki stan... Mimo iż próbował, to nie był w stanie sie powstrzymać... Wewnętrzny konflikt zacieśniał sie coraz bardziej... Zmieniał drastycznie jego zachowanie i poglądy... a wszystko to z powodu jednej kobiety....
Arcymag nie tracąc czasu pochwycił swój kostur i otworzył przy jego pomocy portal międzywymiarowy...
Niedługo potem Naberal i Pellar wspólnie przez niego przeszli trafiając prosto do wymiaru Altary... Ich wspólna misja właśnie się rozpoczęła...



Tymczasem Marco Pallor, bogaty arystokrata który dołączył do Podziemnego Sojuszu, przygotowywał sie właśnie na swój wymarzony wieczór... Wczoraj zdołał zebrać się na odwagę i zaprosił samą w sobie Szefową Podziemia na wspólną kolację. Kobieta od samego początku wpadła mu w oko... Na pobliskich terenach nie widział podobnej do niej piękności.... W rzeczy samej była unikatem... Podobała mu się jej osobowość i inteligencja... Jej umiejętności przywódcze i charyzma były zdumiewające... W wielu aspektach przypominała mu Cesarzową Isabelle... On sam nie potrafił określić, która z nich podoba mu sie bardziej...
Jednocześnie jednak.. sam fakt, że spędzi swój wieczór z tak silną i wpływową kobietą, było dla niego niezwykle podniecające... Pragnął aby wszystko wyszło idealnie.. zamierzał zadbać o odpowiednia atmosferę... Czuł jednak równocześnie pewnie napięcie, zdenerwowanie i stres... Czuł jak jego serce bije trochę mocniej... W końcu co jesli ta nie przyjdzie? Co jeśli nie spodoba jej się jego plan? Co jeśli da mu kosza po kolacji?
Marco chrząknął pod nosem przeglądając sie w lustrze. Poprawił lekko swój kołnierz. Czarne mysli zdawały się nie opuszczać jego umysłu... Nie chciał jednak aby przejęły nad nim pełną kontrolę... Był zmotywowany do działania... Nie zamierzał sie zniechęcać i poddawać... W końcu tego wieczora Szefowa miała będzie jego... Musiał po prostu użyć swojego uroku osobistego... swoich umiejętności... A wszystko potoczy sie zgodnie z jego najskrytszymi pragnieniami....

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-January-2025 00:39:37 przez Ravcore.)
11-January-2025 00:27:02
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1137
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Thant zachichotał, uśmiechnął się szarmancko i przejechał leciutko dłonią po swoich aksamitnych włosach...
- A jakże, droga istoto... piastuję stanowisko Wezyra w tej krainie, zajmuję się sprawami w twierdzy w pobliżu królestwa mrocznych elfów... - powiedział Thant i skrzywił się w tej chwili nieco - Doprawdy parszywe miejsce mam w sąsiedztwie, strasznie zacofane, obrzydliwe i wstrętne... ale cóż... przyszło mi zajmować się sprawami właśnie tam... - mówił Thant wzruszając ramionami... nie lubił elfów, lubił jednak ich inwigilować i w pełni szpiegować...
- A ty, droga istoto? Wcześniej nie widziałem podobnej tobie... ciekawe... - mówił a w jego głowie kiełkowało wiele szaleńczych myśli...



