Serwery Minecraft

~~LordVoldemort~~

Witam. Jako iż robienie animacji zajęło by mi bodajże 3 miesiące, to postanowiłem robić to bez animacji.

Epizod 1. Voldemortowe znaczenie.

Pewnego ranka nie daleko Gór Wód Bogów. Wiódł życie pewien samotny i biedny mężczyzna.

Miał on na imię Qiuzushi. Mówili przyjaciele na niego Qiu.

Jego daleki kuzyn, Quaza, wiódł znacznie bogatsze i szczęśliwe życie.

Jednak kiedyś pojawił się pewien młody mężczyzna...

Mieszkał za Skalistą Rzeką Zbawienia. Ze źródła mógł pić godzinami.

Miał on swojego mistrza...

Był nim MloodYY.

Był on tak potężny i silny, że każdy kto próbował się z nim zmierzyć... Nędznie przegrywał.

Uczył i szkolił młodego człowieka który na imię miał Voldemort.

MloodYY go szkolił na silniejszego od siebie, by mógł dodatkowo władać magią.

Więcej w dalszych epizodach...

~~LordVoldemort~~

Epizod 2. Voldemortowe znaczenie.

Mlodyy szkolił Voldemorta do śmierci.
Gdy Młody zginął, zajął miejsce... W podręcznikach do Historii xD.

Voldemort szukał w pocie czoła nowego mistrza, ale nie znalazł...

Wtedy wybrał się w górę rzeki.

Zobaczył stary, drewniany dom w którym mieszkał Qiuzushi.

Na przeciwko stał piękny, modernistyczny, z pięknymi balkonami dom w którym mieszkał MegaRayQuaza.

Stał i się zastanawiał kto z nich ma jaką kolwiek wiedzę na temat sztuk walki i magii.

Wybrał się do Quazy. Był to mężczyzna z ogoloną brodą i pięknymi ubraniami.

- Witam dobrodzieju! Czy zna Pan Szanowny może kilka sztuk walki ? Magii? - Spytał z poszanowaniem Voldemort.
- Niestety nie, ale pamiętaj: Strzeż się tych czarnych, bo to oni wyżądzą Ci prawdziwe szkody - Odpowiedział I poinformował Quaza.
- Cóż, przykro mi. Musi pan mieć poszanowanie dla czarno skórych.

I tak przechodząc przez rzekę ujrzał pewnego starszego człowieka, który był czarno skóry.

- Witam MrQiu! Dużo o panu nie słyszałem, ale powiedział mi kiedyś mój mistrz: Ufaj tym którzy są skromni i masz do nich przekonanie.
- Słucham Cię młodzieńcze! W jakim celu wędrujesz po tych nie bezpiecznych górach?
- Mistrz mi umarł. Poszukuję kogoś kto zna się na magii.
- Dobrze trafiłeś młodzieńcze! Chodź, a Cię wyszkolę na prawdziwego Czarownika!

Więcej w następnym Epizodzie...

~~LordVoldemort~~

W poprzednim epizodzie...
Voldemort znalazł nowego mistrza.

Zapraszam do czytania poprzednich epizodów.

- Proszę, wejdź. Napijesz się czegoś? - Zaproponował Qiu.
- Nie, dziękuję. Mogę już zacząć trening? - Spytał Voldemort.
- No dobrze... Stań wyprostowany i rozluźnij się. Twój były mistrz był bardzo silny i władał nadprzyrodzoną magią.
- Wiem o tym.
- ...
- Czy mógłbym...
Nie zdążył dokończyć.
- A tak, tak... tak...

Jego mistrz był senny jakby bujał w obłokach.
Voldemort zauważył, że Qiu jest nadwyraz zmęczony...

- Coś się stało mistrzu ?
- ...Uciekaj! Teraz... Szybko zanim zginiesz..
- Ale...

Nie zdążył wypowiedzieć tych słów kiedy do domu Qiu wszedł Quaza.

- Ty gnido! - Krzyknął Quaza. - Oszukiwałeś mnie całe życie!
Czas bym się odwdzięczył!
- Zaraz Quaza, o co chodzi?! - Krzyknął Voldemort...
- Avada Kedavra!
- Expelliarmus!
Obydwa promienie światła spotkały się w samym środku domu.
- Poddaj się ty głupcze! - Krzyknął Quaza po czym jego promień uderzył prosto w serce Qiu.

Voldemort nie mógł pojąć, że najpierw Młody, a teraz również Qiu...

- Co to wszystko ma znaczyć?! - Spytał z przerażeniem Voldemort.
- To ma znaczyć, że teraz należysz... Do mnie!
- Petrificus Totalus!

Więcej w dalszych epizodach..

~~LordVoldemort~~

W poprzednim epizodzie...

Quaza zabił swojego dalekiego kuzyna Qiuzushiego.

Voldemort obudził się w starej piwnicy.

Nagle ujrzał światło na końcu ogromnego korytarza.
Uchyliły się drzwi i wszedł... Nie kto inny jak... Quaza i jego 2 sprzymierzeńców, czyli Koksu oraz Troll znany również jako Akademia Trollu.

Gdy wyprowadzili ledwo dyszącego Voldemorta, on ujrzał piękny, modernistyczny dom w którym mieszkał Quaza, a na przeciwko stary, drewniany dom Qiu.

- Dlaczego to zrobiłeś... Jak mogłeś? - Krzyknął Voldemort.
- Uspokujcie szanownego pana... Voldemorta. - Powiedział z dziwnym spokojem Quaza.
- Tak jest mistrzu - Odpowiedział Lord Koksu.

- Teraz, kochany Voldemorcie zobaczysz jak... jego dom płonie.
- No to rura! - Krzyknął Trollu

Dom Qiu nagle zaczął płonąć wraz z jego zwłokami w środku. Voldemort nie mógł powstrzymać żalu i smutku, który czuł do Qiu i Młodego.

- A teraz Voldemorcie dołączysz do mnie...

Zaczął Quaza hipnotyzować Voldemorta.

- A teraz dołączę do Ciebie...
- I będziesz wierny wszystkim moim naukom.
- Będę wierny wszystkim Twoim naukom.

- A teraz masz misję Voldemorcie. Przynieś mi Gwieździsty Kryształ z samego czuba tamtej Góry Śmierci.

- Zdobędę go Panie.
- Więc idź! Nowy! Lordzie Voldemorcie! JAGHAHAHAHAHAHAHAHAH...

Więcej w następnych epizodach...

~~LordVoldemort~~

W poprzednim epizodzie...
Dom Qiu spłonął, a Voldemort stał się zły...

Podczas gdy Lord tak szedł i szedł, natkną się na karczmę. Jej właścicielem był nie kto inny jak Poi. Siostra Qiu. Ogromnie przeżywała śmierć starszego brata. Była ona znana jako PoisonGirl. Ale skoro na brata mówiono Qiu, to rodzice na nią mówili Poi.

Lord gdy szedł, zgłodniał i zajrzał do karczmy, żeby coś przekąsić.

Gdy zobaczyła go Poi, natychmiast zaczęła uciekać, ale Lord był szybszy. Jego czarna jak smoła peleryna ze smoczej skóry była tak zwinna i lekka, że Lordowi dawało to dodatkową szybkość. Gdy Poi uciekała, Voldemort był kilka metrów za nią.
Wreszcie Krzyknął:
- Avada Kedavra!
Poi w ostatniej chwili się pochyliła, a strumień zielonego światła uderzył prosto w górę na której znajdował się Gwieździsty Kryształ.
Góra runęła i przygniotła Poi.
Lord czym prędzej wypowiedział zaklęcie:
- Accio Błyskawica!
Natychmiast poleciała do niego jego miotła, którą dostał od Quazy.
Lord na ten tychmiast wyleciał w powietrze i zaczął szukać Gwieździstego Kryształu.
Jednak dalej doskwierał mu głód.
Poi wraz z bratem zginęła, ale Gwieździsty Kryształ wciąż pozostaje tajemnicą.

Gdy Lord wleciał na miotle do karczmy, był tylko tam kucharz. Lord poprosił o kubek Czarnej Kawy i wyleciał na poszukiwania Kryształu.

Gdy wleciał na sam czubek tego co zostało z Góry, zauważył u dołu coś złotego, co świeciło się jak słońce owinięte w złoto.

Zleciał na sam dół i już miał w rękach Gwieździsty Rubin. W ostatnich chwilach, gdy już miał zlatywać do doliny napotkał na pewną armię, która miała bronić kryształu.

Co dalej? Tego dowiesz się w następnym Epizodzie.

~~LordVoldemort~~

W poprzednim epizodzie... Voldemort natkną się na armię chroniącą kryształ.

Voldemort stał przed nimi i czekając na rozpoczęcie bitwy poinformował Quazę.
Quaza wraz z całą swoją armią oraz Voldemortem na czele zaatakowali od tyłu.

W grupie która chroniła kryształ przed złymi rękoma był Kalis Pro, a za razem dowódca całej drużyny.
U jego boku stał Piotrovsky Snow oraz Wolf.
Bitwa się rozpoczęła. Kryształ nadal był w rękach Lorda Voldemorta, który uciekał na wschód do wioski zwanej Guardian.

Gdy Voldemort uciekał, gonił go Snow oraz Piotrovsky. Kalis Pro tymczasem powoli wykańczał Quazę.

Gdy Voldemort dotarł do wioski ujrzał wielu mieszkańców, którzy byli zwani Aniołami Śmierci. W każdym domu tej wioski był tak zwany "Pot Śmierci", który mógł uczynić każdego nie śmiertelnym.

Gdy Voldemort dotarł do wioski napadła go fala Aniołów. Odruchowo starał się lecieć w górę i górę, ale przed Aniołami nie uciekł.

Gdy już go prawie mięli, Lord wleciał szybko do domu jednego z Aniołów i wkradł Pot Śmierci.
Natychmiast go wypił i został nie śmiertelny. Anioły przelatywały przez niego, zabierały mu duszę i Lord Voldemort na zawsze stał się zły.

W tym całym zamieszaniu między Aniołami nadal latał Snow z Piotrem.

Nie mogli go dojrzeć, ale nie przestawali i w końcu zboczyli na północ.
Voldemort uciekł na daleki wschód do wioski zwanej Türkiye.

Dalej się tam ukrywa i dalej żyje bez duszy...

Bitwa pod Górą dalej się toczy. Quaza nie żyje, chociaż Kalis Pro jest na wyczerpaniu.

No, a więcej w dalszych epizodach Wink

~~MrDemonik22352~~

Proszę nie spam tym Tongue

Tryb drzewa \| Tryb normalny [EP] Voldemortowe znaczenie
Autor	Wiadomość

Serwery Minecraft

Lista Serwerów Minecraft