Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Autor Wiadomość
Danio008 Online
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #31
RE: [Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Rozdział 12

MrMatt biegł tak szybko, jak tylko mógł. Wkrótce dotarł do niewielkiego drewnianego domku. Wszedł na schody, po czym energicznie zapukał w drzwi. Otworzył mu przyjemnie wyglądający staruszek z brunatna brodą i niewielkim zarostem na głowie:
-Co się stało wnusiu?
-Dziadku, Ty się zajmujesz tymi całymi duchami prawda?
-To się nazywa rzeczy paranormalne wnusiu...
-No dobrze, ale twierdzisz że to prawda? Że to nie jest tylko twój wymysł?
-Matt, Przecież sam wiesz że twój dziadek już pięć razy był wzywany do różnych części świata aby pozbywać się złych mocy... Poza tym byłem także w Austr... - W tym momencie Matt złapał go za rękę i pociągnął za sobą:
-Moją przyjaciółkę coś opetalo i teraz miota ją na wszystkie strony... Jest w szpitalu...
-No dobrze... - spytał dziadek, gdy zaczęli biec w stronę szpitala - A czy możesz mi udzielić więcej informacji? Na przykład czy coś się przedtem zdarzyło?
-Ale nie uznasz mnie za wariata?
-Mnie się pytasz? - Dziadek potrzasnal naszyjnikiem na szyji o nazwie ,,Odganiacz Arachramów".
-A więc... Byliśmy w opuszczonym domu jakieś dwa tygodnie temu... I tam widzieliśmy taki cień i Zuza wtedy odleciała jakby coś się na nią rzuciło...
-Mogła się potknac...
-Nie! Poleciała na jakieś trzy metry!
-Rozumiem...
-Następnie Zuza mówiła że miała okropne sny... W tych snach była torturowana i mordowana przez jednego z naszej paczki...
-Ile czasu miała te sny?
-Nie wiem... Chyba do wczorajszej nocy bo teraz jest gorzej...
-No dobrze... - Dziadek wyglądał jakby lekko się przestraszył ale poglaskal brodę by tak nie wyglądać.
-Każdy sen zaczynał się tak samo... Zuza mówiła że widywala czasami nawet w lustrach koszmarnego przyjaciela... Aż pewnego dnia Zuza prawie zamordowala naszego kumpla, bo jak twierdzi widziała identyczne miejsce co w snach...
Dziadek zbladl, lecz MrMatt mówił dalej:
-Po tych zdarzeniach podobno miała inny sen, gorszy lecz nie związany z tym wszystkim, w tym śnie ten... Duch... Mówił jej coś ze i tak się go nie pozbedzie... Zaczęła mieć zwidy, aż w końcu, jak twierdzi także nasz inny przyjaciel, została opetana...
-Niepokojące... Naprawdę niepoko... Eee mów dalej...
-Duch przemowil ze nie wiedzą z kim walczą czy coś i ze zniszczy ją cokolwiek kto nie zrobi... Gdy Zuzie przeszło, zaczęła go widywac jak normalna osobę... W świecie realnym... A i jeszcze coś, na szyji pojawiła jej się jakas fioletowa blizna...
-FIOLETOWA BLIZNA???
-Tak...
-POTWIERDZILO SIE! MUSIMY TAM SIE DOSTAC JAK NAJSZYBCIEJ! OPOWIADAJ DALEJ - Zaczęli biec bardzo ale to bardzo szybko.
-Niedawno krzyknęła z całych sił ,,Odejdź" i dostała drgawek... Od tej pory leży na łóżku i się trzęsie Plus z kimś ,,rozmawia". W dodatku ma jedno oko inne niż drugie...
-Fioletowe?
-Skąd wie...
-Nie ważne... Jesteśmy...
Dotarli do szpitala, po czym natychmiast popedzili do Zuzy. Kiro wstał gdy zobaczył MrMatta i krzyknął:
-Ku*** Nareszcie! Kto to?
-To mój dziadek... Znawca od takich spraw... Podobno...
Kiro trochę się bał, że ten cały znawca okaże się zwariowanym starcem.
Staruszek stanął przed Zuza i najwyraźniej byl w szoku:
-Mamy wielki problem... - powiedział...
-Ale co się dzieje? - spytał Kiro.
-Dwa umysły nie mogą zbyt długo mieszkać w jednym ciele gdy mają podobną do siebie moc... To coś w środku Zuzy zabije jej umysł jeśli szybko czegoś nie zrobimy...
Nagle Zuza przemowila głosem demona:
-Witaj ponownie starcze...
-Witaj...
-O CO TU CHODZI DO CHOLERY! - Krzyknął Matt.
-Nie mamy czasu, wyjaśnię kiedy indziej...
Nagle do pokoju wbiegł MiszczU:
-Zuza! Tak się martwilem! Chciałbym przeprosić! Za wszystko! - Jednak za chwilę zbladl gdy zobaczył ja w tym stanie.
Zuza nadal walczyła, krzyczac żeby się pospieszyli, natomiast Kiro podszedl do Miszcza i nim potrzasnal:
-Wiem że to zabrzmi dziwnie, ale w Zuzie jest demon czy kij go wie co... Później ci powiem... Musimy się skupić, okej?
-TAK JEST!
Nagle odezwał się staruszek:
-Proszę o uwagę...
Każdy stanął i słuchał:
-Musimy się dostać do demona... Lecz musicie mi pomóc... Siłą naszych umysłów powinniśmy móc to zrobić szybko, a wtedy będziemy mogli wypedzic demona... Ostrzegam że to ryzykowne...
-DLA ZUZY WSZYSTKO - Krzyknął MiszczU.
-Stancie proszę w koło - wykonali polecenie - I wystarczy ze sie skupicie... Zuza zgadzasz się?
-A JAK KU*** MYSLI... Powodzenia Starcze w zwalczaniu mnie... Hehehe...
-Uwaga! Zaczynam!
Nagle wiązka energi przeszyla Miszcza, Kira, Matta, Antego oraz starca i wstąpiła w Zuze.
Wszyscy znaleźli się w pokracznym miejscu. Po niebie latały piłki, Wzory matematyczne, Ciastka, Babeczki, Pistolety. Natomiast niebo było różnokolorowe. Wszystko to wyglądało jak zmieszane ze sobą rzeczy bez ładu i składu.
Nagle zauważyli Zuze uciekajaca przed najokropniejsza rzeczą jaką kiedykolwiek w życiu widzieli:
-Gdzie uciekasz dziewczynko...
Mroczny Anty był tuż za nią, az w końcu skoczył i dopadł Zuze.
Nagle wszyscy pojawili się w realnym świecie. Anty odezwał sie:
-A więc tak mnie widziała...
-To demon chlopcze, to nie to co o tobie myśli... - odezwał się staruszek.
-Dziadku co się stało?
-Nasze umysły się zmieszaly... Musiałem natychmiast przerwać...
-Ale Zuza - rozplakal się MiszczU.
-Spokojnie, to nie moje ostatnie słowa... Wspólnymi siłami zrobilibysmy to szybko, lecz muszę to zrobić sam... Mam nadzieję że zdarze...
-Dziadku proszę... Ratuj Zuze...
-Podczas procedury będę ,,spal". Pod żadnym pozorem nie wolno wam mie budzić... Rozumiemy się?
Każdy kiwnal głową.
-A więc... Zaczynam...