Isabella gestem dłoni otworzyła drzwi, a Sisphus na własne oczy dostrzegł wnętrze sali tronowej... momentalnie wystąpił przed siebie i ruszył wolnym krokiem rozglądając się po arcywspaniałej bogatej sali Cesarzowej... kiwał głową podziwiając z uwagą.. w końcu dotarł przed oblicze Isabelli stojącej nieopodal swojego tronu... Vanessa stała kawałek dalej...
- Cesarzowo Isabello Carraboth Bal! - krzyknął radośnie Sisyphus rozchylając swe masywne i szerokie ramiona
- Sisyphus Sannes! Władca Klanu Czarnych Rycerzy! - odpowiedziała Isabella i również rozchyliła nieco ręce, po chwili czarny rycerz zbliżył się do Isabelli i momentalnie ukłonił, pochylił głowę przed wspaniałą kobietą... był wyższy, ale schylił się mocno oddając jej ogromną cześć...
Po chwili dwójka lekko się uściskała, było to symboliczne z uwagi na arcypotężne uzbrojenie Sisyphusa
- A więc udało ci się przybyć... wyczułam że tutaj zmierzasz już jakiś czas temu, ten fakt mnie ucieszył... - powiedziała Isabella
Sisyphus pokiwał głową...
- A jakże, dotarłem... musimy porozmawiać... - odparł
W tej chwili zerknął na Vanessę, a kobieta do niego podeszła.
- Witaj, Sisyphusie
- Witam, Pani Admirał... - odparł Czarny Rycerz
Vanessa i Sisyphus uścisnęli sobie dłonie... pokiwali głowami
Vanessa w tej chwili usiadła przy ogromnym stole na jednym z krzeseł.
- Idealnie że przybyłeś akurat teraz... niebawem przybędzie kilka wezyrów których zaprosiłam... odbędziemy rozmowy polityczne... - odparła Isabella
Sisyphus pokiwał głową.
- Zaiste, tak się stanie... najpierw jednak musimy pomówić na osobności...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
17-January-2025 23:52:32
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
598
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1138
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma mruknęła cicho pod nosem.
- Ja? - zapytała - Coż... Nie jestem nikim szczególnym... Po prostu zwykłą służącą Cesarzowej Isabeli i zamkową pokojówką... Ścieram kurze... sprzątam.. dbam o ogród... Nic wielkiego...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
18-January-2025 00:33:24
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1139
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Thant zaśmiał się wesoło i donośnie, chwycił sie aż za brzuch
- Sprzątająca? hahaha - powtórzył - Cóż, rozumiem, rozumiem... zatem jestem wyższy stanowiskiem niż ty, haha - dopowiedział szarmancko
- Wyglądasz inaczej... dziwnie.. interesująco... hahahahhaha - mówił Thant szaleńczymi tonacjami głosu
- Zaraz złoże Cesarzowej prozpycje.... może uda mi się wyrwać cię z murów tego zamczyska... wówczas przy moim boku spotka cię wiele ciekawych przygód, pokojóweczko... - mówił tajemniczo i szaleńczo Wezyr



Sisyphus kiwał głową
- Isabello... chodzi mi głównie o Kartis... teren w pobliżu mojego zakonu... dowiedzieliśmy się że dzieją się tam partackie rzeczy... musimy natychmiastowo zająć się tym terenem... - mówił Sisyphus
Isabella pokiwała głową...
- Rozumiem... domyślałam się, że może chodzić o Kartis... - odparła Cesarzowa...
- Sisyphusie... czeka nas kampania... krwawy i morderczy podbój... zarówno Kartis, Elfy jak i samozwańczy władca Suguru zostaną zmasakrowani... to jednak ogłoszę na rozmowach politycznych... bądź jednak pewien, że niebawem wiele łbów spadnie na ziemię... - odparła Isabella mocnym tonem... uśmiechneła się

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
18-January-2025 00:42:11
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
598
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1140
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma nic nie odpowiedziała. Jedynie pochyliła pokornie głowę przez Thantem... Przesunęła się bardziej w bok robiąc mu przejście do wrót zamkowych.
Thant nie miał pojęcia jak bardzo sie mylił... Entoma odprowadziła go wzrokiem.. Obserwowała jak ten wchodzi do zamku...
"Wyższy stanowiskiem.... Tak... Jasne.. Oczywiście..." - powtórzyła w myślach Entoma i zaśmiała się lekko. Wezyr nie miał najmniejszego pojęcia z kim właśnie rozmawiał... Zupełnie tak, jak chciała tego Entoma...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-January-2025 01:08:18 przez Ravcore.)
18-January-2025 00:56:37
Znajdź wszystkie posty Odpisz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości