[MP]Epizod 6
Witam!
Oto kolejny rozdział naszych przygód. Chciałbym powiedzieć, że miałem już nigdy nie pisać epizodu po tym, jak dostałem marne 2 diaxy za poprzedni. Ale odkryłem, że nie liczą się punkty reputacji, tylko dobra zabawa.
A teraz zapraszam do czytania:
Mineserwerowe Przygody
Epizod 6
Piekielna Sytuacja
-Jak zrobimy ten Command Block?-spytał placki.
-Sam jeszcze nie wiem-powiedział banan-ale muszę dowiedzieć się jak najszybciej! Pójdę to przemyśleć! Prosiłbym was o chwilę spokoju! Zajmijcie się czymś! I ostatni raz powtarzam! Nie wołajcie mnie, bez ważnego powodu!
W tym momencie banan poszedł nad jezioro, aby to wszystko przemyśleć oraz znaleźć sposób na stworzenie Bloku Poleceń.
Tymczasem nasza grupka musiała sobie znaleźć jakieś zajęcie. Postanowili, że poćwiczą walkę, zwinność i inne tego typu umiejętności. Stworzyli specjalny tor przeszkód. Na początku toru były bloki, które trzeba było przeskoczyć. Dalej należało przejść pod płotkami. Za tym wyzwaniem rozciągała się rzeka, której kawałek trzeba było przepłynąć. Następna była wspinaczka po górach. Na końcu rozciągał się wielki parkour. Za nim stała linia z metą.
Wszyscy ustawili się na linii startu. Jednak aby coś rozpocząć, potrzebna jest osoba, która wyznaczy moment startu, czyż nie? A zatem, nasi bohaterowie zagrali w papier, kamień i nożyce. Osoba, która przegra, miała odliczać. Przegrał Franzoir. Jednak to nie znaczy, że nie miał brać udziału w wyścigu.
Tak więc teraz start miał się odbyć bez większych przeszkód. Wszyscy podparli się na dłoniach o podłogę. Franzoir zaczął odliczać. Każdy ciężko oddychał. W końcu odliczanie dobiegło końca i wszyscy pobiegli przed siebie. Na początku pierwsi byli Gosia oraz kosa. Niestety wyprzedzili ich Camrakor, Danio oraz ironhide. Ostatni byli placki i ShapirWolf. Pośrodku biegł MegaRayquaza. Natomiast Snow i Piotrovsky próbowali wyprzedzić pierwsze osoby. Pod koniec udało się to Snow, który wygrał. Każdy mu pogratulował. W tym momencie przybiegł banan.
Był cały spocony. Siedział nad tym jeziorem całą godzinę. Ciężko oddychał. Po wielu wdechach i wydechach oznajmił:
-Wiem!(Wdech) Już wiem!(Wydech)
-A więc jak go zrobić?-spytał się ShapirWolf
-Znaczy jeszcze nie wiem! Ale pomyślałem, że sposób będzie w moich dawnych notatkach, które mam jeszcze ze studiów!
-No to poszukaj ich bananie!-powiedział Vax
-Nigdy ich nie wyrzucałem, nie wyrzucam i wyrzucać nie będę! To moje wspomnienia! Z tej zasady właśnie wynika, że na pewną leżą sobie spokojnie, gdzieś w mojej kwaterze.
-Więc na co czekasz? Poszukaj ich!
Banan natychmiast pobiegł pod górę, pod którą stał zamek. Wbiegł po schodach na górę tak, że mało co się nie przewrócił. Pobiegł szybko wzdłóż placu, który był cały zniszczony po ostatniej bitwie. Wbiegł do zamku, po czym dostał się do sali głównej. Potem zostało mu już tylko iść do kwater. To właśnie zrobił i mocno popchnął drzwi.
Pokój ten był całkiem ciekawy. Po bokach stała półka z książkami. Z lewej strony znajdowało się łóżko. Z prawej widniało kilka obrazów lub ramek na przedmioty. Po środku stał stół do zaklęć, kilka stołów rzemieślniczych oraz stojak na zbroje, na którym zawieszony był diamentowy ekwipunek. Podłoga i ściany wykonane były z bloków kwarcu, a na ziemi leżał wspaniały purpurowy dywan.
Banan zaczął szperać w półce z książkami. Był bardzo zdenerwowany i wydawałoby się, że nie może znaleźć tego, czego tak zawzięcie szuka. W końcu wyciągnął jakiś niebieski zeszyt z czarną głową creepera i zaczął go przeglądać. Wyglądało na to, że znalazł to czego szukał.
-Słuchajcie! Znalazłem recepturę!
-I oto chodzi!-krzyknęli wszyscy razem.
-Ekhem! Uwaga! Czytam! Command Block(inaczej Blok Poleceń) jest jednym z najrzadszych bloków na całym kwadratowym globie. Jeśli znamy się na komendach, możemy w stanie osiągnąć rzeczy niewyobrażalne. Jednak aby go zdobyć, trzeba się mocno natrudzić. Potrzeba do tego złączyć 3 składniki. Są nimi: Różdżka Blaze, którą można znaleźć tylko w Netherze, Jajo smoka, pojawiające się po jego pokonaniu(Może ono się pojawić tylko w enderze) oraz ostatni i najtrudniejszy składnik: Kwiat Dusz. Jest to bardzo ciekawa roślina, ponieważ rośnie w świecie widmo. W świecie widmo bloki nie są fizyczne, tak więc aby zdobyć ten kwiat, człowiek musi latać. Jeśli czytasz tą książkę i myślisz o zdobyciu tego wspaniałego Bloku Poleceń, to życzymy Ci powodzenia!
-No to pięknie! W życiu tego nie zdobędziemy!-krzyknął Danio.
-Jeśli będziecie takiej złej myśli, to pewnie że nie-pouczył Kalis-Musimy przede wszystkim współpracować!
-Kalis ma racje!-powiedziała Gosia-Musimy działać razem! Razem można wszystko! Skopiemy tyłek temu potworowi!
-Gosiu! Potworom! Jest jeszcze ten demon!-powiedział ironhide.
-Nie ważne ile ich tam jest! Dla mnie może być z dziesięć! My damy sobie radę! Jesteśmy drużyną! Kto jest ze mną!
-Ja-ironhide
-No pewnie, że w to wchodzę!-Kalis
-My-Placki z kosa oraz Rayqazą
-My-Franzoir z ShapirWolfem
-Też w to wchodzimy-Piotrovsky ze Snow
-I ja!-Camrakor
-I ja też-Vax
W tej chwili Banan przemówił do Dania:
-Naprawdę chcesz zwątpić? Zobaczysz, że dokonamy niemożliwego! Masz tylko jeden warunek, który musisz spełnić, aby przeżyć niesamowitą przygodę! Uwierz!
-Nie jestem głupi! To jest bardzo, ale to bardzo trudne zadanie! Jeśli się wybiorę na tą wyprawę, to zginę!...
-No trudno! Szanuję twoją decyzję!
-Jeszcze nie skończyłem!..... Wiecie, że wyznaję jedną zasadę!
-Jaką do jasnej ciasnej?
-...........Yolo! Wchodzę w to! Niech pieseł będzie z nami!
-Że co?!?
-Co z tego co? Ważne, że to jest! Ważne, że wreszcie jesteśmy grupą!-powiedział banan-wszyscy jesteśmy z tobą Gosiu i ze sobą też! niszczymy tego Herobrine! Mam rację?!?
-TAAAAAAAAK!
-A więc skopmy im dupska panowie!
-Nic się nie nauczyli!-zamamrotała Gosia
-No już przepraszam, przepraszam!
-No to co pierwsze banan?
-Najpierw wkroczymy do netheru! Zbierzcie obsydian oraz stwórzcie zapalniczkę!
-Tak jest!
Wszyscy pobiegli robić lub szukać tych przedmiotów. Pracowali do wieczora, ale na szczęście się udało.
-Dajcie mi te rzeczy! Zbuduję portal!-powiedział banan.
Jak powiedział, tak zrobił. Przed ekipą stał wielki portal z obsydianu, który posiadał ciemno-fioletowe wypełnienie.
-Gotowi?
-Tak!
-A więc wejdźmy do piekła!
Wszyscy wkroczyli w portal. Gdy z niego wyszli, byli w bardzo małej jaskini z piekielnego kamienia. Szybki Banan rozkazał:
-Wykopcie się na zewnątrz!
-Tak jest!
Wszyscy zaczęli kopać. Kopali tak bardzo, bardzo długo, ale było warto. W końcu się wykopali. Okolica była dość... ognista. Poza piekielnego kamienia nie znajdowało się tu zbyt dużo bloków. W olbrzymich otworach pływała gorąca lawa. Gdzieniegdzie chodziły sobie PigZombie. Latały tu także ghasty, czyli inaczej duchy strzelające kulami ognia. Z tymi właśnie niebezpieczeństwami, musieli się zmierzyć nasi bohaterowie.