[Obrazek: ryomen-sukuna-icegif-5.gif]
Oceny: SuicideSquad (+1)
15-May-2017 20:55:43
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
kiroPL Niedostępny
Zbanowany

Liczba postów: 720
Dołączył: Nov 2016
Nick na Serwerze:
Artanao

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 20.00
Post: #32
RE: [Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Epickie, aczkolwiek plusa nie dam za:
"...Miszcza, KIRA, Matta,..."
Ile razy mam ci powtarzać... Ale opowiadanie spoko.
15-May-2017 21:12:33
Znajdź wszystkie posty
Danio008 Online
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #33
RE: [Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Rozdział 13

Dekard obudził się w dziwnym miejscu. Wisiał do góry nogami, przywiązany do dziwacznej skały. Z jego pleców wyrastaly skrzydła, co go lekko zdziwiło. Nagle zamarł - Wisiał nad wielką niekończąca się pustą przestrzenią. Widział tylko zoltopomaranczowe... niebo pod sobą.
Wnet coś nagle wyszło z jego brody i podlecialo do jego twarzy. Przypominało to jakiegoś przyjaznego duszka i było koloru niebieskiego. Nagle powiedziało piszczacym glosem:
-Witaj, Kim jesteś?
-Ja... Jestem... Marcin - Postanowił niepodawac swojego imienia.
-Hmm... Jak się tu dostałeś Marcin?
-Ja... Tajemną sztuką...
-Ciekawe... Myślałam że jestem tu tylko on i ja...
-Jaki on? - Dekard domyslal się oczywiście ze chodzi o Demona.
-Nie wiem kim jest... Wygląda potwornie... Kiedyś to ja byłam duchem w tym ciele i zapewnialam mu równowagę, a teraz te scierwo wygonilo mnie i niszczy je...
-Jak wyglądał?
-Jak jakiś chłopiec, którego mój nosiciel już gdzieś widział... Wszędzie jakieś rany i bandaże...
-No dobrze... Chciałbym ci pomóc.
-NAPRAWDE? - Stworek był wniebowziety.
-Tak, powiedz mi proszę gdzie on poszedł...
-Tam, przecież nigdzie indziej nie mógł... - Duszek wskazal za olbrzymi latający obiekt. Szczerze był to jedyny obiekt oprócz kilku odłamków skalnych, na których starzec wisiał.
-Dziękuję... Czy mogłabyś mnie odwiazac?
-Już się robi - Stworek czarami odwiazal starca, który skrzydłami zaczął wzbijac się w powietrzu. Pierwszy raz latał i szczerze słabo mu to szło.
Dekard wylądował na wielkim obiekcie i zaczął szukać wejścia. Wkrótce je zobaczył, zdziwił się ze nie było przez nikogo pilnowane. Wszedł do środka i powędrował w głąb.
Gdy szedł, widział przerażające obrazy na ścianach. Wszystkie wspomnienia Zuzy były zamieniane powoli na straszne sceny z krwią i bólem. Nie było prawie nic oprócz mroku. Miał niewiele czasu by demon zaprzestał tego co robi.
Wkrótce wkroczył do wielkiej sali. Ściany były pomalowane krwią i dookoła leżały szczątki ludzkie. Po środku w powietrzu lewitowal cel misji Dekarda... Demoniczny Anty. Po chwili odwrócił się i przemówił:
-Witaj Dekard...
-Witaj Aodix... Spotykamy się po raz czwarty... Tym razem w umyśle którym zawladnales...
-Cóż... Nie sądzisz że jesteś za późno? Na twoim miejscu... - Zbliżył się do niego, a Dekard był zmuszony patrzeć na jego twarz - Zakonczylbym misję...
-Niby dlaczego?
-Nie boisz się... Że zawiedziesz? Twój umysł połączył się z tym... Jeśli on zostanie zniszczony, to również twój... Chyba nie chcesz żeby tak się stało? - Dekard zaczął widzieć mroczne obrazy nadawane przez Aodixa.
-Nie boję się Ciebie... Przestań chować się pod maską chlopca... Ujawnij swoje prawdziwe oblicze...
-Jak sobie życzysz... - Anty, a raczej Aodix, odwrócił się i nagle Dekarda oslepilo zielone światło. Gdy otworzył oczy zauważył go... Postać z którą nie raz się już mierzył...
Szara sylwetka, oczy z czerwonymi zrenicami i zwisające brudne czarne włosy, a całość otaczala mroczna energia. Był niczym widmo:
-Czy teraz jest ci łatwiej mnie zwalczyć ze tak prosiles o moją przemianę? - Aodix pstryknal palcem, a Dekarda pojmaly czarne macki wyrastające z ziemi:
-Nie rób tego! - krzyknął Dekard.
-Przykro mi... Takim mnie stworzono, coś powinieneś o tym wiedzieć...
Macki zaczęły pokrywać Dekarda w całości, a pokój robił się czerwony. Czyżby Aodix niszczył ostatnie wspomnienia Zuzy?
Dekard zobaczył jasne światło. Czyżby to ten słynny jasny tunel do nieba?

