Cześć!
Dałem radę, byłem cierpliwy i wreszcie załadowało mi się forum ;P Mój net ostatnio chodzi strasznie wolno, dlatego, że to LTE i skończył mi się podstawowy pakiet, a po skończeniu się go mam właśnie taki słaby internet :C Od razu informuję, że tak do 16-17 września będę nieobecny na MF i na TS przez właśnie internet.
Ale przechodząc do tematu:
Za mną rok w administracji i dodatkowo dzisiaj są moje urodziny. Postanowiłem napisać posta, podziękować wszystkim, którzy na to zasłużyli i opowiedzieć swoją historię.
Zacznijmy od tej historii:
Było to około rok temu, dokładniej w kwietniu. Na dworze było bardzo ciepło, więc na WF wyszliśmy na dwór. Graliśmy w nogę, ja jak zawsze na bramce i nawet dobrze mi szło. Pod koniec lekcji w zasadzie zaczęła się akcja, wcześniej było dość łatwo obronić i nie podchodzili aż tak często do bramki. Kolega z przeciwnej drużyny ominął obronę i już był sam na sam ze mną, ale do bramki miał jeszcze dość daleko. W pewnym momencie stracił na chwilę piłkę, bo biegnąc za mocno ją kopnął i wleciała prawie pod moje ręce, więc ja szybko podbiegłem i już ją łapałem, ale on też przyspieszył zaraz po kopnięciu i akurat kiedy ją łapałem to kopnął(chyba najsilniej jak wtedy mógł) i piłka praktycznie wbiła moją rękę w słupek, piłka obroniona, moja drużyna ucieszona, ja w zasadzie też, ale coś zaczyna mnie boleć ręka. Pomyślałem, że przestanie i chciałem grać dalej, ale coś mnie tknęło, żeby ją zobaczyć. Wtedy jak ją zobaczyłem to mniej więcej wyglądało to tak - "O kur*a" i upadam na ziemię. Była, jakby to powiedzieć, lekko wygięta ;P Nawet nie lekko(niestety nie mam rentgena ze złamania, mam tylko te po złamaniu, tak to bym podesłał ;D). No i zawołali nauczyciela, on mi ją tam usztywnił, wezwał dyrektorkę i mamę. Pojechaliśmy do szpitala, tam z 2 godziny czekaliśmy na to, żeby wejść i żeby jakaś babka ścisnęła mi rękę, żeby zobaczyć czy mam złamaną... Po rentgenie wyszło, że mam kości też trochę skruszone, jeden odłamek mam chyba dalej w łokciu, bo się tam przemieścił, a lekarze nie chcieli wyciągać, bo mogli jeszcze bardziej coś popsuć ;D Podobno kość też uciskała mi nerw(albo coś takiego ;P). Nie wiedzieli jak mają mi to złożyć, bo po otwarciu ręki mogą ją jeszcze bardziej skruszyć i byłoby jeszcze gorzej, a zwykłe złożenie bez otwarcia ręki mogłoby nie wystarczyć. Jednak zdecydowali się na to drugie. Złożyli, jeszcze trochę posiedziałem w szpitalu i mnie wypuścili. W szpitalu poznałem wielu ludzi, którzy mieli połamane różne rzeczy i w różny sposób i każdy kto tam był zrobił coś sobie podczas jakiegoś sportu, ale jak to mówią "Sport to zdrowie"
Jedna osoba zapalenie piszczela czy coś takiego, 1 osoba złamana noga w 2 miejscach, 1 osoba ze złamaną nogą w dość dziwny sposób i 2 osoby z wstrząśnieniem mózgu. Po wyjściu ze szpitala nie wiedziałem co mogę robić. Próbowałem grać w różne gry, ale jedną ręką było bardzo trudno. Akurat rozdawali darmowe kody do jednej z gier, w którą w miarę fajnie dało się grać jedną ręką. Pograłem, szybko przeszedłem, nie była długa. Pobrałem sobie program do zmiany przycisków z pada na klawiaturę(czyli np X to spacja itd.) i zacząłem grać w CS:GO. Grałem tak, że lewą ręką(tą nie złamaną) kierowałem myszką, a nogami padem. Po zagraniu paru meczy stwierdziłem, że to nie ma sensu. W między czasie po paru kontrolach u lekarza okazało się, że kość się przesunęła i znowu do szpitala, ale tym razem 1 dzień i po sprawie. Kolega przez dość długi czas zachęcał mnie do Minecrafta, ale ja cały czas odmawiałem, bo znudziła mi się ta gra już dawno. Po pewnym czasie uległem, pokazał mi serwer MineFox. Zacząłem z nim grać na survivalu, ale stwierdziłem, że to za łatwe i przerzuciliśmy się na hardsurvival. Tam grało mniej osób, ale dalej można było się fajnie bawić. Trudno było grać ze złamaną ręką, ale jakoś dawałem radę. Poznałem paru ludzi, z którymi najpierw tylko wymieniałem się itemami, ale potem już byliśmy razem w gildii itd. Po pewnym czasie zaczęli wkurzać mnie cheaterzy, których było dość dużo. Zacząłem ich nagrywać, ale na nagraniach nie było nic widać :/ Po pewnym czasie ściągnęli mi gips, ale dalej nie mogłem grać prawą ręką. Po pewnym czasie, gdy już w miarę mogłem ruszać tą ręką, zacząłem nią grać. Gdy już w miarę okej grałem to zacząłem nagrywać wszystkich ludzi, z którymi się biłem. Potem zacząłem montować, wycinać z tego cheaterów i wrzucać na mój stary kanał, na którym nagrywałem kiedyś Battlefielda 3. Tak powstał ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=qzpQI1AkTTE Potem było już ich coraz więcej. Nie wiedziałem komu mam to wysyłać, więc oni nie dostawali banów. Administracja na hardsurvivala wchodziła raz na miesiąc(oprócz olivsoon, bo ona wchodziła częściej, ale potem z tego co słyszałem dostała bana). Na hardsurvivalu zacząłem nabijać topkę, walczyć z cheaterami i często się to udawało, ale po pewnym czasie dostałem bana od Qiuzushiego za "killaura". Po wejściu na TS powiedział, że tak mu plugin pokazał(czy coś takiego). Po pewnym czasie dostałem unbana. Po prostu Qiuzushemu nie spodobało się to, że w 1 dzień ominąłem pół topki. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z hardsurvivalem(cofki np. kupiłem demo, wyszedłem z serwera i gdy wszedłem to nie miałem nic) i przeniosłem się na survival. Tam jedyną osobą, którą znałem była olivsoon, która zaprosiła mnie na TS. Tam poznałem resztę administracji, zacząłem im zgłaszać cheaterów i często z nimi przesiadywałem. Potem złożyłem podanie na pomocnika i zostało odrzucone z powodem "Brak zaufania u reszty administracji" mimo, że siedziałem z nimi codziennie i zgłaszałem im dużą ilość cheaterów. Po miesiącu złożyłem kolejne podanie i udało mi się.
To cała moja historia
Myślę, że jest ona dość nietypowa, bo tak naprawdę to jestem tu przez dość nieszczęśliwy przypadek, ale w zasadzie cieszę się, bo gdyby się to nie stało to by mnie tutaj nie było i nie poznałbym nikogo z was.
A teraz podziękowania - dziękuję wszystkim, którzy uważają, że powinienem im za coś podziękować oraz dziękuję wszystkim, którzy złożyli mi życzenia
Nie będę pisał konkretnie, każdy będzie wiedział raczej za co i dlaczego.