-Nie będzie tak źle!-powiedział banan.
Po tych słowach zrobił ostrożny krok w przód. NATYCHMIAST porwały się za nimi trzy ghasty. Zaczęli bardzo szybko uciekać. Najszybciej jak tylko mogli.
-Chwila!-krzyknął banan.
-Co się stało bananie?
-Przecież mam ostrze Tyraela! Mieliśmy nie być tchórzami! Mieliśmy walczyć!
-Racja! Skopmy im dupska Panie i Panowie!
W tej chwili wszyscy mieli złą twarz. Wręcz rwali się do walki. Ghasty wyczuły niebezpieczeństwo i spojrzały się na siebie, po czym zaczęły się troszeczkę bać. Jednak mimo wszystko nie stchórzyły i walka się odbyła. Ghasty strzelały kulami ognia, a banan celnie je odbijał. Pokonał pierwszego ducha. Drugiego zabił dzielny ironhide, za pomocą kuli z VorteX. Trzeci uciekł.
-Zwycięstwo!-krzyknęli wszyscy.
Po tym okrzyku poszli dalej. Ich celem była netherowa twierdza. W niej właśnie występowały blaze. Szli teraz ścieżko z Piasku Dusz po czym placki niechcący uderzył PigMana. Poł netheru spojrzało się na naszych bohaterów, po czym zaczęło ich gonić. Wspięli się na górkę, z której było łatwo zrzucać potwory. Co chwila używany był VorteX, jak i piorun z Miecza Pioruna. Po chwili większość potworów leżała martwa. Nasi bohaterowie już myśleli, że wygrali, kiedy zjawiła się ogromna ilość ghastów jako posiłki. Tym razem w ruch poszło Ostrze Banana. Jednak sam nie dał by sobie rady. Reszta wystrzeliwała Ogniste Kule. Jednak ironhide postanowił jak zwykle być oryginalny. Wspiął się na górski łuk i z góry skoczył na ghasta, po czym miażdżył nim innych ghastów. Danio i Franzoir także to zrobili. Razem rozgramiali nether. Po godzinnej walce w końcu im się udało.
Gdy tak przechadzali się po dróżce z piasku dusz, zobaczyli Netherową twierdzę. Natychmiast tam wbiegli. Jej wygląd był dość ciekawy. A raczej bardzo mało ciekawy. PO prostu była cała czarna i tylko tyle.
Nasi bohaterowie weszli głębiej. W oddali zobaczyli blazy. Jednak dzieliło ich od nich olbrzymie jezioro lawy.
-Co teraz bananie?-spytał się Vax.
-Spokojnie! Wziąłem miksturki!
Po tych słowach wyjął taką liczbę mikstur odporności na ogień, że starczyło dla każdego. Wszyscy razem przepłynęli jezioro lawy. Teraz zadanie było już tylko jedno. Zdobyć różdżkę blaze. Natychmiast rzucili się na pierwszego. Kosa_kosa o mały włos nie oberwał kulą ognia, kiedy zaczął je bardzo szybko omijać. Poza tym nie było większych problemów z zabiciem blaze. Z pierwszego nic nie wyleciało. Z drugiego niestety także nic. Dopiero z trzeciego wypadła różdżka.
Wszyscy teraz zaczynali się wycofać. Pobiegli jak najszybciej do portalu, ponieważ chcieli mieć pierwsze zadanie z głowy. Jednak gdy byli już blisko portalu, zobaczyli ghasty, które chcą go wyłączyć swoimi kulami ognia. Na szczęście zdążyli skoczyć do portalu i wyłączyć go, aby żaden ghast nie przedostał się do normalnego świata.
-Widzicie-ogłaszał Banan-Daliśmy radę! Jeszcze tylko 2 rzeczy!
-Ja tam bym zrobił jednak przerwę-powiedział placki.
-No przecież, że zrobimy przerwę! Musimy się wyspać-krzyknął Banan.
I tak nasi bohaterowie poszli smacznie spać, ponieważ muszą się wyspać na dalsze niebezpieczeństwa, które ich spotkają w dalszej drodzę do lepszego świata!
Ukończyli już pierwsze zadanie! Jednak czy uda im się wykonach pozostałe?
O tym już w kolejnych epizodach!
Dziękuje za przeczytanie! Wszelkie błędy zgłaszajcie w odpowiedziach! Trzymajcie się i Cześć!
|