[Obrazek: ryomen-sukuna-icegif-5.gif]
Oceny: __v0lbixer__ (+1), Anty (+1)
20-May-2017 16:05:48
Znajdź wszystkie posty
Danio008 Online
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #34
RE: [Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Rozdział 14

Jednak Dekard zauważył że to nie biały tunel, lecz jasne światło gromadzace się wokół niego. Po chwili kula światła eksplodowala, uwalniając go. Wykorzystując to, że demona oslepil błysk światła, Dekard natarl na niego, po czym zgromadził energię w ręce i uderzył nią w Aodixa, który upadł i został połączony z Dekardem dziwnym jasnistym sznurem. Po chwili demon zakaslal i rzekł:
-No dalej, zabij mnie... Mniejmy to już za sobą...
-Nie zamierzam...
-C... EKHEKHE... - Zaksztusil się ze zdziwienia - Jak to nie? Przecież to twoja misja...
-Moją misją jest uratowanie dziewczynki, nie zabicie Cię. A teraz stawiam sobie misję poboczna, uratować Ciebie...
-Wiesz Dekard ze nic z tego? Już próbowaliśmy, pamiętasz?
-Chodź za mną.
-A co jeśli nie pójdę? Nie zamierzam próbować ponownie... Wiesz że ci się nie uda, tak jak i mnie...
-Proszę, Sproboj... Zrób to dla mnie...
-Niech ci będzie, ostatni raz to robię...
Powędrował za Dekardem na swietlistym łańcuchu. Jako iż kontrola Aodixa oslabla, wspomnienia Zuzy zaczynały wracać i stawać się weselsze.
Po chwili Dekard i Aodix dotarli do dziwacznego miejsca, do którego prowadziła tęczowa platforma. Wszystko w środku było wykonane z chmur, a gdzieniegdzie leżały cukierki. Jednak w niektórych miejscach było widać krew:
-Przyspiesz proszę przemianę... To miejsce musi być uwolnione od złej energi
-Nie...
-Proszę...
-NIE!
-NATYCHMIAST SLYSZYSZ?
Demon natychmiast pstryknal palcem a krew zaczęła znikać. Po chwili pomieszczenie stało się niczym w bajce. Dekard przemowil:
-Jak pewnie wiesz, jest to ośrodek odpowiedzialny za pozytywne myśli, nadzieję i marzenia. Tu rodzą się dobre wspomnienia i emocje.
-Jak pewnie wiesz, nic z twojego planu...
-Miałeś spróbować...
-Spróbuję, lecz zobaczysz że miałem racje...
-Postaraj się z całych swoich sił - Dekard skierował obie ręce w stronę Demona i zgromadził w nich energię - Gotów?
-Tak...
Dekard cisnal w Aodixa energią, która go uniosla i zaczęła go w pewien sposób przemieniać. Demon ryczal z bolu:
-Wiem że to meczarnia, ale musisz wytrzymać!
Szaty demona zaczęły jasniec:
-DLUGO KU*** JESZCZE? - Zaryczal.
-Wytrzymaj, proszę...
Szaty stały się prawie białe, lecz nagle Demon opadł:
-Mówiłem, nic z tego... Ja zawsze będę nieczysty...
-Przykro mi...
-ZAWSZE! OD 50 PRZEKLETYCH LAT! Nawet jeśli chciałbym chronić umysł to wywołuje tylko negatywne emocje... Zawsze, gdy tylko wkrocze... Lecz to jedyna droga by przetrwać... Były już cztery ofiary... Teraz będzie i piąta... Nawet gdybym nie chciał tego zrobić...
-Tak Cię stworzono...
-Ty mnie tak stworzyłeś... Po co wogole to zrobiłeś?
-Dobrze wiesz że miałeś być dobrym duchem...
-Lecz nie jesteś Bogiem... Przez te twoje negatywne emocje stałem się szatanem i potrafię tylko niszczyć, nie zmienisz mnie choćby nie wiem co, I WIESZ CO? TERAZ TY CHODZ ZA MNA! NATYCHMIAST!
Dekard postanowił nie dobijac leżącego i uległ Aodixowi. Jednak czuł w tym pewien podstęp.

[Obrazek: ryomen-sukuna-icegif-5.gif]
Oceny: FeriDoritos (+1), SuicideSquad (+1), Anty (+1), Cor Kalom (+1)
23-May-2017 19:47:46
Znajdź wszystkie posty
kiroPL Niedostępny
Zbanowany

Liczba postów: 720
Dołączył: Nov 2016
Nick na Serwerze:
Artanao

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 20.00
Post: #35
RE: [Opowiadanie/Horror] Granice Szaleństwa
Krok po kroku robi się coraz nudniejsze. Jak ten cały demon to będzie całe wytłumaczenie szaleństwa, będę trochę zawiedziony. Plusa nie dam, poczekam na akcję.
24-May-2017 07:11:46
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości